• 16 marca 2023
    • Polityka

    Pragmatyka władzy a wartości w polityce czyli Tusk w otoczeniu wrogów

    • By krakauer
    • |
    • 06 czerwca 2013
    • |
    • 2 minuty czytania

    Do wartości wyznawanych przez Sojusz Lewicy Demokratycznej doczepił się w jednej z ostatnich publicznych wypowiedzi pan Marek Biernacki – Minister Sprawiedliwości. Określił górnolotnie jakoby SLD miało wartości socjalistyczne o pewnym zabarwieniu postkomunistycznym, a PO to rzekomo wartości wolnorynkowe, pro rozwojowe. Podobno to dwa całkiem odmienne światy.

    W ogóle trudno jest zauważyć w przypadku SLD jakiekolwiek wartości. Więc deklaracje pana Biernackiego oraz idące w ślad za nim deklaracje pana Gowina trudno uznać za logiczne. Jeżeli bowiem już mówiliśmy o jakichkolwiek wartościach w przypadku SLD to jak już to socjal-demokratycznych a nie socjalistycznych! Jeżeli ktoś nie rozumie subtelnej (ale sporej) różnicy pomiędzy jedną a drugą doktryną i jest czynnym politykiem to powinien zastanowić się nad sensownością dalszego wypowiadania się publicznie.

    Natomiast oskarżanie SLD o jakiekolwiek zabarwienie postkomunistyczne to lekko mówiąc idiotyzm, albowiem czymże niby ma być zabarwienie postkomunistyczne i co jest w nim złego? Czy chodzi o to, że na drzewach zamiast liści powinni wisieć komuniści? Może pan minister sprawiedliwości powinien to powiedzieć wprost, albo udzielić instrukcji sądom (na telefon)? No bo o co innego może mu z tym zabarwieniem chodzić? Jeszcze można jakoś zrozumieć zabarwienie komunistyczne – o to proszę wspaniała sprawa – mamy komunizm na indeksie w Konstytucji, której art. 13 stanowi: „Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa.” Czyżby więc pan minister Biernacki – zamierzał w konsekwencji doprowadzić do delegalizacji SLD? Jednakże mówienie o postkomunistach, postkomunizmie w Polsce dzisiaj to naprawdę idiotyzm (uwaga to termin medyczny).

    A tfu postkomuniści! Zamiast liści! Fuj! Pluj! I uciekaj na drzewo! Coś niebywałego się stało w Platformie Obywatelskiej z dyscypliną i poszanowaniem autorytetu przywódcy. Pan premier bowiem ledwo co napomknął w bardzo ciekawym wywiadzie w aktualnej „Polityce” o możliwym poszukiwaniu koalicjanta na lewicy a tutaj mu się zbuntowało dwóch istotnych polityków. Jednego niedawno odwołał a drugiego świeżo powołał. Czy Tusk ma jeszcze jakichkolwiek ludzi na tyle odpowiedzialnych, że rozumieją co to znaczy pragmatyka władzy?

    Otóż bowiem pragmatyka władzy, zwłaszcza jak wróg (polityczny) stoi u bram – i widać jego żołnierzy szykujących się do szturmu na mury – to nadrzędna czapa nad wszystkim z oddychaniem i defekowaniem polityków włącznie. Jeżeli ktoś tego nie rozumie i pozwala sobie na w istocie styropianowe dywagowanie o wartościach to nie powinien nigdy zasłużyć nawet na ślad po cieniu zaufania do pełnienia jakichkolwiek funkcji. Poza tym samo kontestowanie drogi politycznej wskazanej przez premiera i przewodniczącego partii – na niespełna miesiąc przed potwierdzeniem przez niego przywództwa to jawne wypowiedzenie wojny. No bo co innego? Zobaczymy czy Tusk wyrzuci z rządu pana Biernackiego, a powinien to zrobić natychmiast po jego wypowiedzi. Tu nie ma żartów, ponieważ ewentualna fronda partyjna przy przewadze sześciu głosów w Sejmie – tych lub innych kilku panów oznacza w praktyce że mamy wcześniejsze wybory i siłą rzeczy kryzys polityczny, a na pewno przesilenie polityczne w państwie. Wówczas pan Biernacki idiotyzmy o wartościach i przylepianie łatek będzie mógł sobie opowiadać w więzieniu jak – jako siepacza systemu wsadzi go tam nowy minister sprawiedliwości (ogólnej) w nowym rządzie wiadomo kogo. Co trzeba mieć w głowie, żeby być tak nieodpowiedzialnym i to w tak dramatycznym momencie?

    No a na marginesie, jeżeli Platforma Obywatelska to „dobrzy chłopcy i dziewczęta” wyznający wartości pro rozwojowe i wolnorynkowe to niech pan Biernacki sobie przypomni jaki wzrost i rozwój gospodarczy był za czasów Millera, Belki i Hausnera! No i był plan Hausnera! A dzisiaj nie ma ani wzrostu ani planu! Więc to rzeczywiście dwa inne światy!

    Jeżeli tak jak powiedział pan Gowin koalicja z SLD byłaby szkodliwa dla Polski to znaczy się, że jemu już zależy tylko i wyłącznie na wcześniejszych wyborach, bo w zniszczeniu tego rządu upatruje dla siebie całej siły politycznej. Przecież nie jest tajemnicą, że jego wyjście z Platformy Obywatelskiej pociągnie za sobą więcej niż sześć szabel, jeżeli tylko mrugnie okiem! Dla tego człowieka obecnie – jego własny interes, bycia skonfliktowanym języczkiem u wagi – jest ważniejszy niż interes państwa. Czy już zapomnieliśmy, że przecież to pan Gowin uznaje Prawo i Sprawiedliwość za zdaje się normalną i zdaje się demokratyczną partię. Więc nie ma problemu, a premierem koalicji może być jego kolega – premier z Krakowa lub oczywiście on sam.

    Donald Tusk działa otoczony przez wrogów. To jawnie widać, zwłaszcza jeżeli do buntowniczych wypowiedzi panów Biernackiego i Gowina dodamy jeszcze bardziej jednoznaczną i negatywną opinię pana Grzegorza Schetyny. Ktoś się umówił i ktoś dał sygnał, że trzeba „zgładzić Cezara”, wówczas republika będzie uratowana… Winnym niedomagań Platformy Obywatelskiej ma być Tusk. Może jego głowa na politycznej tacy rzucona przed nogi JEDYNEGO WŁAŚCIWEGO PREZESA I WIECZNEGO PREMIERA – NOWEGO PRZYWÓDCĘ NASZEGO NARODU – ma być darem w zamian za wolność? Zobaczymy. Prawdopodobnie od przedterminowych wyborów dzielą nas już tylko emocje.