• 17 marca 2023
    • Paradygmat rozwoju

    Elita jest sama sobie winna – problemy są przez jej chciwość i zachłanność

    • By krakauer
    • |
    • 16 czerwca 2014
    • |
    • 2 minuty czytania

    Elita jest sama sobie winna – problemy są przez jej chciwość i zachłanność. Gdyby budżet państwa nie wisiał na dochodach od podatków pośrednich, to nie byłoby problemu opóźnienia dochodów, nie byłoby potrzeby dokonywania cudów nad budżetem przez byłego ministra finansów oraz w ostateczności nie było by potrzeby rozmawiania w restauracji o ratowaniu kraju, nawet z patriotycznych pobudek.

    Winny jest system, za system odpowiadają ludzie. To ten establishment, który nami rządzi – to ci ludzie są winni wszystkiemu, całemu złu – a zwłaszcza uzależnieniu dochodów budżetu państwa od podatków pośrednich. Gdyby państwo miało zdywersyfikowane źródła dochodów, gdyby samorządy miały własne dochody i nie wymagały kroplówek z budżetu, gdyby bogaci bardziej przyczyniali się do utrzymania państwa, które służy głównie im – wówczas nie byłoby takiej patologii, że dochody budżetu mogą spaść o około 40% i nic nie jesteśmy na to w stanie poradzić!

    Chciwość i zachłanność establishmentu, który stworzył prawo dla swojej wygody mści się. Nawet nie byli w stanie niedawno przyjąć unijnej propozycji podatku od transakcji finansowych, żeby nie ucierpiała giełda. Tak jakby na giełdzie inwestowało najbiedniejsze 80% społeczeństwa. Bzdura i kłamstwo – pieniądze na giełdzie należą do bogatej elity oraz do instytucji finansowych, które w Polsce są międzynarodowe. Dlaczego oni nie mieliby płacić podatków od spekulowania na naszym rynku? Co takiego wstrzymało rząd pana Tuska od takiego działania? Na szczęście minister finansów za to bezpośrednio odpowiedzialny odszedł ze stanowiska, jednakże nadal w kwestii podatku, który mógłby przynieść kilka miliardów – tak potrzebującemu pieniędzy budżetowi nic się nie dzieje.

    25 lat nie dało się wprowadzić podatku katastralnego? 25 lat nie dało się wprowadzić strefowania wartości ziemi w oparciu o studium i plany zagospodarowania przestrzennego? To jest takie niemożliwe? Nikt nie wie, gdzie w gminach jest centrum? Gdzie nieruchomości są najdroższe? Nie da się sprawdzić? Nie da się zrobić map transakcji nieruchomości? Czy to wszystko musi być niemożliwe? Może po prostu państwo powinno powiedzieć, że jego podstawowym interesem jest ochrona „banków ziemi”, czyli organizacji zajmujących się skupowaniem działek i nieruchomości w celu spekulowania na zachowanie ich wartości i jej stopniowy wzrost w czasie?

    Potem się dziwimy dlaczego Polacy nie mają dzieci? Bo nie mają mieszkań! Dlaczego nie mają mieszkań? Ponieważ te są tak drogie, że nie stać nikogo na normalny zakup – potrzebny jest do tego kredyt na całe życie. Kredytów nie dają banki, ponieważ nie mają żadnych zabezpieczeń, a sama praca na etacie – takowym już przestaje być. Wszystko się dusi i tłamsi, ludzie dalej nie mają mieszkań, nie zakładają rodzin, nie ma obrotu, nie ma podatków, nie ma zysków – wszyscy tracą, poza wąską bandą złodziei i burżuazyjnych krwiopijców, którzy stale się bogacą i będą bogacić się jeszcze bardziej, ponieważ ich jest na górze – chroni ich państwo, prawo, system orzecznictwa. Do tego wszystkiego nie płacą podatków od swojej własności!

    Dobrze, że w Polsce postanowiono budować klasę średnią i wspierać jej tworzenie się, jednakże to nie może trwać dłużej kosztem wynędzniałego społeczeństwa, w tym głównie biednych mieszkańców miast, którzy nie mają dopłat unijnych jak rolnicy. Ponieważ na wsi się wyraźnie poprawiło – może czas najwyższy, żeby mieszkańcy prowincji płacili sami za siebie? Za swoje leczenie, leczenie swoich dzieci, emerytury, renty? Dlaczego dalej są utrzymywane chore i niezgodne z Konstytucją dysproporcje w ciężarach publicznych dla mieszkańców miast i wsi? Niestety trzeba powiedzieć dzień dobry formularzowi PIT! Nie ma żartów, chcemy mieć państwo – trzeba płacić, wszyscy muszą płacić. Uwaga – nie po równo, ale NA MIARĘ SWOICH MOŻLIWOŚCI, ponieważ jeżeli zarabiają więcej, to znaczy, że więcej korzystają ze wspólnego tortu.

    Tymczasem niestety jest tak jak jest. Tusk pomimo dwóch kadencji nie podjął żadnej reformy pozytywnej, bo za taką trudno jest uznać podwyższenie wieku emerytalnego do 67-ego roku życia. Więc jest sam sobie winien kryzysowi w jakim się znajduje, jednakże niestety jest także winien nam za psucie państwa. Niestety bowiem NIEPODEJMOWANIE POTRZEBNYCH REFORM to jest proszę państwa psucie państwa. Grzech zaniechania! Popełnili go kiedyś także nasi praojcowie, którzy zaniechali reformowania Rzeczpospolitej, pomimo licznych prób i wielu ostrzeżeń.

    Dzisiaj w erze globalizacji i przynależności naszego państwa do Unii Europejskiej – na wszystko jest i będzie coraz mniej czasu. Musimy podejmować decyzje – mądrze antycypując kilka kroków na przód. Musimy być sprytniejsi od konkurentów, sprawniejsi od partnerów, mądrzejsi od bogatszych od nas. Nikt nam nie da drugiej szansy. Tą już w znacznej mierze zmarnowaliśmy nie uruchamiając posiadanego potencjału nawet w połowie. No, ale jest jak jest i jakoś tam będzie…