• 16 marca 2023
    • Historia

    Legiony rzymskie a wojna żydowska z I wieku po Chr., cz. II

    • By trener basseta
    • |
    • 23 lipca 2013
    • |
    • 2 minuty czytania

    Charakterystyka armii rzymskiej w I wieku

    Dla lepszego zrozumienia przedstawianych zagadnień warto bliżej przypatrzeć się strukturze i organizacji legionów walczących z żydowskimi żołnierzami. Próba ta będzie zwięzła i pozwoli pokazać w jakim środowisku wojskowym funkcjonował żołnierz rzymski. Przy tej okazji muszę zaznaczyć, że obecna nauka nie dysponuje takimi rodzajami źródeł, które by całkowicie odzwierciedlały legiony rzymskie w I w. po Chr.  W wielu kwestiach badacze zajmujący się armią z okresu cesarstwa (I-III wiek ) czerpią dane np. od autorów piszących dużo wcześniej, w czasach republiki. Następnie zestawione informacje analizują w oparciu o materiał archeologiczny, którego na szczęście jest całkiem sporo.

    Geneza legionu

    Legion rzymski (łac. legio) to podstawowa i największa jednostka taktyczna Cesarstwa rzymskiego złożona głównie z ciężkozbrojnej piechoty. Sama nazwa dokładnie oznacza „pobór”, a geneza powstania tego terminu sięga wczesnej republiki rzymskiej (V i IV w. przed Chr.). Wówczas nie istniało pojęcie stałej, zawodowej armii. Niejednokrotnie podejmowano plany jej utworzenia, ale paradoksalnie przeszkadzał w tym ówczesny system społeczny i mentalność władzy cywilno–wojskowej opartej na rządach dwóch konsulów – urzędników, którzy co dwa dni wymieniali się tzw. imperium militare, czyli prawem dowodzenia armią. Jedynie w okresie bardzo poważnych kryzysów, prawo to przewidywało możliwość wybrania dyktatora, na okres sześciu miesięcy.

    Wczesna armia republikańska była armią obywatelską, zbiorowością ludzi zmuszonych do zainwestowania swojego czasu i pieniędzy w obronę Rzeczypospolitej rzymskiej, w myśl obowiązującej racji stanu. Byli to bowiem najczęściej właściciele ziemscy, którzy swoje majątki posiadali w bezpośrednim sąsiedztwie Rzymu.  Po zakończeniu konfliktu, mężczyzn zwalniano do domów, zazwyczaj bez odprawy pieniężnej. 

    Słowo legio (utworzone od łacińskiego słowa legare – zebrać się, wyszukiwać) w rzeczywistości oznaczało pobór obywateli do wojska tylko dla wykonania określonego zadania. Jednak charakter polityki zagranicznej stopniowo skłaniał dowódców do tego, aby pod bronią utrzymywać stałe jednostki. Na fali tych przełomowych zmian nowy kształt wojsku rzymskiemu nadał Oktawian August (panował w okresie 27 r. przed. Chr. – 14 r. po Chr.), którego model z powodzeniem funkcjonował przez cały następny wiek.

    Rozwijając koncepcje Mariusza i Juliusza Cezara, dokonał on reformy, której sukces polegał na tym, że zachowano pobór rekruta z obywateli rzymskich, a jednocześnie wciągnięto do służby ludność z prowincji silnie zromanizowanych, np. południowej Galii i Hiszpanii. Nie ulega także wątpliwości, że powoływano mieszkańców ze wschodnich prowincji, którzy nie mieli obywatelstwa rzymskiego i otrzymywali je nieformalnie, dopiero po zaciągnięciu się do służby. Reforma ta nie znosiła powszechnego obowiązku służby wojskowej. Co ciekawe, liczba zgłoszeń ochotników całkowicie pokrywała zapotrzebowanie uzupełnień. Wielu przyszłych żołnierzy podczas wypełniania formularza u oficera werbunkowego podawało jako miejsce urodzenia kolonię weteranów, co może świadczyć o tym, że najprawdopodobniej byli to synowie żołnierzy i weteranów.

    Liczba legionów w I wieku po Chr.

