- Polityka
Nie ma zgody na przymuszanie krajów Unii Europejskiej do przyjmowania uchodźców
- By krakauer
- |
- 14 maja 2015
- |
- 2 minuty czytania
Nie ma zgody, nie może być zgody i nie będzie zgody państw członkowskich na przymuszanie krajów Unii Europejskiej przez Komisję Europejską do przyjmowania uchodźców, z którymi nie radzą sobie Włosi. Mowy o tym w ogóle być nie może, już sama dyskusja jest błędem i nie powinno się jej w ogóle prowadzić.
Tak pryncypialne stanowisko należy przyjąć z trzech powodów: po pierwsze zjawisko nasilenia się fali uchodźców z ubogiej Afryki i innych krajów przez Libię do Europy nastąpiło po obaleniu tamtejszego rządu przez państwa Unii Europejskiej, w tym w szczególności Francję, Wielką Brytanię, Włochy i Danię. To oni obalili legalny libijski rząd, przyjazny Unii Europejskiej i zapewniający stabilność Libii. Z tego względu nie może być mowy o tym, żeby skutki neokolonialnej polityki tych rządów, które prawdopodobnie chciały zapewnić sobie dostęp do doskonałej jakości libijskiej ropy w praktycznie nieskończonej ilości – miały ponosić biedne kraje Unii, które chcą żyć pokojowo i nie przeprowadzają kampanii bombardowań sąsiednich krajów (chociaż w znacznym sensie ustami swojego byłego już na szczęście, a ówczesnego niestety ministra spraw zagranicznych ją popierały).
Po drugie – przyjmowanie emigrantów, którzy chcą przedostać się do Europy ze swoich macierzystych krajów na tak masową skalę, jeszcze tylko pobudzi te procesy, co spowoduje poważne problemy demograficzne w krajach pochodzenia. W ten sposób Europa nie rozwiązuje żadnego problemu, ani tych ludzi, ani tych państw, ani swojego. Przyjmowanie masy uchodźców (poza uzasadnionymi przypadkami ludzi uciekających przed prześladowaniami) to wielki polityczny, ekonomiczny i humanitarny błąd!
Po trzecie – zagrożenie terrorystyczne wynikające z gróźb islamskich organizacji terrorystycznych jest realne i prawdziwe, nie można go lekceważyć. Odmienność kulturowa przyjezdnych po postawieniu stopy na kontynencie europejskim – może być pożywką dla radykalnych organizacji terrorystycznych i ich działań. Dlatego nie może być mowy o przyjmowaniu emigrantów przynajmniej do póki, problem terroryzmu nie zostanie rozwiązany. NIKT NIE MOŻE WYMAGAĆ OD NAS PRZYJĘCIA ZAGROŻENIA TERRORYZMU DO WŁASNEGO DOMU!
Unia Europejska to Wspólnota państw, oznacza to że suwerenem w unijnej przestrzeni terytorialnej są rządy państw a nie Komisja Europejska, nie utworzyliśmy federacji! Do póki się to nie stanie, nie ma mowy o żadnym przymuszaniu poszczególnych rządów do jakiegokolwiek zachowania się. Każdy kraj prowadzi własną politykę imigracyjną, oczywiście wiadomo, że nie ma żadnych przeszkód jeżeli chodzi o przemieszczanie się osób w ramach Unii Europejskiej – w tym przypadku nie ma żadnych ograniczeń poza traktatowymi, jednakże przyjezdnych zza granicy Unii można i trzeba traktować inaczej, przede wszystkim – radykalnie normując ilość przyjezdnych z prawem tymczasowego lub stałego pobytu z tego prostego powodu, ponieważ to są koszty, a koszty te muszą ponosić obywatele-podatnicy, a chyba nie trzeba nikogo przekonywać że szczególnie nie mają na to ochoty.
Unia Europejska zamiast rozprawiać o smutnej doli uchodźców powinna przede wszystkim podjąć działania – dyplomatyczne i policyjne, mające na celu przeciwstawienie się zorganizowanej mafii terrorystyczno-przestępczej, która odpowiada za wysyłanie ludzi przez Morze Śródziemne w warunkach stanowiących szczególne ryzyko dla ich zdrowia i życia. Dodatkowo należy bardziej izolować granicę morską, nie dopuszczając tych statków/łodzi – do brzegów Unii Europejskiej, a przechwyconych/uratowanych uchodźców odstawiać ponownie na brzeg w Libii. To samo należy zrobić z ludźmi, którzy już nielegalnie dotarli do Europy i nie mają szans na legalizację statusu ze względów prawnych.
