- Marketing
Jakie są polskie cele medalowe na Soczi 2014?
- By krakauer
- |
- 22 stycznia 2014
- |
- 2 minuty czytania
Do Soczi w Rosji na Igrzyska Olimpijskie pojedzie 56 osobowa reprezentacja polskich sportowców. Wszyscy zostali wytypowani zgodnie z wytycznymi Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, to znaczy nie każdy zawodnik jest zawodnikiem „medalowym”, w zakresie osobistych rekordów. Z Systemem Kwalifikacji do XXII Zimowych Igrzysk Olimpijskich Soczi 2014 można zapoznać się [tutaj]. To wspaniała sprawa móc reprezentować państwo na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich, wielkie wydarzenie i wspaniała karta w karierze każdego sportowca. W zasadzie, czego można chcieć więcej niż medal na Olimpiadzie?
Jeszcze niedawno, gdy odpowiedzialną za sport narodowy była pewna kobieta – przedstawiała przed sobą wspaniałe plany, większość z nich może i dotyczyła dywagowania nad zasadnością utworzenia niższej ligi hokeja, jednakże z ust tej pani lub kogoś z jej bliskiego otoczenia padła bardzo ciekawa wypowiedź, zgodnie z którą mieliśmy „mierzyć siły na zamiary” i wysłać na Olimpiadę – głównie tych, którzy mają największe szanse, chociaż oczywiście była to dywagacja a nie żadne merytoryczne rozstrzygnięcie. W istocie bowiem chodzi tutaj o wielki marketing i budowę narodowej marki – branding, nie ma bowiem nic bardziej rozpropagowanego na świecie niż Olimpiada.
Niestety dzisiaj nikt w Polsce nie przedstawił jakiegoś planu medalowego – nie ma czegoś takiego jak oficjalne oczekiwania, nie ma przeliczenia ile nas ma kosztować złoto, srebro, brąz – każdy medal średnio. To wszystko to są pieniądze przecież, pieniądze które może i daje totalizator, ale w istocie to dzięki środkom publicznym możliwe jest finansowanie udziału sportowców wyczynowych w Olimpiadzie.
Dlatego też warto zapytać, czy przed 56 osobową kadrą ktoś wyznaczył jakieś cele? Macie państwo zdobyć tyle i tyle medali, w tym co najmniej 3 złote, 3 srebrne i trzy brązowe oraz zająć tyle a tyle miejsc takich, a takich. Przecież wszystkie rozgrywki można zasymulować w zasadzie w każdej permutacji – to kwestia odpowiedniego arytmetycznego opisania poszczególnych zawodników i warunków rozgrywania. W zasadzie każda firma bukmacherska ma takie oprogramowanie, którego działanie nadzoruje ktoś od statystyki, matematyki i informatyki. Wiadomo, że się nie wymyśli, kto z kim wygra, ale pewne wyniki można prognozować – im więcej zmiennych tym lepiej.
Jedną z najbardziej znanych tego typu firm wyspecjalizowanych w monitorowaniu osiągnięć sportowców jest holenderski podmiot: „Infostrada Sports Offices”, która w oparciu o sprawdzoną od lat metodologię potrafi prognozować wyniki. Firma opracowała „Wirtualną tablicę medalową gier zimowych”, z którą można zapoznać się [tutaj]. Dla Polski przewidziano 15 miejsce w klasyfikacji medalowej, mamy zdobyć dwa złote i dwa brązowe medale.
Czy to dużo? Czy to mało? Jeżeli mniej niż 10% sportowców ma zdobyć medale, to chyba szału nie robimy? Trudno powiedzieć, albowiem o wiele łatwiej się o tym pisze niż bierze udział np. w konkursie skoków lub biathlonie. Z tego względu nie śmiemy nawet poddać pod dyskusję realnych szans medalowych. Nas interesują cele, czy ktoś je wyznaczył, jak je zdefiniował, w oparciu o co, może policzył ile ma nas kosztować jeden przeciętny medal? Jeżeli bowiem przykładowo słyszymy, że reprezentacja kosztuje X, a liczy N zawodników to znaczy, że koszt wysłania jednego zawodnika to wynik ilorazu X przez N. To samo można potem przeliczyć przez medale.
Znana jest wypowiedz pana Adama Krzesińskiego – Sekretarza Generalnego Polskiego Komitetu Olimpijskiego, który mówił pobiciu rekordu 6 medali z Vancouver. Koszt wyjazdu reprezentacji to około 4 milionów złotych.
Życzmy naszym olimpijczykom nie tylko więcej niż 6 medali, ale przede wszystkim sukcesów, na jakie zasłużyli. Nie hodujemy olimpijczyków jak byłe NRD, ale miło się słucha hymnu narodowego i widzi flagę, NAPRAWDĘ TRUDNO PRZEBIĆ TAKĄ REKLAMĘ! Nie ma, bowiem nic bardziej nośnego, bardziej oglądanego i lepiej kojarzonego na świecie niż Olimpiada. Każdy medal, to wspaniały sukces marketingowy całego kraju – lepiej kojarzone i bardziej poważane na świecie są kraje, które zdobywają więcej medali.
Życzmy sobie sukcesów medalowych, które przekładają się na sukces marketingowy państwa. Tutaj opłaca się ponieść każdy koszt!