    August po wygranej z Markiem Antoniuszem w bitwie pod Akcjum w 31 r. przed Chr. z sześćdziesięciu zachował dwadzieścia osiem legionów (ok. 6000 żołnierzy na legion), tworząc z nich stałą armię, w liczbie około 140–150 tys. żołnierzy. Pierwszym działaniem Oktawiana było zdemobilizowanie zbyt dużej liczby legionów.

    Żołnierzom, którzy zostali zwolnieni, zostały nadane nadziały ziemi w prowincjach i na terenie Italii. Na ten cel Oktawian przeznaczył środki pieniężne z własnych funduszy ale także brutalnie zmusił wiele miast do rozparcelowania swoich ziem pod nadziały dla zwolnionych żołnierzy. 

    Pomimo, że najlepszy historyki rzymski Tacyt pisze o dwudziestu pięciu legionach w 23 r. przed Chr. to panuje zgoda, że do 14 r. przed Chr. liczba legionów zatrzymała się na dwudziestu ośmiu, czyli ok 150 tys. żołnierzy. Najpierw zostali zdemobilizowani żołnierze o najdłuższym stażu służby a następnie systematycznie zwalniano dalsze grupy żołnierzy, których powołano pod broń w latach wojny domowej. Miejsca po weteranach w większości zajmowali młodzi rekruci, których  czekało ciężkie czteromiesięczne szkolenie wojskowe i złożenie przysięgi. Cześć legionów została skreślona, ponieważ została wybita w walce. Co ciekawe, trzy legiony Publiusza Warrusa utracone dramatycznej kampanii wojennej w Germanii w roku 9 po Chr., nie tylko nie odtworzono, lecz także skreślono z listy ich numery: XVII, XVIII, XIX. Zaś cesarz August rozwiązał karnie legion X, ponieważ „zbyt opornie spełniał rozkazy”. Wpływ na liczbę legionów miało także rozwiązanie za tchórzostwo lub nielojalność. Mimo to, wszystkie legiony przez całe wieki utrzymywały swoją tożsamość, kultywując pamięć zwycięstw i zachowując własne tradycje, czego najlepszym dowodem były takie legiony jak, V Macedonica, X Fulminata czy XII Appolinaris, których użyto przeciwko żydowskiej rebelii.

    Struktura i dowodzenie

    Aby dowodzenie było sprawne, każdy legion został podzielony na kohorty (ok. 500–600 żołnierzy). W jej skład wchodziło sześć centurii zorganizowanych w trzy manipuły. Centurie tworzyło dziesięć kontuberni (inna nazwa: dekurii). Od starożytnego pisarza Pseudo–Hyginusa wiemy, że centuria liczyła 80 legionistów, zatem można by przypuszczać, że w kohorcie służyło 480 żołnierzy (nie licząc funkcyjnych i służby pomocniczej). Można jednakże też założyć, że podczas panowania Nerona (lata 54 -68 po Chr.) pierwsza kohorta składała się nominalnie z 480 legionistów i 6 centurionów, przy czym w 67 r. po Chr., gdy dowództwo wojsk rzymskich w Judei objął Wespazjan, liczba żołnierzy mogła wzrosnąć do 960.

    Niejako zagadkę stanowi właśnie kwestia I kohorty. Ile żołnierzy liczyła? Jak przekazują rzymscy pisarze Pseudo-Hyginus i Wegecjusz, jednostka ta miała dwukrotnie więcej żołnierzy niż pozostałe kohorty. Jej reorganizację prawdopodobnie zapoczątkował Wespazjan, szykując swoją armię do inwazji przeciwko żydowskiej rebelii lub nieco później – do wojny domowej w Rzymie. Drugim elementem, który odróżniał pierwszą kohortę od pozostałych, byli służący w niej żołnierze. Wprowadzona przez Wespazjana innowacja polegała na tym, że zamiast formować osobne jednostki złożone z weteranów po prostu powiększył nimi pierwszą kohortę. 