Jeżeli ktoś myśli inaczej – proszę się zastanowić jaką mamy ofertę dla tych nieszczęśliwych ludzi? Przecież ciążenie migracyjne w znacznej mierze wynika właśnie z przekonania kolejnych o sukcesie poprzedników, o ryzyku przemytnicy nic nie mówią, albo niewiele – NARAŻAJĄC ŻYCIE TYCH NIESZCZĘŚNIKÓW. Nie możemy się do tego przyczyniać, a czynimy to przyjmując tych, którzy przeżyli morską podróż. O ofiarach nikt nie pamięta? Problem polega jednak na tym, że nawet najbogatsze kraje nie mają dzisiaj dla tych ludzi żadnej oferty, w Europie nie ma już fabryk przyjmujących niewykwalifikowaną siłę roboczą! Te czasy minęły do początku lat 80-tych! Potem rozpoczął się okres deindustrializacji, który trwa. W praktyce to oznacza, że nadwyżki ludzi – często obcych kulturowo, bez szans na integrację ze społeczeństwami krajów Unii (co można stwierdzić na podstawie dotychczasowych doświadczeń integracyjnych licznych mniejszości w państwach zachodnich) – należałoby subsydiować socjalnie. Proszę się teraz zastanowić – o ile zgodzicie się państwo na podwyższenie podatków, a na ile na zmniejszenie przywilejów socjalnych? Niestety w Europie jak się chce mieszkanie, to nie bierze się i nie lepi ziemianki w której się mieszka, albo nie suszy się cegieł na słońcu, tylko idzie się do banku po kredyt na 35 lat – mając prace. Kto da i w imię czego tym ludziom mieszkania? Osoby biorące kredyty na całe życie – mają finansować „prawa” dla ludzi, którzy przyjeżdżają do Europy i tym samym faktem swojego istnienia wymuszają na rządach obdarowywanie ich przywilejami socjalnymi? Poza tym np. w Polsce jest kwestia równości wobec prawa – czy taki uchodźca przeżyje za kwotę równą rencie minimalnej, która jest niższa od pensji minimalnej? Czy można mu dać więcej niż daje się polskiemu renciście? Jeżeli tak, to na jakiej podstawie?
Być może zmanierowany i genderowy Zachód był na tyle głupi – po prostu nazywajmy rzeczy po imieniu, żeby się w takie coś wątpliwego moralnie wpakować. Jednakże Europa Centralna i Wschodnia rządzi się zupełnie innymi prawami, tutaj jak nie pracujesz to nie jesz. Po prostu! A pracy nie ma! Reżyserami tych zasad są zarządcy kapitału z Zachodu, dla których ten region pracuje. Nie ma po prostu mowy o tym, żebyśmy mieli dzielić się z kimkolwiek naszą biedą. Doskonale powinni to rozumieć Włosi, którzy z powodów politycznych zdecydowali się dać prace swoim obywatelom w pewnym koncernie motoryzacyjnym we Włoszech, niż lokalizować inwestycję w Polsce, gdzie już to obiecali.
Rząd MUSI zająć się PROBLEMEM tak zasadniczo, żeby go rozwiązać zanim powstanie, inaczej Platforma Obywatelska może sobie zapomnieć o jakimkolwiek miejscu w parlamencie, ponieważ Polacy nie mają najmniejszego zamiaru dzielić się swoją biedą. Jednakże jest oczywistym, że Ci ludzie wymagają pomocy i tej pomocy należy im udzielić – najlepiej poprzez opłacenie im podróży w bezpiecznych i komfortowych warunkach do kraju pochodzenia, jak również udzielenie wsparcia – tam na miejscu, najlepiej poprzez odpowiednią edukację i rozwijanie kontaktów handlowych – przynajmniej tam, gdzie to możliwe. Poza tym, nie ma możliwości przyjmowania masowo uchodźców do Europy. Nie ma na to ani pieniędzy, ani przyzwolenia społecznego, nawet w poddanych praniu mózgów społeczeństwach Zachodu, a co dopiero biednej Europy Centralnej i Wschodniej. Proszę się dobrze zastanowić – dlaczego Ci wszyscy ludzie wybierają Morze Śródziemne i Europę, a nie tak bliską większości z nich kulturowo i cywilizacyjnie Arabię Saudyjską, do której jest o wiele bliżej przez ciepłe Morze Czerwone?