- Religia i państwo
Istota krzyża w miejscu publicznym
- By krakauer
- |
- 10 grudnia 2013
- |
- 2 minuty czytania
Istotą krzyża w miejscu publicznym, zwłaszcza tym mającym znaczenie polityczne jest dominacja. Wszelkie podnoszenie kwestii prawa do wieszania symboli większości – zawsze jest uzasadnieniem ich prawa do dominacji. Krzyż po wiekach prześladowań – od wieków triumfuje, w tym triumfuje w przestrzeni publicznej. Dla jednych jest źródłem inspiracji duchowej, dla innych także potwierdzeniem istnienia ustalonego porządku, dla jeszcze innych znienawidzonym symbolem okrutnej kary starożytnych rzymian i niczym więcej. Jednakże zawsze wywieszony publicznie – przejmuje przestrzeń w której go powieszono – taka jest jego rola, jako absolutnej dominanty, w tej intencji bowiem się go wiesza.
Krzyż w sali posiedzeń Sejmu RP powieszono prawem sprytu, bez politycznych ustaleń, po prostu ponieważ wieszający okazali się sprytniejsi i wykorzystali odpowiedni moment – rano krzyż wisiał. Powoduje to, że już sam sposób powieszenia krzyża był jego profanacją, albowiem symbolu dominującego nie powinno się wprowadzać przypadkiem lub na zasadzie fortelu, to największy problem z tym konkretnym krzyżem w tym konkretnym miejscu.
To, że żaden z Marszałków Sejmu do dnia dzisiejszego nie zdobył się na usunięcie krzyża i np. jego przywrócenie NA PODSTAWIE UCHWAŁY SEJMU lub na jego zmagazynowanie na podstawie własnej decyzji – świadczy tylko i wyłącznie o słabości naszego państwo oraz o czymś jeszcze bardziej przerażającym – o słabości wiary naszych braci i sióstr katolików obrzędowych, którzy uważają że sytuacja jest w porządku i niech będzie jak jest.
Nie można sankcjonować sytuacji profanacji krzyża, nie można tolerować wprowadzania krzyża cichaczem – bocznymi drzwiami i po godzinach urzędowania. Równie dobrze można było przecież powiesić Gwiazdę Dawida lub Półksiężyc i co? Nie podobałoby się większości i ktoś by to zdjął – znalazłby się odważny? Co prawda z krzyżem jeszcze nikt w Polsce nie wygrał, jednakże jako chrześcijanie powinniśmy domagać się dla krzyża szacunku, a ten krzyż już u zarania jego zaistnienia w tym miejscu sprofanowano. Dobrze, że godła państwowego nie wiesza się „z przypadku” i po godzinach oraz tak, żeby nikt nie widział. Jeżeli bowiem rzeczywiście większość społeczeństwa jest za krzyżem jako symbolem obecnym w życiu publicznym, to Sejm RP nie powinien mieć najmniejszych problemów z przegłosowaniem uchwałą jego powieszenia, zmultiplikowania, odwieszenia, schowania – co tylko zechce, potrzeba tylko 231 głosów – taka jest zaleta i wada demokracji, a zarazem na tym polega jej piękno. Wówczas reszta musiałaby się pogodzić z jego obecnością lub brakiem.
Absolutną rację mają zatem ci, którzy podnoszą że obecność krzyża w tym konkretnym miejscu im przeszkadza, po prostu czują się zdominowani. Natomiast niestety sąd w swoim orzeczeniu okazał się niewolnikiem przyjętej w tym kraju poprawności ogólnej. Poprawność nakazuje nie wypowiadać się źle na symbolu męczeńskiej śmierci człowieka – uważanego za Boga! Jednakże jest to prawdziwy fenomen, albowiem nie ma ku jego potwierdzeniu żadnej przesłanki. Opieranie zatem jednego z ważniejszych aspektów istnienia państwa i jego funkcjonalności na wierzeniach i obrzędach dominującej części jego mieszkańców jest najdelikatniej mówiąc dalekie od racjonalnego porządku narodów oświeconych.
Nie ma żadnego powodu, dla którego krzyż ma wisieć w sali sejmowej. Są powody, dla których lepiej jest żeby nie było tam żadnych innych symboli poza symbolami powszechnie uznawanymi za państwowe. Jeżeli wprowadzimy sobie do heraldyki narodowej krzyż jak np. nasi sąsiedzi Słowacy lub Węgrzy – to wówczas sprawa będzie jasna i załatwiona z automatu, tymczasem ten nieprawnie powieszony krzyż w formule profanacji skrytej należy usunąć. Niech Sejm się zdecyduje na głosowanie w sprawie krzyża i zalegalizuje w ten sposób jego obecność w przestrzeni państwowej Polski. Jeżeli jednak dyskusja na ten temat i cała procedura trwałaby dłużej niż ostatnie głosowanie na temat OFE, to po prostu przygotujmy 460 szubienic (po wcześniejszej zmianie Konstytucji i Kodeksu Karnego), ponieważ nic innego nie pozostanie niż zrobić oddolną rewolucję w tym kraju, gdzie elita zupełnie już oderwała się od realiów i nie dostrzega w jakiej nędzy żyją ludzie.
Zatem miłego zajmowania się dalej krzyżem, kolejny temat zastępczy, ale uwaga – naprawdę istotny, albowiem jeżeli Sejm uchwaliłby jego obecność, to oznaczałoby liczne zobowiązania. Tymczasem jest jak jest, może coś sobie zawiesimy jeszcze?