• 16 marca 2023
    • Ogólna

    Recenzja: „Białoruskie notatki. Czego się boi Łukaszenka?”

    • By krakauer
    • |
    • 26 listopada 2011
    • |
    • 2 minuty czytania

    Mam przed sobą fantastyczną książkę autorstwa pana Jakuba Łoginowa, sygnowaną herbem białoruskiej pogoni. Białoruskie notatki to wspaniała i unikalna próba dokonania obiektywnego opisu rzeczywistości na Białorusi w okresie lat 2005-2010. Autor unika upraszczania rzeczywistości, pokazując głębie zjawisk społecznych, z jakimi nasz sąsiedni kraj miał do czynienia. Książkę można kupić, jako Ebooka.

    Najważniejszą warstwą wartości tej książki jest szereg przetłumaczonych na polski artykułów z prasy ukraińskiej prasy, które ukazywały się w latach 2005-2007 w najważniejszych gazetach Lwowa i Kijowie, autor napisał książkę w oparciu o własny dorobek prasowy, – przez co nie tylko dokumentuje rzeczywistość, ale uwiarygadnia swoją historię znaczną doza autentyczności. Spojrzenie z perspektywy ukraińskiej, stanowi dla nas dodatkową wartość, albowiem nie tylko poznajemy nowe nieznane informacje, ale mamy możliwość zapoznania się z cudzą percepcją.

    O wartości i znaczeniu książki najlepiej świadczy dystans oficjalnych władz Białorusi do książki i jej autora.

    Z punktu widzenia naszej polityki bardzo ważne jest unaocznienie polskiej opinii publicznej faktu, że Białoruś to „czarna dziura” nie tylko dla Polski, ale także dla Ukrainy. Zadziwia trafność analizy polskiego nastawienia do Białorusi i źródeł naszego soft power, hojnie sponsorowanego przez Brukselę. Częściowo szokuje naiwność naszego wyobrażenia o przemianach na Białorusi, odarta z poczucia wyższości i pobłażania – pokazuje głupotę polskich mediów, a raczej sterowanie mainstremowym przekazem przez „jakąś siłę”. Przeraża nasza naiwność i zdolność do patrzenia na sąsiada z góry, swoisty mentoring i zachowanie ostatniego słowa o sprawach, o których nie ma się większego pojęcia.

    Słabość naszej polityki i rozumienia spraw białoruski obnażają rozważania o Białorusi stanowiącej poligon doświadczalny dla rosyjskich „polittechnologów”, opis mechanizmu wyborczego, manipulacji opinią publiczną i lokalnych realiów, których natury, jako ludzie odrębni kulturowo i o odmienionej mentalności już nie rozumiemy. Analiza w artykule „Łukaszenka-Kwaśniewski 3:2” nie pozostawia złudzeń, a zarazem poraża naiwność władz Polski i to różnych opcji. Autor przypomina nieznany naszej opinii fakt dyplomatycznego błędu Marcinkiewicza, który zignorował część opozycji, pokazując brak rozeznania dla ciężarów na wewnątrz białoruskiej scenie opozycyjnej. Te i inne fakty, podawane przez obserwatora z zewnątrz – unaoczniają, w jaki sposób nasz kraj jest widziany oczami naszych sąsiadów. Bardzo trudno o tego typu obserwacje w języku polskim.

    Omawiana książka stanowi istotną wartość na krajowym rynku wydawniczym. Można żałować, że tego typu publikacje nie są prowadzone przez polskie ośrodki analityczne, wyspecjalizowane w prowadzeniu wywiadu jawnoźródłowego.

    Książka bezwzględnie jest warta polecenia.