    Każda centuria opierała się na własnej strukturze dowodzenia. Najniżej w hierarchii stał custus armorum – podoficer odpowiedzialny za uzbrojenie i sprzęt, dalej tesserarius – podoficer wyznaczający porządek służb, signifer – chorąży,  optio – zastępca dowódcy, wreszcie sam centurion (czyli setnik). Centurionowie stanowili zawodowy personel armii. Najważniejszy z nich był pierwszy centurion I kohorty legionu (primus pilus), będący istotnym doradcą legata, czyli generała który dowodził legionem. Primus pilus swoją funkcję pełnił tylko jeden rok, dowodził resztą centurionów z pozostałych kohort legionu, zaś w każdej z nich dowodził centurion starszy służbą. Za najmniej zaszczytne miejsce i zarazem początkowe w karierze centuriona uznawano miejsce w X kohorcie. Centurionowie stanowiąc korpus oficerski, faktycznie dowodzili żołnierzami na polu walki.

    Centurionowie byli oficerami promowanymi z szeregów legionów. Z nominacją i uzyskaniem wyższego stopnia wojskowego wiązało się przeniesie do innej jednostki. Można to tłumaczyć tym, iż taki oficer nie miałby tak dużego autorytetu wśród swoich towarzyszy broni, dlatego też przeniesie go do innej jednostki, i odczytanie (prawdopodobnie) dokonanych zasług w dawnej jednostce, miało przynieść większe oddziaływanie psychologiczne i przyczynić się do zwiększenia prestiżu nowego centuriona. Byli bardzo brutalni, odpowiadali za egzekwowanie słynnej rzymskiej dyscypliny. Dopuszczali się okrucieństwa a także przestępstw wobec swoich podkomendnych, np. okradając ich. 

    Natomiast w standardowej centurii prawdopodobnie mieścili się pozostali podoficerowie tacy jak optio (czyli zastępca centuriona), decurion (podoficer, czyli dowódca drużyny ok. 10 osobowej), signifer, lub tesserarius. Wniosek taki można wysnuć na podstawie faktu, iż plan rzymskiego obozu nie przewidywał dla nich osobnych kwater.

    Jednak podstawową komórką życia społecznego–wojskowego stanowiło contubernium (dekuria), czyli ośmioosobowa grupa żołnierzy jednego namiotu, którzy byli ściśle powiązani wspólnotą obozowego domostwa i służby.

    Każdy legion posiadał sztab dowódczy, którego główny trzon stanowili: legat, trybuni, prefekt obozu oraz kancelarie. W okresie pryncypatu legionem dowodził legat (kategoria oficerów utworzona przez Juliusza Cezara) w randze senatora będący odpowiedzialnym tylko przed cesarzem, i mający dużą autonomię decyzyjno–wykonawczą.

    Legata wybierał sam cesarz, z reguły spośród senatorów, którzy zdążyli się już wykazać talentem dowódczym. Jeśli jednak władca uznał, że zagrożenie prowincji jest niewielkie, legatem mógł zostać typowy cywilny administrator. W każdym przypadku, by prowadzić działania na szerszą skalę legat potrzebował zgody cesarza, chyba, że reagował na bunt lub atak wroga. W efekcie, działania większości namiestników koncentrowały się na sprawach cywilnych – poborze podatków, wymierzaniu sprawiedliwości itd. Nazwa stanowiska (legatus legionis – dosłownie: wysłannik legionowy) wskazywała, że legat był traktowany jako osobisty przedstawiciel cesarza, w którego imieniu sprawował władzę. 

    Poza legatami–namiestnikami prowincji występowali też legaci wykonujący misje czysto militarne. Cesarze powoływali ich jedynie w wyjątkowych przypadkach, zazwyczaj gdy przewidywali długą i trudną wojnę. Legatem zostawał zazwyczaj któryś z senatorów, mający za sobą konsulat i przede wszystkim duże doświadczenie militarne. Zazwyczaj, ze względów politycznych (obawa przed buntem) legaci dowodzili armiami złożonymi najwyżej z czterech legionów chyba, że cesarz mianował wodzem członka swojej rodziny. Kompetencje legatów omawianego rodzaju ograniczały się wyłącznie do prowadzenia działań zbrojnych; zakończenie wojny było równoznaczne ze zwolnieniem ze stanowiska i jego likwidacją.

    Zastępcą drugiej rangi był trybun wojskowy, również członek stanu senatorskiego, a także jeden z sześciu oficerów legionu.

