- Polityka
Kaczka nadziewana trotylem w polewie glicerynowej jak ryba Fugu
- By krakauer
- |
- 30 października 2012
- |
- 2 minuty czytania
Ale szczęśliwy kraj! Połowa narodu dyskutuje o kaczce nadziewanej trotylem w polewie glicerynowej, jako nowej narodowej specjalności kulinarnej! No cóż Japończycy mają swoją rybę Fugu, jeżeli się ją niewłaściwie przyrządzi – spożywających czeka okrutna śmierć, więc dlaczego Polacy nie mogą mieć kaczki nadziewanej trotylem i oblanej gliceryną? Mniejsza z tym, że dziennikarskiej, ale można tą kaczkę przecież mrozić helem przed podaniem, wówczas elegancko przystrojona w brzozowe łodygi na duraluminiowej zastawie w kształcie skrzydła lotniczego.
Wspaniała taka kaczka! Po 1200 zł mała porcja, z plastikowej tacki na marszu prawdziwych Polaków, którzy nam pokażą 11 listopada, gdzie mają „kłamstwa prokuratury” i „łgarstwa łże-tuska-ruska”. Dlatego kaczka dla każdego! Albowiem już tylko kaczka może nas uratować przed paranoją. Jednakże hel ma pewną ciekawą właściwość oddziaływania na struny głosowe, dlatego byłoby to raczej cienkie mlaskanie po konsumpcji kaczuszki. Oczywiście z braku kaczego mięsa można zastąpić prawdziwą kaczkę taką udawaną z Papier-mâché, najlepiej chyba z Rzeczpospolitej, – bo ma dobry papier, który fajnie rozmięka w wodzie. Taka ulepiona kaczka to byłoby coś wspaniałego, oczywiście gałązki brzozowe należałoby importować z Białorusi, bo pewno mają lepsze od naszych, poza tym u nas jeszcze by nas Bruksela ścigała za pożeranie brzóz.
Niestety nie miejmy złudzeń, szaleństwo się nie skończy. Czeka nas ważna rocznica, która ponownie będzie zbezczeszczona przez zwolenników kaczko-fugu po Polsku, którą powoli i stopniowo jest zatruwane całe społeczeństwo. Nie potrzeba ani międzynarodowych komisji, ani stacji Discovery, ani przerzucania odpowiedzialności na Rosjan, żadnych odszkodowań. To wszystko już nie ma znaczenia w świetle kolejnego ośmieszenia Polski na arenie międzynarodowej i to samo-ośmieszenia się! W całym cywilizowanym świecie, jeżeli nie ma się żelaznych dowodów, nie wszczyna się alarmu! Polska kaczka dziennikarska przejdzie do historii światowych mediów, jako polski błąd! Z naszej winy!
Ponieważ pan Kaczyński zapowiedział generalnie polowanie na czarownice po dojściu do władzy. Należy się zastanowić zupełnie na poważnie nad wyeliminowaniem tego człowieka z życia publicznego albowiem, co prawda samo mówienie o pociąganiu do odpowiedzialności prawnej jest jak najbardziej legalne, ale zapala się czerwona lampka, jeżeli mówi to ktoś, kto poddaje absolutnej krytyce obiektywność aparatu ścigania! Co to oznacza? No mniej więcej zapowiedź czystki no, bo przecież trzeba mieć własnych siepaczy! Nie można tego nazwać inaczej niż próbą zamachu na państwo poprzez wprowadzenie własnego porządku.
Nie mamy szczęścia do polityków, poraża to, że jeden człowiek ma tyle wpływu, że potrafi narzucić masom swoje własne „ego” nawet, jeżeli jego spełnienie miałoby oznaczać zepchnięcie państwa w mgłę obłędu. Co takiego musiałby powiedzieć a czego jeszcze nie powiedział ten demiurg zła, co spowodowałoby, że ludzie masowo przejrzą na oczy? Przecież używanie słów o zamachu, zbrodni, współudziale, mordzie, bombie, wybuchach odbija się szerokim echem w społeczeństwie, czego już nikt nie kontroluje, co ludzie mówią między sobą, jaki to ma związek z rzeczywistością. Realia są takie, że zło raz powtórzone zatacza coraz szersze kręgi – coraz więcej osób spożywa naszą kaczkę, którą zatruwa sobie umysł niczym rybą Fugu. Potem słowa polityków krążą wśród społeczeństwa w taki sposób, że zamach to już wiadomo jaki, bomba wiadomo gdzie, a do tego szef państwa posądzanego o organizację zamachu, miał o nim mówić naszemu premierowi na ucho! Przecież to nie jest normalne i wymaga przymusowej kontroli psychiatrycznej!
Nie da się w sposób łatwy wyeliminować polskiej kaczki-fugu, ponieważ ona już żyje własnym życiem. To automatyzm, samo spełniająca się przepowiednia wciskania ciemnoty. Zaskakujące jest to, że w tym wszystkim główni aktorzy życia publicznego – szerokim strumieniem dotowani przez państwo – jak np. Kościół Katolicki, nie robią nic żeby wskazać opinii publicznej obiektywny sposób postrzegania rzeczywistości – umiejętność odróżniania dobra od zła. Tu nie potrzeba dużo, wystarczy odrobina dobrej woli, zwłaszcza ze strony mediów, które nie powinny publikować głupoty, a niektórych polityków najnormalniej ignorować. Ale tutaj się zderzamy z teorią bipolarną Tusko-Kaczyńskiego, którzy się nawzajem potrzebują i koło się zamyka! Kaczka – Fugu ma się świetnie i doskonale smakuje wielu osobom.