- Polityka
Może tak totalny reset lewicy był potrzebny?
- By krakauer
- |
- 27 października 2015
- |
- 2 minuty czytania
Może tak totalny reset lewicy był potrzebny? Może to, że zniknęła – w zasadzie została zdeklasowana, pomoże lewicy odnaleźć samą siebie i wrócić do korzeni? Przecież to, że dwie duże partie odwołujące się przez lata do programu lewicowego oraz inne mniejsze, ale również mające swoje nisze na lewicy – nie są w stanie zrobić progu 8% w ogólnokrajowych wyborach to dowód na błąd systemowy. Tutaj nie jest problemem to, że nagle coś się stało np. jakaś debata, w trakcie której pojawił się nowy „ktoś” i zgarnął zwycięstwo. Tak prymitywnie mogą myśleć ludzie w zasadzie bezideowi. Chociaż i w tym może być nieco prawdy, jednakże problem lewicy tkwi w tym, o czym mówi się o lat – a na co przynajmniej na naszych łamach zwracał uwagę pan S. Głąbiński w znakomitych felietonach: „Szanse odrodzenia lewicy w Polsce”, „Intelektualny regres polskiej lewicy” oraz „Ideowość”. W dużym uproszczeniu – lewica, musi wrócić do swoich korzeni. Co więcej, lewica nie będzie lewicą autentyczną, jeżeli „będą ją robić” ludzie, którzy nie znają biedy, głodu, upokorzenia i istoty funkcjonowania jako współczesny Proletariat w warunkach ludobójczej gospodarki neoliberalnej.
Co mieliśmy do tej pory na lewicy? Logotyp, na którym już zaczęto budować katafalk, dla znamienitego działacza, który niestety jednak nie może skończyć, tego co swego czasu kiedyś zaczął, nakazując wyprowadzić sztandar. Mieliśmy partię człowieka jego nazwiska, autentyczny sukces wynikający z umiejętności przekonywania i posiadanych pieniędzy. Mieliśmy kilka dodatków niszowych, które często powpadały za bardzo we własne nisze, tak że nie były w stanie widzieć większej całości. Teraz jedno zasadnicze pytanie – czy widział tam, ktoś z państwa jakieś idee? Jakieś przekonania, które w swoim przekazie budowały ramy funkcjonowania współczesnego Proletariatu w warunkach wściekłej gospodarki neoliberalnej? Może widzieliście jakąś troskę o człowieka? Może troskę o jego miejsce pracy? Może o to żeby miał czynsz zapłacony przez gminę, jak go nie stać nawet na zapełnienie brzuchów własnych dzieci? Mamy wymieniać dalej – co być może mieliście państwo szansę tam na tej tak zwanej lewicy dostrzec? Problem polega na tym, że niestety lewica to się w Polsce skończyła chyba już wtedy, kiedy Józef Piłsudski wysiadł z niej na przystanku, który nazywał się niepodległość Polski. Potem to już nie było w tym kraju żadnej oddolnej i Proletariackiej lewicy.
Przez ostatnie lata byliśmy mamieni logotypami i nazwiskami celebrytów, którzy byli dlatego ważni, bo byli zapraszani za szkło na niebieskim tle, gdzie mogli wypowiadać się kontrowersyjnie, dla zaspokojenia własnych potrzeb parcia na szkło a zarazem spowodować, żeby szkło chciało ich zapraszać. Bo ten powiedział to, a tamten coś innego – w sumie nic z tego nie wynikło, nie wynika i proszę bardzo nie ma lewicy w Sejmie, oto wasza zasługa szanowne panie i szanowni panowie!
Jeżeli grupa ludzi mająca świadomość pewnej istotnej wspólnoty celów, co więcej pewnego posłannictwa wobec najuboższych i maluczkich – tej ciągłej konieczności pomocy ubogim, słabym, chorym, a nawet każdemu, kto się po pomoc i opiekę zwróci. Nie była w stanie w ciągu ostatnich czterech lat – widząc co się dzieje, a już na pewno od ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego – zjednoczyć się i wyłonić wspólnej płaszczyzny personalnej, to znaczy się, że ta grupa ludzi nie zasługuje na nic innego jak śmietnik historii. Rację miał Aleksander Kwaśniewski firmując „Europę +”, jednak „środowisko” było zbyt dumne, żeby się zdecydować na cokolwiek. Proszę bardzo oto dzisiaj mamy skutki – widać je jak na dłoni, byli posłowie, byłe posłanki.
Do tego pojawiła się nowa organizacja odwołująca się do fundamentów myśli lewicowej, niestety w części w groteskowy sposób, jednakże z tego na co to wygląda, to dość autentyczna. Tymczasem już samo pojawienie się partii „Razem”, jest dowodem na to jak chore było homogeniczne zamknięcie się środowisk lewicowych w swoich klitkach samotności i niszach ideologicznych. Nie byliście w stanie poszerzyć formuły? Proszę bardzo wyrosła nam wszystkim kolejna „borówka” (bez skojarzeń). Wyrosła sobie i sobie jest, a teraz sobie weźmie dotacje i będzie sobie stanowiła konkurencję już na płaszczyźnie logotypów, cały czas mówiąc, że dotychczasowy logotyp to fikcja i pompowanie rzeczywistości, a nie partia lewicowa, która pochyla się nad najsłabszymi. W konsekwencji – trzeba będzie się z nimi przed kolejnymi ważnymi wyborami porozumieć, ponieważ nie będzie innego sposobu na to, żeby się odbić z niebytu. No, a można było mieć towarzystwo w kołach partyjnych, a nie jako partnera na poziomie logotypu! Naprawdę fenomenalna strategia.
Dzisiaj jesteśmy w sytuacji, gdzie działalność lewicową trzeba zacząć dosłownie od zera. To co pozostało, można wykorzystać, trzeba nawet pielęgnować. Jednakże mamy do czynienia z huraganem, który zburzył logotypy i przegnał celebrytów z wygodnego klimatyzowanego baru na plaży.
Trzeba zewrzeć szeregi i przede wszystkim, co jest najważniejsze – odrzucić socjaldemokrację, jako ideę kompromisu z przeklętym neoliberalnym kapitalizmem. Tego Polacy już nie chcą, widać że nie przeszkadzał im człowiek z Karolem Marksem na koszulce! Tylko powrót do socjalizmu i promowanie idei socjalistycznych może spowodować odbudowanie lewicy, a zarazem spowodowanie, że będzie autentyczna, a co jeszcze ważniejsze, że jej retoryka będzie na poziomie socjalnym silniejsza niż partii prawicowych uzurpujących sobie socjalistyczne fundamenty programowe. Jeżeli dzisiaj lewica nie zrobi kroku i nie porzuci doktryny socjaldemokratycznej i nie przejdzie do socjalizmu, to znowu nic nie osiągnie. Zresztą, proszę pokazać działaczy lewicy, którzy rozumieją czym się jedno od drugiego różni…