• 16 marca 2023
    • Paradygmat rozwoju

    Niemieckie planowanie strategiczne

    • By PZ
    • |
    • 21 marca 2012
    • |
    • 2 minuty czytania

    Zarówno obecni politycy, jak i polskie społeczeństwo są przyzwyczajeni do dogmatu, iż Niemcy zawsze będą wspierać Unie Europejska, jako że jest to w ich interesie.

    Z przykrością zatem muszę rozwiać ten stan iluzji i skierować uwagę czytelników na fakt iż Niemcy w swoim sposobie myślenia o sprawach strategicznych dla kraju nigdy nie myślą w kategoriach „za wszelka cenę”. W Niemczech wszystko jest mierzalne.

    Interes utrzymania Unii Europejskiej wciąż znajduje się w centrum polityki naszego zachodniego sąsiada, niemniej jednak zdać sobie należy sprawę, iż na ratowanie takich gospodarek jak Hiszpania, czy Włochy nikogo w Europie nie stać oraz, że taki ratunek nie mógłby odbyć się kosztem bankructwa Vaterlandu, bo byłoby to polityczne samobójstwo.

    Grecja otrzymała pomoc, ale jednocześnie Niemcy pragną, aby na czele Euro Grupy stał Niemiec (o tym w linku 1). Ponieważ najwięcej pieniędzy na ratowanie Euro-strefy dają właśnie Niemcy jest to życzenie bardzo logiczne, ale bardzo nie w smak Francji.

    Poważny kraj, a takim jest Republika Federalna Niemiec, ma zawsze plan awaryjny gotowy do realizacji, w końcu ordnung must sein. Tabu odnośnie tego, że Niemcy mogą opuścić Euro-strefę zostało złamane (o tym w linku 2), natomiast wielu może zaskoczyć fakt, że na taki scenariusz Niemcy są już gotowe.

    Niemcy dobrze przygotowały się na ewentualne drukowanie własnej waluty, miedzy innymi po cichu nacjonalizując jeden z podmiotów, który obecnie zajmuje się oficjalnym drukowaniem banknotów Euro dla ECB na terenie Niemiec (o tym w linku 3). Warto mieć kontrole nad drukarnia gdyby konieczne okazało się wpuszczenie w obieg nowych Marek.

    W styczniu tego roku został także zreorganizowany SoFFin (Sonderfonds Finanzmarktstabilisierung) – specjalny fundusz pod kontrola niemieckiego nadzoru, mający na celu stabilizacje niemieckich instytucji finansowych.

    Coraz wyraźniej widać także przekierowywanie się z przemysłem na kierunek rosyjski, czego jednym z dowodów jest „Bałtycka gazrurka”. Biorąc pod uwagę sytuację ekonomiczną w Unii, gospodarczą koniecznością Niemiec jest dywersyfikacja sprzedaży technologii i produktów Made in Germany, a Rosja jest do tego wręcz idealnym partnerem. Po pierwsze posiada surowce, których potrzebuje niemiecki przemysł. Najważniejsze jest jednak to, że Rosja jest w stanie zapewnić źródła energii, przede wszystkim gazu, a co za tym idzie będzie zdolna do uregulowania rachunku za niemiecka technologie pieniędzmi pochodzącymi z eksportu surowców.

    Powoli zaczyna być jasne, że Grecja nie będzie ostatnią odsłoną Euro-kryzysu, a wręcz oczywiste jest to, że Niemcy nie będą w nieskończoność wypisywać czeków na rachunek swoich podatników.

    Na chwile obecna Niemcy są zarówno gwarantem, jak i beneficjentem Euro-strefy. Bardzo możliwe, że jeśli nie będzie możliwe kontrolowanie Euro Grupy przez Niemców oraz jeśli obecny prezes ECB nadal skutecznymi roszadami w zarządzie pomniejszał będzie niemieckie wpływy, Niemcy mogą o wiele poważniej rozważyć opuszczenie tonącego okrętu. Najwyraźniej gotowe są plany na taką ewentualność, a strategiczne alternatywy są jak najbardziej dostępne, zatem jak to w Niemczech bywa nie ma strachu, bo alles klar.

    Niestety zawsze, kiedy Niemcy i Rosja zbliżały się do siebie, Polsce było jakby ciaśniej, należy mieć więc nadzieję, że tym razem będzie inaczej gdyby opisany scenariusz miał się zmaterializować, i że Polska na takiej współpracy również skorzysta.

    Życzyłbym sobie, aby polska klasa polityczna potrafiła podobnie jak Niemcy rozumieć interes narodowy i w podobny sposób podchodziła do strategicznego planowania. Na razie asertywnie potrafimy poskarżyć się na brak polskich kanałów w niemieckim hotelu, zatem tylko nadzieja pozostaje.

    1) http://www.spiegel.de/international/europe/0,1518,821752,00.

    2) http://www.spiegel.de/international/business/0,1518,809341,00.html

    3) http://www.bundesdruckerei.de/en/company/comp_history/2009.html

    PZ

    22/03/2012