    Udana służba w stopniu trybuna stanowiła wstęp do dalszej kariery, tyle, że była ona związana raczej ze sferą cywilną niż wojskową. Wróciwszy z armii, typowy arystokrata ubiegał się o kwesturę – jeden z niższych urzędów w rzymskiej magistraturze. Na ponowny kontakt z wojskiem mógł liczyć dopiero po kilku, kilkunastu latach. Obejmował wówczas znacznie wyższe stanowisko – legata legionu. Aby otrzymać nominację należało wcześniej sprawować urząd pretora(czyli sędziego), chociaż zdarzały się odstępstwa od tej reguły. Legat legionu miał najczęściej około 30 lub nieco więcej lat; swoją funkcję pełnił zaś przez 2-4 lata. 

    Skądinąd zakres funkcji szóstki trybunów był mocno ograniczony z uwagi na brak doświadczenia. Byli to oficerowie zazwyczaj w wieku 18–19 lat, którzy musieli odbyć służbę wojskową, ponieważ od tego zależało rozpoczęcie ich kariery urzędniczej.  Do sztabu legata wchodziło ponadto pięciu trybunów wojskowych, z rycerskiego stanu ekwickiego, którzy pełnili zupełnie inną rolę. To oni zazwyczaj dowodzili kohortami i jazdą wojsk pomocniczych. Ponadto mogli zajmować się sprawami administracyjnymi we wojsku ponieważ w swoich miastach mieli już odbytą karierę urzędniczą. Zastępcę trzeciej rangi w sztabie legata pełnił prefekt obozu w randze ekwickiej, zazwyczaj w wieku 50–60 lat, którego wybierano spośród najstarszych centurionów. Do najistotniejszych zadań prefektów należał nadzór nad szkoleniem żołnierzy, stanem sprzętu wojskowego oraz organizacja służby medycznej.

    Kwatera główna legionu nosiła nazwę tabularium legionis i obejmowała kilka kategorii wyspecjalizowanych stanowisk. Rachmistrze (exacti) i pisarze (librarii) pełnili funkcje administracyjne, frumentarii odpowiadali za dostawy żywności, natomiast questionarii i commentariensis tworzyli odpowiednik późniejszej żandarmerii. Na czele głównej kwatery stał oficer noszący miano cornicularius. Co ciekawe, osobne komórki sztabowe istniały również przy stanowiskach legata legionu, prefekta obozu oraz trybuna kohorty. Niektóre legiony wydzielały też pewną liczbę starszych wiekiem żołnierzy do pomocy prowincjonalnym namiestnikom. Legioniści ci, określani jako beneficiarii, służyli poza macierzystą jednostką, chociaż formalnie nadal do niej należeli.

    Najwyższych dowódców w armii rzymskiej trudno uznać za zawodowych wojskowych. Wydaje się również, że stanowili oni najsłabszy punkt sił zbrojnych Imperium. Odpowiedzialnością za taki stan rzeczy można obciążyć system obejmowania stanowisk. Już na samym wstępie swej wojskowej kariery, ekwici i senatorzy otrzymywali wysokie stopnie oficerskie, niezależnie od tego, czy mieli ku temu jakieś szczególne predyspozycje. Rzecz jasna nie dysponowali wówczas żadnym doświadczeniem, a gdy już jakieś zdobyli, odchodzili z wojska by objąć kolejny, zazwyczaj cywilny urząd. Rzeczywistą biegłość w dowodzeniu mogli zdobyć jedynie dzięki praktyce, najlepiej uczestnicząc w prawdziwej wojnie. Taka metoda nie dość, że kosztowna dla żołnierzy, to jeszcze nie gwarantowała sukcesu. Kadencje dowódców szybko się kończyły, często obarczały ich zadania cywilne, a niektórzy cesarze specjalnie nie promowali nazbyt doświadczonych i zwycięskich dowódców, gdyż się ich obawiali. W efekcie zdarzało się, że na czele armii stawali pozbawieni potrzebnych umiejętności amatorzy – nawet jeśli rywalizacja o stanowiska eliminowała osoby przypadkowe. Zważywszy wszakże na cały potencjał rzymskiej machiny wojennej była to właściwie jedyna sytuacja, która dawała przeciwnikowi nadzieje na zwycięstwo.