• 17 marca 2023
    • Społeczeństwo

    Jeżeli ktoś odbył karę – nie można go dalej karać i winić

    • By krakauer
    • |
    • 16 stycznia 2014
    • |
    • 2 minuty czytania

    Istotą cywilizowanego procesu, w cywilizowanym, demokratycznym i wolnym społeczeństwie jest kara wymierzana w imieniu zbiorowości za czyn popełniony w okresie obowiązywania ustawy. Człowiek, który poniósł karę – nie może być dalej, albo ponownie karany za ten sam czyn, jak również – nie można go dalej winić, ponieważ JUŻ ZAPŁACIŁ społeczeństwu za winę jakiej się dopuścił.

    Proszę sobie wyobrazić, że spędziliście 25 lat w więzieniu? Czy to jest mało? 25 lat? Przecież to jest praktycznie cała rzeczywistość, jaką znamy! Ktoś zamknięty przed 1989 rokiem – nie zna ani bankomatów, ani Internetu, ani smartfonów, nie mówiąc już o takich dziwactwach jak autobusy niskopodłogowe, tramwaje z drzwiami od skokowo – przesuwnymi, czy też nawet pełne sklepy, w których ilość i różnorodność rodzajów towarów powoduje zagubienie w rodzaju kupić keczup, – ale który? Którego producenta? W słoiczku, tubce, butelce plastikowej, czy szklanej do wytrząchania? Pomijamy producentów, stopień ostrości i zawartość konserwantów. Masakra! Jak się odnaleźć w naszej dzisiejszej rzeczywistości? Kupić słynny „Paprykarz Szczeciński” i zagryźć „kajzerką”?

    Chodzi mniej więcej o to, że człowiek po długiej karze pozbawienia wolności – wprowadzony dzisiaj do naszego społeczeństwa ma prawo czuć się zagubionym, a nawet przerażonym. Ilość zmian – postęp i zmiany na lepsze – szokują. Jednakże my poddawani transformacji, na co dzień wiemy jak się z tym obchodzić, a osoba „uwolniona” – może i ma pełne prawo czuć się zagubiona.

    Wniosek jest taki, że każdy, kto opuszcza więzienie po tak długim okresie czasu – powinien dostać od państwa nie tylko – na życzenie – nową tożsamość, ale przede wszystkim pomoc! Oczywiście dobrowolnie – na wniosek, na własne życzenie – dostęp do pracowników socjalnych, swojego rodzaju pilotaż oraz rzeczywiste wsparcie ze strony wszelkiego rodzaju służb, dyskretnie monitorujących jego otoczenie – oczywiście podkreślmy na jego prośbę i wniosek, ponieważ nie można w Polsce bezprawnie NIKOGO ŚLEDZIĆ!

    Uwaga – zbrodniarz sprzed lat, pozostaje nim dalej, ale on już naprawdę zapłacił, a jak zapłacił to, czego od niego możemy chcieć? Przecież ostracyzm i szczucie, – jakich jesteśmy obecnie świadkami przeciwko przynajmniej jednej osobie, która swego czasu dopuściła się tragicznej zbrodni – w istocie może pchnąć takiego człowieka ponownie na drogę zła. Jeżeli bowiem uznajemy, że ktoś po 25 latach w polskim więzieniu – nie jest na tyle zresocjalizowany, że nie rozumie i nie wie jak straszny czyn popełnił i dlaczego nie może się do tego ponownie dopuścić – to trzeba się zastanowić nad systemem. Być może konkretna jednostka, jeżeli przez 25 lat – nie zrozumiała istoty zła swojego czynu i grozi – nawet hipotetycznie i w sposób dorozumiany, że może się go znowu dopuścić – to coś nie w porządku jest z psychiką? Jednakże wówczas powstaje problem, – kto skazał osobę z zaburzeniami psychicznymi na karę śmierci i dlaczego? Ktoś powinien za takie działanie odpowiedzieć, jeżeli żyje!

    Uznanie skazańca – po 25 latach za psychicznie niezrównoważonego, który nie jest w stanie właściwie rozpoznawać skutków swoich czynów – byłoby nie tylko porażką systemu, ale po prostu dowodem na bankructwo państwa. To miałoby być, bowiem państwo przepraszam prawa? Ludzie – miejsce chorego psychicznie lub niezrównoważonego – z silnymi zaburzeniami – jest u lekarza psychiatry, gdzie komisja decyduje i przedkłada wniosek do sądu o ubezwłasnowolnienie, przyznanie renty do ZUS itd.

    Na tym polega państwo prawa, na tym polega szacunek do państwa i prawa oraz na tym polega omnipotentna moc państwa, które stać nie tylko na surowość lub wielkoduszność, ale przede wszystkim na sprawiedliwość. Jesteś chory – TO CIĘ IZOLUJEMY, ale nie na zasadach przewidzianych przez kodeks karny! To tak nie może działać, to klęska wszystkiego – autor tekstu chce mieć pierwszy Kałasznikowa z wiaderkiem pocisków na swoim osiedlu!

    W interesie państwa jest takie zabezpieczenie relacji społecznych, żeby nie dochodziło do ostracyzmu, nie mówiąc już nawet o sytuacji medialnego szczucia przeciwko człowiekowi, który ZAPŁACIŁ za swoją winę! Co niestety właśnie obserwujemy.

    Boli w tym wszystkim najbardziej, że adwokatura nie bije na alarm i nie wzywa do opamiętania się w przypadkach tzw. bestii. Proszę sobie poczytać – na straży, czego mają stać adwokaci i jak mają służyć społeczeństwu. Gdzie jesteś adwokaturo? Żadnych szczególnych rozwiązań – jest kodeks karny i kodeks postępowania karnego – nie zmieniajmy prawa, które jest wystarczająco surowe, nie karzmy ludzi po dwakroć za to samo przestępstwo – pomimo okrucieństw, jakich się dopełnili, nie mamy prawa niczego więcej od nich się domagać. Państwo jest dla wszystkich, dla tych, co wychodzą z więzień także!