• 17 marca 2023
    • Soft Power

    To przerażające i smutne jak bardzo słabym państwem jesteśmy

    • By krakauer
    • |
    • 15 czerwca 2014
    • |
    • 2 minuty czytania

    To przerażające i smutne jak bardzo słabym państwem jesteśmy. W zasadzie to jest o wiele poniżej oczekiwań, nikt chyba się tego nie spodziewał że trzęsienie ziemi w Polsce może wywołać jakieś żałosne nagranie w jadłodajni! To szokujące, bez względu na to kto nagrywał i w jakiej intencji. Jeszcze bardziej szokujący jest moment upublicznienia tych nagrań. Bo nawet jeżeli jeden z najważniejszych urzędników został wcześniej nagrany, to trudno jest sobie wyobrazić sytuację, żeby nie potrafił zabezpieczyć swoich działań.

    Służby specjalne działają osłonowo w ramach działań kontrwywiadowczych, w tym coś takiego jak zabezpieczenie antypodsłuchowe to abecadło działań kontrwywiadu. W praktyce działania wchodzą o wiele dalej, co najmniej na poziom dystrybucji sprzętu podsłuchowego oraz przede wszystkim nadzór i kontrolę nad ludźmi, którzy umieją się tego typu sprzętem podsłuchiwać.

    Mówimy o około 1000 osób w Polsce, do tego dochodzą jeszcze obcy agenci, to już sprawa bardziej skomplikowana, jednakże uwaga – nie mówimy tutaj o anonimowym drzewie w anonimowym parku na Pradze! Mówimy o konkretnej restauracji – do której wielokrotnie przyjeżdżają wyżsi urzędnicy państwowi i to od dłuższego czasu.

    Nie potrafimy zapanować nad kilkunastoma restauracjami w stolicy? Nie ma w Warszawie miejsca, gdzie urzędnicy państwowi mogą swobodnie i bez obaw spotkać się porozmawiać w luźnej atmosferze – przy przysłowiowym kotlecie?

    Politycy i urzędnicy państwowi to także normalni ludzie – rano się golą, ubierają koszule, zapinają zegarki na rękę, potem muszą zjeść jak każdy! Jest zrozumiałym, że referent stażysta je kanapkę z arkusza papieru kserograficznego rozłożonego na własnym biurku i jest zupełnie zrozumiałym, że pan prezes banku narodowego czy też inni wysocy urzędnicy mogą w ramach czasu poświęconego na posiłek – spotkać się w jednym miejscu. To oczywiste i normalne, służby powinny takie mechanizmy umożliwić i to poza jakimkolwiek nadzwyczajnym robieniem wielkich wydarzeń, z poziomu najwyższych osób w państwie – osłona kontrwywiadowcza ma być czymś takim samym jak to, że w toalecie jest papier! Po prostu zwykła, banalna, sprawa.

    Czym jest państwo, które nie potrafi zabezpieczyć spokojnej rozmowy swoich najwyższych urzędników? Może premier, czy też parlament powinien wydać zakaz spotykania się poza urzędami publicznymi, czyli co najwyżej jeden pan może przyjmować innych w swoim gabinecie – nic więcej, absolutny zakaz chodzenia po restauracjach, ewentualnie mogą spotykać się w domach. Po prostu horror! To nie może w ten sposób funkcjonować, to jest kompromitacja, to jest upadek, to jest koniec, to jest absolutne dno. Zwłaszcza w kontekście katastrofy smoleńskiej – tam nie umieliśmy zorganizować bezpiecznego lądowania, tutaj nawet nie potrafimy zabezpieczyć poufności rozmów. Jeżeli prawdą są słowa jednego z ministrów, chyba rzeczywiście istniejemy tylko na papierze.

    Zaczynają wychodzić coraz to nowe wiadomości, mianowicie rzekomo te nagrania miały być przez jakiś czas oferowane różnym redakcjom. Tutaj uwaga – tego typu nagrywanie w Polsce jest przestępstwem, to złamanie wszelkich zasad – warunkiem nagrywania jest poinformowanie uczestników rozmowy, że są nagrywani. Jeżeli nie wyrażają zgody – nie muszą brać udziału w rozmowie. Więc te nagrania to dowody w sprawie. Mamy tutaj dwa problemy, pierwszy problem tzw. oryginalnych nagrań o udowodnienie których w erze cyfryzacji jest coraz trudniej, ponieważ w profesjonalnym studio nagrań, które jest tak naprawdę w każdym radio i w każdej firmie realizującej dźwięk (i najczęściej obraz) – można wszystko zmontować tak, jak się chce. Nie ma czegoś takiego jak oryginał w świecie nagrań cyfrowych, chyba że nagrywamy bezpośrednio na dyktafon za pośrednictwem jego własnego dyktafonu. No ale tak, to co najwyżej mąż może nagrywać żonę z kochankiem, chociaż i do tego są bardziej profesjonalne sprzęty – KTÓRE MOŻE KUPIĆ KAŻDY Z PAŃSTWA NIE PODNOSZĄC SIĘ ZE SWOJEJ WYGODNEJ KANAPY – NA POPULARNYM SERWISIE AUKCYJNYM LUB W JEDNYM Z SETEK SKLEPÓW INTERNETOWYCH DOSTARCZAJĄCYCH TZW. MATERIAŁY DETEKTYWISTYCZNE. Za kilkaset złotych można kupić np. radio-budzik, ze stacją meteo z profesjonalnym dyktafonem oraz kamerą z możliwością nagrywania w HD, bez problemu także z modułem transmisji on-line przez WiFi na komputer gdziekolwiek. Możliwości podsłuchiwania się są dzisiaj tysiące, a i tak to co jest jawne w tej branży – to JUŻ HISTORIA! Profesjonalny podsłuch może być dzisiaj zamontowany w idealnie wygładzonej i otynkowanej ścianie – na zewnątrz nic nie widać, widzicie państwo ścianę. Bez odpowiednich urządzeń i ludzi umiejących je używać (bo w ścianach są też normalne kable) – nie ma mowy o tym, że dane miejsce jest bezpieczne! Jednakże naprawdę nagrywać z ukrycia i podsłuchiwać dzisiaj może każdy.

    Być może mamy za dużo służb z uprawnieniami specjalnymi, które nie współpracują tak jak powinny, a rozchodzący się po nich ludzie – mają swoje ambicje, swoje sympatie i antypatie i ktoś po prostu zrobił komuś kawał? Trudno to ocenić, ale państwo musi się za to wziąć, jednakże najpierw trzeba naprawić państwo. Sama sprawa oferowania wielu redakcjom przez długi okres czasu jest czymś niesamowitym. Wiadomo, że dziennikarze są chronieni pod względem ujawniania źródeł swoich informacji, ale w interesie państwa jest, żeby stosowne służby badały wszelkiego rodzaju oferty składane na nieformalnym rynku newsów i doniesień medialnych. O ile same go nie kreują?

    Niestety, ci którzy posłużyli się kłamstwem, manipulacją, wykorzystaniem służb i mediów – do umoczenia lewicy – dzisiaj sami mają i będą mieć jeszcze większe problemy, ponieważ opozycja jak zdobędzie władzę, a teraz już nie można mieć co do tego wątpliwości – nie będzie miała żadnej litości.