- Cytaty
Szarża bezczelności nie zgubi „Solidarności”
- By krakauer
- |
- 06 czerwca 2014
- |
- 2 minuty czytania
„(…) Oficjalne państwowe obchody 25 rocznicy 4 czerwca 1989 roku, bez formalnego współudziału Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”, którego udział celowo pominięto polityczną decyzją obecnie rządzących, w odwecie za walkę „Solidarności” o prawa pracownicze i obywatelskie, stają się karykaturalne, pozbawione wewnętrznej siły ducha solidarności i wolności. (…)” [Źródło: tutaj – List otwarty przewodniczącego Piotra Dudy do członków Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” z okazji 25-lecia wyborów 4 czerwca 1989 roku – największego zwycięstwa „Solidarności”].
Wydarzenia, które rządzący państwem uznali za „dzień wolności” to w istocie nic innego jak dzień „Solidarności”, wielkiego społecznego ruchu patriotycznego o źródłach robotniczych i naturze ruchu pracowniczego. Cynicznie przekłamano znaczenie, symbolikę i pamięć wielkiego zasłużonego dla „dnia wolności” – jakim był, jest i NA WIEKI pozostanie Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Solidarność – była to istna szarża bezczelności obecnych elit. Szarża bezczelności odpychająca z publicznej świadomości znaczenie „Solidarności” dla procesów, które ziściły się owego pamiętnego 4-tego czerwca. Szarża bezczelności – niedopuszczająca przypomnienia społeczeństwu klasowego, patriotycznego i pracowniczego wymiaru tamtego sprzeciwu. Dzisiaj ówczesna Solidarność o zapatrywaniach ruchu ludzi pracy, których zakłady zlikwidowano, a ich wyrzucono często na bruk – nie pasuje do wizji państwa neoliberalnego kapitalizmu, gdzie się za wszystko płaci i płacze, bo głównie płacz pozostał.
Ten niezwykle wymowny list otwarty pana Piotra Dudy – przewodniczącego NSZZ Solidarność – to coś więcej niż list protestu, przypominający o PRAWDZIE, której się nie da zakłamać nawet na błękitnych ekranach mainstreamowych mediów usłużnych wobec rządzącego establishmentu. Ten list to oskarżenie wobec tego establishmentu, który chciałby ludzi pracy i reprezentujących ich – jako ostatni bastion oporu przed złem neoliberalnej doktryny wyzysku – związkowców – wyrugować z życia publicznego, pozbawić prawa do wypowiedzi, prawa do reprezentacji!
Można zadać pytanie – jak Barack Obama – człowiek, który wiele lat walczył o wolność i był jej rzecznikiem u siebie w kraju dał się nabrać na tak cyniczną i w istocie prymitywną manipulację? Nic bardziej mylnego, tutaj cynizm „naszych władców” był posunięty o wiele dalej. Obecność na „obchodach” pana Lecha Wałęsy – uwiarygodniła przekaz! To wystarczyło, przecież prezydent nawet USA, nie musi się znać na niuansach naszej polityki, a jeżeli obecna władza nie pamięta że za Lechem Wałęsą – wówczas – w tych trudnych czasach stały MILIONY gotowych na wszystko mężczyzn i kobiet, to przecież nie ma żadnego problemu. To jedno z niewielu radosnych w Polsce świąt świeckich – cieszmy się! Cieszcie się państwo!
Prawda jednak ma to do siebie, że wypływa na wierzch. Nie da się jej w sposób skuteczny ukryć, trzeba by – albo zabić wszystkich ludzi, albo zmienić ich samoświadomość. W przypadku naszego społeczeństwa podejmowane są obie próby na raz – z jednej strony ludobójstwo z przyczyn ekonomicznych już jest dokonywane a z drugiej równolegle – poprzez bombardowanie sraczką medialną następuje stopniowe moderowanie świadomości ludzi.
Więc może to zakłamanie się uda? Może kolejne pokolenia będą obchodzić „dzień wolności” pana Tuska i pana Komorowskiego – bez wiedzy o udziale NSZZ Solidarność? Podobnie jak w historii zachowa się informacja, że 1 września napadli na nas „faszyści”, o których następne pokolenia dowiedzą się tylko tyle, że ich przywódca pochodził z Austrii?
Prawda to potęga, zwłaszcza jeżeli opiera się na wiedzy. Jeżeli do wiedzy i prawdy doda się trzeci komponent jakim jest wiara – w efekcie otrzymuje się najwspanialszy wynalazek z jakim mieliśmy w Polsce kiedykolwiek do czynienia – NSZZ Solidarność!
Wieczna chwała milionom członków i członkiń NSZZ Solidarność, za ich niezłomny wkład w walkę o wolną Polskę! Wielkie podziękowania panu Piotrowi Dudzie, który nadal stoi jako jeden z niewielu na straży tej niezłomności!
Zakończmy słowami, jakimi pan przewodniczący Duda zakończył swój list: Nie ma wolności bez „Solidarności”! Z tym dodatkiem, że nawet jak jest wolność bez solidarności, to jest to wolność pozorowana, gdyż różni cynicy będą urządzać swoje święta – bezczelnie szarżując na pamięć milionów ludzi!
Rosyjskie tłumaczenie tekstu [tutaj]