• 17 marca 2023
    • Paradygmat rozwoju

    Ogólnie jest źle

    • By krakauer
    • |
    • 04 lutego 2022
    • |
    • 2 minuty czytania

    Ogólnie jest źle. W każdej dziedzinie publicznej, zarządzanej przez władze publiczne. Zacznijmy od kwestii najważniejszych. Szukanie opiekuna to nie jest strategia na przetrwanie w geostrategicznym piekle. Niestety do tego sprowadza się cała nasza strategia polityki zagranicznej od 1989 roku. Wcześniej też mieliśmy opiekuna, którego obecność u nas zalegalizowali i uznali nasi przedwojenni opiekunowie, w ramach powojennych podziałów łupów. Różnica jest taka, że w tej chwili teoretycznie możemy sobie opiekuna wybrać, nie ma jednak chętnych do tego, żeby się opiekować państwem z takimi wyzwaniami geostrategicznymi, w zasadzie leżącego w geostrategicznym piekle – jak nasze.

    Cała polityka zagraniczna elit postokrągłostołowych opierała się na jednym dogmacie – Zachód jest wyśnionym spełnieniem marzeń, a Wschód to szatan i zło. Do tego dorobiono piękną teorię dobra i zła, podniesiono kwestie katyńską i inne dowody cierpienia Polaków na Wschodzie, ale w zasadzie przemilczano Oświęcim, Palmiry, Pocztę Gdańską, (tutaj można wymienić około kilka tysięcy głównych niemieckich zbrodni na Polakach). Mamy za to kult żołnierzy przeklętych, mamy gloryfikację jakiegoś szaleństwo w Londynie, chociaż nikt nawet nie chce się pochylić nad tajemnicą Gibraltaru i późniejszymi smutnymi realiami tych co zostali na Zachodzie, a nie wyjechali za wielką wodę. Równolegle, wszystko, co ma jakikolwiek związek z Rosją – w jakiejkolwiek postaci – jest uznawane za zło wcielone i wszystko co najgorsze, do tego stopnia, że nie ma nawet rozmowy i dyskusji. A budki pod Ambasadami jak wiadomo ulegają samozapłonowi spontanicznie. Tyle w temacie – rusofobia w czystej formie, podlana sosem głupoty para-banderowskiej.

    Dzisiaj już jednak wiadomo, że Zachód nie jest taki cukierkowy, co więcej – że nie tylko nie gra fair, ale w ogóle nie przestrzega zasad, które sam utworzył. Imperializm prawny, obejmujący tych, którzy chcą z nim współpracować, jest granicą suwerenności, wolności i w ogóle wszystkiego, co wolno a czego nie wolno. W naszym kraju niedawno się przekonaliśmy, że państwo znaczy mniej, niż firma z kapitałem amerykańskim! Bez względu na okoliczności i winy naszych polityków, działanie prawa wstecz itd., jednak prymat państwa został zachwiany.

    Jednak czego się spodziewać, po kraju, który zgodził się samodzielnie na funkcjonowanie na własnym terenie i na własny koszt, bardzo licznych agend zagranicznej organizacji finansowo-religijnej, która za nic nie odpowiada, ale czerpie korzyści? Czego się spodziewać po kraju, którego elity polityczne średniej klasy najważniejsze zadanie dla siebie, poczytują jako zabezpieczenie bytu własnych dzieci na bezpiecznym Zachodzie! Przecież o tym mówił wprost były Minister Finansów i inni politycy! Generalnie problemem jest utożsamianie się klasy politycznej z ogółem i poczucie wspólnoty losów, to jest bardzo mizerne i specyficzne.

    Całość struktury państwowej jest źle zarządzana, a przez to jest efektywna poniżej posiadanego potencjału. Posiadacze kapitału biorą swoje, opłacają zarządzających ich majątkiem. Państwo robi to samo, obdarowuje swoich funkcjonariuszy i ich rodziny – powyżej pewnego poziomu dostępu. Rady nadzorcze, zarządy, do tego w ogóle cały samorząd – to są kokosy na masową skalę, jeżeli ktoś jest częścią tego świata na poziomie decyzyjnym, może mieć się nie najgorzej – i uwaga, nie mówimy tu nic o nieuczciwości. Jednak ogólny koszt utrzymania całościowego systemu, jest tak duży, że nie starcza dla reszty, na tyle żeby mogła żyć bez dramatycznych trosk życia codziennego, jako kwestii powszechnych. 500+ nieco poprawiło, jednak ten program nie osiąga swoich założeń, dodatkowo doprowadza do upośledzenia kobiet na rynku pracy, albowiem wypadają z niego, wybierając macierzyństwo-opiekę nad dzieckiem.

    Nagle zbudziliśmy się w rzeczywistości, w której prąd elektryczny i gaz – jest luksusem, a sytuacja, w której mężczyzna ma prawo (to bardzo ważne) być w ciąży – ma być uznawana za niekwestionowaną normalność. Wszystkie „-izmy” są podejrzane z istoty ich natury, a kultura, w tym kultura przetwarzania i udostępniania informacji – do tego stopnia spłaszczyły rzeczywistość, że myślenie w kategoriach głębszych, niż parówkowo-piwne, nie ma sensu. Ponieważ to nikogo nie interesuje. Natomiast dotarcie do elit, nie ma sensu ponieważ w dominującej większości, służą własnej sprawie. Nie interesuje ich pokazanie ogółowi jak wygląda rzeczywistość. Szklany sufit jest nie do przebicia. Proszę zwrócić uwagę jak system eliminuje ludzi, którzy chcieli się przeciwko niemu wypowiedzieć – ś.p. pan Andrzej Lepper, pan Mateusz Piskorski, czy nawet do pewnego stopnia pan Ludwik Dorn. Każdy w pewnym zakresie przeciwstawił się systemowi i zapłacili za to, nie ma co pisać.

    Ogólnie jest źle, jesteśmy krajem który szuka opiekuna. Jesteśmy krajem, który eksploatuje większość, przez mniejszość. Jesteśmy krajem, w którym w interesie mniejszości posiadającej, jest utrzymywanie większości w zabobonie, zależności ekonomicznej i uzależnieniu od bardzo płytkiej stabilizacji. Co będzie dalej – czas pokaże, ale ciężko być optymistą.