- Soft Power
Humanitarna pomoc finansowa zamiast obowiązku przyjmowania nielegalnych imigrantów
- By krakauer
- |
- 07 września 2015
- |
- 2 minuty czytania
Zamiast obowiązku przyjmowania nielegalnych imigrantów przez kraje Europejskie, o wiele lepszym rozwiązaniem jest stworzenie przez Komisję Europejską wspólnotowego systemu humanitarnej pomocy finansowej. To jest rozwiązanie pragmatyczne i zgodne z duchem unijnego porozumienia, w istocie sprawiedliwe – pod jednym jedynym warunkiem – absolutnej adekwatności powiązanej z dobrowolnością.
Rządy państw unijnych powinny dobrowolnie zgodzić się na płacenie określonych kwot w Euro na rzecz wspólnej polityki migracyjnej, kwoty powinna wyliczyć Komisja Europejska, w praktyce powinny one mieć związek ze składką do budżetu Unii, wówczas nikt nie powinien szczególnie protestować, bo zasady byłyby przejrzyste dla każdego. Jednakże te kwoty nie mogą być znaczące, gdyż w takim wypadku, doszłoby do subsydiowania imigrantów w krajach bogatych przez kraje biedne, chociaż ci imigranci w ogóle nie mieli ochoty odwiedzić danego kraju!
Mechanizm w dominującej części finansowania nielegalnych imigrantów powinien sprowadzać się do wypłaty kwot ryczałtowych na taką ilość imigrantów, którym odmówiło się prawa do azylu, ale inne kraje unijne, ten azyl im przyznały zgodnie z zasadami unijnej polityki migracyjnej. Chodzi o to, żeby nie fundować życia za darmo na koszt europejskich podatników uchodźcom ekonomicznym.
W tym modelu taki kraj jak Polska – płaciłby składkę z automatycznego rozdziału kwot wskazanych przez Unię Europejską, a następnie wpłacałby specjalnej unijnej agencji – taką kwotę, jaka wynikałaby z nieprzyznania przez niego miejsc pobytowych dla mających do tego prawo azylantów. To prosty, sprawiedliwy i przekładający się na rzeczywistość system, wymagający jednak zamknięcia granic, dla wszystkich, którzy nie spełniają warunków azylowych. Takie osoby nie powinny być w ogóle do Unii wpuszczane, a te które już wpuszczono powinny być poddane przeglądowi, tak żeby nie płacić na starych emigrantów w krajach starej Unii, bo to byłoby ekstremalnie niesprawiedliwe.
Proponowany system ma wymiar pomocy humanitarnej, nie mógłby mieć charakteru obligatoryjnego, tak jak nie ma charakteru obligatoryjnego tworzenie w poszczególnych krajach Unii miejsc pracy przez poszczególne koncerny, nie mówiąc już o wysokości płacy. Jeżeli bowiem to jest zróżnicowane, to nie może być w Unii żadnych przymusów, zwłaszcza wobec ludzi, wobec których nie mamy ŻADNYCH ZOBOWIĄZAŃ. Rząd w Warszawie z powodu przeprowadzonych operacji wojskowych powinien opracować specjalny program wsparcia dla ludzi z terytorium Iraku, więcej zobowiązań nie mamy w Afganistanie byliśmy z poruczenia NATO.
Rząd powinien jednoznacznie postawić się zachodnim państwom, ponieważ w naszym kraju nadal są emeryci i renciści mający mniej niż 1000 zł na życie miesięcznie, żyjący na koszt swoich dzieci i innych części rodzin. W naszym kraju nadal jest sporo ludzi strukturalnie wykluczonych z rynku pracy – im nikt nie pomaga! Czy Komisja Europejska chciałaby, żeby te osoby rozpoczęły marsz na Zachód, jako uchodźcy? Rząd w Warszawie musi być sprawiedliwy, nie powinno być tak, żeby przeznaczał w jakikolwiek sposób na uchodźców jednostkowo więcej, niż przeciętnie przeznacza na Polaków w ramach pomocy socjalnej. Nie ma w tym żadnej ksenofobii, to po prostu wymóg równego traktowania. Stosowne poprawki na określone kwoty powinny być przez Unię Europejską wprowadzone, tak żeby było dla wszystkich czytelnym, jak dobrze i dostatnio żyje się w Polsce!
Również ze względów humanitarnych powinniśmy przygotować specjalną ofertę pomocy – z możliwością zamieszkania dla Chrześcijan, grupy najbardziej prześladowanej w konflikcie w Syrii i Iraku. Ci ludzie są szczególnie zawzięcie prześladowani, przez co ich los jest najtrudniejszy, nie można pozwolić na to, żeby dalej byli w sytuacji bez wyjścia, w tym także żeby dzielili wspólny los uchodźców z innymi kulturowo nielegalnymi imigrantami, którzy często ich prześladują podczas ich ucieczki. Trzeba pamiętać, że ich sytuacja w tym układzie, w jakim się znajdują, jest probierzem – możliwej naszej sytuacji, jeżeli stracilibyśmy większość kulturową, we własnym kraju na rzecz innej, obcej napastliwej kultury, w której nie ma przykazania miłowania bliźniego, tylko mówi się wprost o zabijaniu innych kulturowo, jeżeli nie godzą się wypełniać określonych warunków.
Dodatkowo, ponieważ wypomina się Polsce jej udział w wojnie w Iraku, należy domagać się od państw zachodnich, których obywatele przeniknęli do Syrii i Iraku – gdzie spełniają się jako bojownicy, wysłania stosownych kontyngentów wojskowych, do ochrony stref bezpieczeństwa w tych krajach, właśnie przed tymi kryminalistami. Jeżeli bowiem nam wytyka się dawne grzechy, nie stoi nic na przeszkodzie, żebyśmy my pokazali winnych współcześnie.
W obecnej sytuacji trzeba być twardym, nawet bardzo twardym, tak żeby nie dać się złamać i narzucić sobie woli innych państw, nie jesteśmy kolonią niemiecką, ani francuską, nie jesteśmy podległymi im, którzy mają wypełniać ich polecenia, wynikające z ich sposobu na postrzeganie rzeczywistości. Nawet, jeżeli miałoby to oznaczać przegląd zasad funkcjonowania samej Unii i NATO, to nie ma w tym żadnej naszej winy, to obstrukcja i hipokryzja Zachodu spowodowała, że postawiono nas pod pręgierzem, bez żadnej winy, albowiem NIKT – ŻADEN Z UCHODŹCÓW NA DWORCU KELETI W BUDAPESZCIE NIE SZUKAŁ POCIĄGU DO POLSKI, CHOCIAŻ ODJEŻDŻAJĄ CODZIENNIE!