- Społeczeństwo
Jak to jest że sądy w Polsce nie bronią miru domowego?
- By krakauer
- |
- 13 lipca 2014
- |
- 2 minuty czytania
Jak to jest możliwe, że sądy w Polsce nie bronią miru domowego? Jak to jest możliwe, że można dokonać w nocy najścia na cudzą posesję, grozić spaleniem domu i zabiciem domowników, zniszczyć własność, napaść na człowieka i ujść bez kary?
Obrona konieczna oznacza taką obronę, którą podejmuje się W CELU ODPARCIA ATAKU. W Polsce karalne jest już bezpośrednie grożenie np. „spalę ci dom” itp. Jak to jest możliwe, że człowiek broniący siebie i swojego domu jest skazany w dwóch instancjach? Jak to jest możliwe, że sąd odstępuje od wymierzenia kary? Jak to jest możliwe, że jeszcze każe zapłacić zadośćuczynienie kwotowe napastnikowi?
Przecież to są jaja i to jest kpina ze społeczeństwa. Nie da się tego inaczej określić, zwłaszcza że policja, czy też prokuratura sprawę umorzyła. Po prostu to nie jest normalne, co to za wyroki są?
Czy osoba napastowana ma czekać aż zostanie pobita a jej dom podpalony? W środku nocy? Patrzeć jak dzika pijana banda podpali jej dom? Co to za kraj jest? Czy my przepraszam jesteśmy przez kogoś okupowani a prawodawca w taki sposób ustawia linię orzecznictwa sądów powszechnych, że ofiara musi się bać skazania, jeżeli broni swojego domu w nocy? Przecież to się nie mieści w żadnych kryteriach rozumienia sprawiedliwości, w tym w szczególności sprawiedliwości pojmowanej przez społeczeństwo. No, bo jak inaczej tłumaczyć taki stan sprawy? Nawet, jeżeli broniący się na swoim terenie zabiłby napastnika – to nie powinien być nawet podejrzanym ani zatrzymanym nawet na sekundę. Sądy muszą postawić tamę bandytyzmowi, jeżeli wchodzisz napastniczo na cudzą posesję – niszcząc jej urządzenia – licz się z tym bandyto, że możesz zostać zabity na miejscu w sposób brutalny i bezwzględny – w pełni majestatu prawa. Inaczej ten kraj będzie należał do bandytów i przestępców, których wspiera system wymiaru sprawiedliwości i mająca gdzieś sprawy zwykłych ludzi policja i prokuratura.
Prawo w Polsce musi być zmienione w taki sposób, żeby zabicie napastników wkraczających na teren cudzego miejsca zamieszkania w czasie jak domownicy są w domu było tak banalne jak spuszczanie wody w toalecie. Inaczej nigdy nie skończą się najścia, napaści, zniszczenia płotów, groźby podpaleń i to całe zbydlęcenie, jakie jest obecne zwłaszcza w mniejszych społecznościach, które uważają kogoś za dziwnego i obdarzają go ostracyzmem. Powtórzmy – trzeba tak zmienić prawo, żeby do bandyty wchodzącego na teren posesji można było strzelić bez ostrzeżenia i to w taki sposób żeby go zabić, ponieważ jeżeli nie szanuje cudzej własności to znaczy, że nie zasługuje na ochronę prawną. Po co wchodzi, zwłaszcza w nocy na cudzy teren, do tego jeszcze krzycząc, że podpali lub zabije? Co innego jakby krzyczał, że potrzebuje pomocy, jednakże od tego jest prawo i odpowiednie organa, żeby takie sprawy rozstrzygać.
Obywatele muszą mieć prawo do obrony. Polacy są narażeni na napaści na ulicach, jak pokazują ostatnie przypadki – także w miejscach publicznych oraz we własnych domach. Tak nie może być, to się musi skończyć, to bezsilne i szkodliwe państwo nie ma prawa karać osób broniących się a chronić sprawców! Obywatele muszą mieć prawo do obrony, zwłaszcza jeżeli nie broni ich zajęta wypełnianiem papierków policja ani sprawami politycznymi prokuratura. Polacy powinni mieć prawo do posiadania broni bez zezwolenia na ternie własnej posesji, własnego miejsca zamieszkania, – jeżeli ktoś wejdzie do ich domu lub mieszkania – musi się liczyć z tym, że może zostać zabitym. Być może ludzie w niektórych regionach kraju po prostu nie odwiedzaliby się po domach, a usługi naprawcze sprzętu AGD by podrożały, jednakże nic nie stoi na przeszkodzie, żeby umawiać się na picie w restauracjach. Po prostu, dom to ma być miejsce święte, gdzie każdy ma prawo czuć się bezpiecznie i w razie naruszenia tego bezpieczeństwa – ma mieć święte i niezbywalne prawo do zapewnienia go sobie poprzez eliminację zagrożenia.
Jako społeczeństwo mamy prawo domagać się od polityków takiej zmiany prawa, żeby zapewniało ono skuteczniejszą ochronę, zarówno bezpośrednio jak i w późniejszym postępowaniu. Nie ma kary śmierci, bandyci to przeważnie bydlęta nieliczące się z czyimiś prawami. Dlatego zmieńmy prawo w taki sposób, żebyśmy mogli ich zabijać – rano, po południu, przed południem, wieczorem i w nocy. Zabijać strzelając do przestępców z zamiarem zabicia, bez ostrzeżenia, – jeżeli tylko bez zgody przekroczą próg naszego domu. Państwo i jego służby nie są w stanie zapewnić nam podstawowego bezpieczeństwa, więc państwo musi tak zorganizować przepisy prawa, żeby ludzie nie bali się mieszkać we własnych mieszkaniach i domach.
Państwo jest od chronienia ofiar a nie przestępców. Państwo ma umożliwić wszystkim równe warunki i prawo do obrony, jeżeli dochodzi do skazania człowieka, który bronił swojego domu, swojej matki, rodziny – przed spaleniem żywcem w nocy, to jest już przekroczenie wszelkich granic. Powtórzmy – wchodzisz na cudzą posesję w nocy? Licz się z tym, że zostaniesz zabity bez ostrzeżenia. Inaczej to wszystko nie ma sensu i skazujmy ojców broniących swoich rodzin! Politycy mają prawdziwe sprawy, którymi żyje społeczeństwo głęboko gdzieś. Pamiętajcie państwo o tym przy wyborach.