- Soft Power
Rosja płaci cenę za suwerenność
- By krakauer
- |
- 17 grudnia 2014
- |
- 2 minuty czytania
Rosja płaci dzisiaj cenę za suwerenność, ta cena jest wysoka, nawet bardzo wysoka, zwłaszcza dlatego ponieważ ekonomiczne skutki wojny gospodarczej jaką prowadzi przeciwko Rosji Zachód uderzają przede wszystkim w zwykłych Rosjan. To celowa strategia obliczona na upokorzenie i upośledzenie ekonomiczne społeczeństwa rosyjskiego w celu wywołania jego buntu przeciwko własnej władzy. Tymczasem skutki jak dotychczas są odwrotne, Rosjanie nie są naiwnymi niewolnikami zachodnich błyskotek i świecidełek i w około 80% popierają swoje władze i przyjętą przez nie linię działania, nawet jeżeli niemiłosiernie drożeją lekarstwa i leki specjalistyczne – co należy uznać za barbarzyństwo!
To, co spotyka dzisiaj Rosję to cena za suwerenność państwa rosyjskiego, które zostało okłamane i wykorzystane gospodarczo przez kraje, które jeszcze pół roku temu nazywały się partnerami lub przyjaciółmi Rosji, a ich władze piały z zachwytu nad perspektywami współpracy na rosyjskim rynku. Dzisiaj widać, że to wszystko to była fikcja, kłamstwo i jedno wielkie oszustwo, a Rosja nie była dla nich partnerem, tylko polem do eksploatacji.
W wyniku sankcji przeciwko Rosji wszystkie kraje świata, a przede wszystkim Turcja i Chiny zobaczyły na własne oczy i mogą się przekonać na czym tak naprawdę polega globalizacja w wydaniu zachodu i jak zachód rozumie partnerstwo ekonomiczne i polityczne. Niestety nadal jest to totalna eksploatacja i wyzysk, oczywiście ubrany w ładne kolory, ugrzeczniony i dobrze płatny w postaci współczesnych błyskotek, paciorków i lusterek – analogicznymi do tych jakie niegdyś europejscy kolonizatorzy wymieniali z ludami swoich kolonii w zamian za złoto lub kamienie szlachetne.
Jeszcze ciekawiej zrobiło się na rynku ropy, mamy bowiem do czynienia z sytuacją odwrotną niż po wojnie w święto Yom Kippur. Wówczas państwa OPEC zdecydowały się podnieść cenę ropy do niebotycznych rozmiarów, a dzisiaj na odwrót – akceptują cenę jaką wyznacza rynek, czyli spekulanci na giełdach w Nowym Jorku i Londynie! To po prostu niesamowite, że przez te wszystkie lata międzynarodowi spekulanci tak drenowali świat! Przecież dzisiaj nawet wojna prowadzona przez krwawych i bezwzględnych szaleńców na Bliskim Wschodzie nie ma znaczenia – cena ropy jest bezpieczna i nadal spada, chociaż nikt nie odkrył żadnych nowych wielkich źródeł, a Amerykanie nie eksportują swojej ropy poza kraj, tylko zmniejszyli import. Skutki widzimy dzisiaj na giełdach i powoli zaczynamy odczuwać nawet w krajach tak silnie opodatkowujących paliwa płynne jak kraje Unii Europejskiej.
W krótkiej perspektywie czasowej – rzeczywiście bodźce jakimi zaatakowano stabilność gospodarki rosyjskiej okazały się bardzo silne, jednakże w średniej perspektywie czasowej tak nie będzie, gdyż ropa zacznie drożeć, ponieważ pomimo wszelkich dobrych wiadomości popyt na nią rośnie nadal i będzie rósł. Poza tym ma tyle zastosowań petrochemicznych, że jest surowcem wręcz niezbędnym we współczesnej gospodarce uprzemysłowionej, wyobrażenie sobie świata bez ropy naftowej jest dramatycznie trudne, ale możliwe.
W długiej perspektywie czasowej sytuacja powróci do równowagi, w tym znaczeniu, że już dzisiaj Kanclerz Federalna Angela Merkel prosiła Bułgarię o kontynuowanie rozmów z Federacją Rosyjską w sprawie gazociągu Southstream, więc nie trzeba być rusofilem, żeby zrozumieć co to oznacza właśnie w dłuższej perspektywie. Realnie będzie tak, że Rosjanie odbiją sobie dzisiejsze straty z nawiązką, poza tym to wcale nie jest tak, że dzisiaj przeżywają tragedię związaną ze spadkiem ceny – mają olbrzymie rezerwy z okresu zwyżkowania cen ropy naftowej i gazu, więc bardzo ostrożnie trzeba podchodzić do estymowania długofalowych trendów – bowiem powstaje pytanie – jak te wahania cen ropy odbiją się na średniej cenie baryłki w całym dziesięcioleciu?
W ostateczności trzeba pamiętać, że nie wszystkim w Arabii Saudyjskiej podoba się ta polityka niskiej ceny, jak również są kraje, które bardzo dużo tracą przez utrzymywanie cen na tym poziomie. W końcu dojdzie do spięcia z Amerykanami, jeżeli tylko cena baryłki ropy OPEC spadnie poniżej kosztów wyznaczonych przez opłacalność wydobycia ropy ze źródeł niekonwencjonalnych w USA i Kanadzie. Przecież Amerykanie nie zgodzą się na podcinanie skrzydeł własnego przemysłu o tak gigantycznym strategicznym znaczeniu. Można nawet postawić tezę, że w ogóle tak niska cena ropy nie jest korzystna dla świata zachodniego, ponieważ będzie powstrzymywać „zieloną rewolucję”, czyli inwestowanie w wysoko technologiczne sektory nowej gospodarki – co dokładnie robią od lat Niemcy, a niektóre stany w USA równie gorliwie. Być może to myślenie nieco na wyrost, ale to właśnie niska cena ropy naftowej może powstrzymać rozwój technologiczny w kilku ważnych dziedzinach na zachodzie.
Reasumując – Rosja płaci dzisiaj cenę za własną suwerenność, a za suwerenność warto jest ponieść każdą cenę. Rosja tą cenę zapłaci, a potem będzie szukać nowej równowagi, która dla niektórych graczy może okazać się porażająca. Jednakże to, nie Rosjanie prosili się o zmianę reguł globalizacji, tylko to im narzucono je bezprawnie. Jest to przykład potęgi Zachodu a przede wszystkim pewnej byłej kolonii brytyjskiej położonej pomiędzy dwoma oceanami, jednakże w przypadku wojen gospodarczych – kij zawsze ma dwa końce, nigdy nie ma tak, że nie ma konsekwencji. Obecna sytuacja dla gospodarki Zachodu oznacza jedno – Ci, którzy wyszli z Rosji, nie mają do niej powrotu. Mniej więcej w ciągu siedmiu-dziewięciu miesięcy nasze gospodarki poczują impuls zwrotny spowodowany brakiem rynku rosyjskiego. No, ale zawsze będziemy mogli pocieszyć się jabłkiem…