- Polityka
Ekstradycja obywatela polskiego jest zakazana, ale Polak – Polakowi Gowinem!
- By krakauer
- |
- 27 grudnia 2012
- |
- 2 minuty czytania
Włos się na głowie jeży i krew w żyłach buzuje na samą myśl o tym, że feudalno-kapitalistyczne władze naszego kraju zamierzają podłożyć rękę do największej niegodziwości, o jakiej w ogóle może być mowa – do zdrady własnych obywateli i wydawania ich na mocy umowy ekstradycyjnej obcemu mocarstwu!
Należy zmienić ten niewolniczy artykuł 55 polskiej Konstytucji, który jest sprzeczny sam w sobie, albowiem zakazuje ekstradycji, dopuszczając ją jednak! Albo jesteśmy państwem suwerennym i samodzielnym – dzierżącym niepodzielnie władztwo nad własnymi obywatelami, albo jesteśmy sprzedajnym targowiskiem niewolników, w którym tzw. władze polskie wysługują się obcym mocarstwom – łapiąc własnych obywateli pod byle zarzutem i wysyłając ich w ręce obcych katów, skazując na poniewierkę, tułaczkę i cierpienie w zagranicznych więzieniach.
Obywatelstwo polskie znaczy praktycznie nic, nie ma z tego tytułu żadnych przywilejów – są tylko obowiązki, Polak oskarżony przez obcy reżim – nie może czuć się swobodnie we własnym kraju – korzystając z ochrony władzy Rzeczpospolitej. Nie może żądać pozwania go przez obcą władzę przed polskim niezawisłym sądem, gdzie będzie mógł po polsku się bronić zgodnie z polskim prawem – podnosząc dowody i żądając sprawiedliwości. Nie – nawet te przywileje nam odebrano! Jesteśmy skazywani na los niewolników skuwanych kajdanami i wydawanych obcym – jedynie na podstawie ich oświadczeń! Tak nie może być, to jest skandal i to jest brak szacunku do własnego Narodu – zaprzeczenie wspólnocie narodowej!
Zapytajmy, bowiem, jeżeli nie państwo ma obywatela chronić przed innym państwem, to, kto ma chronić Polaka? Czy ma mieć tylko samych wrogów, albowiem obcy mają większy posłuch u jego ziomków niż on sam? Dowody w sposób dowolny można sfabrykować, świadków namówić, źle przetłumaczyć protokoły i doprowadzić do ludzkiego dramatu – rodzina nie będzie miała ojca, matki, to nie ma znaczenia dla naszych nadzorców niewolników! Liczy się wykonanie zadania ich zagranicznych mocodawców – skucie Polaka i wysłanie w ręce zagranicznych oprawców! Skandal nad skandale! Oto, bowiem państwo polskie dobrowolnie decyduje się zrezygnować z własnej władzy nad własnym obywatelem i pozbyć się go, – bo ktoś sobie tak zażyczył! To wydarzenia bez precedensu – wymagające natychmiastowego buntu posłów i odwołania rządu, – jeżeli rząd ten do tego dopuści.
Podkreślmy – nie ma znaczenia, jaki zarzut ciąży na obywatelu polskim, nie ma znaczenia nawet to, żeby się przyznał do jego popełnienia za granicami kraju – powinien być w Polsce osądzony i skazany, a także odbywać swoją karę w Polsce.
Dlaczego? Właśnie rozumienie, dlaczego – wyznacza granice naszej niepodległości i suwerenności. Powtórzmy – albo jesteśmy państwem suwerennym, albo no właśnie? Plantacją z niewolnikami polskojęzycznymi? Może pójdźmy dalej – niech nasz rząd zgodzi się na ekstradycję obywateli polskich do krajów przerabiających więźniów na części zamienne dla mieszkańców krajów bogatych – dużo zdrowych tkanek pojawi się na rynku! No, bo dlaczego nie? Jeżeli pozwalamy na to, żeby obcy rząd u nas dokonywał łapanki naszych obywateli – sami nie mogąc na to liczyć – to już naprawdę mocno coś jest nie tak.
Ekstradycja z zasady miała służyć wydawaniu obywateli państw innych niż swoje, władzom tych państw – ścigających ich za przestępstwa popełnione na swoim terytorium. Jeżeli jakiś Polak był na tyle sprytny, że popełnił przestępstwo za granicą i zbiegł do Polski – musi się liczyć z tego przykrymi konsekwencjami – jest także przestępcą w naszym kraju, jeżeli nasz kodeks karny przewiduje karę za to samo przestępstwo! Natomiast nie jest znana narodom cywilizowanym praktyka wydawania własnych obywateli jak niewolników przynajmniej od czasów późnego średniowiecza, kiedy to takich działań także unikano, aczkolwiek zdarzało się, że władca wydał zbiega władcy, gdyż narodowość nie miała wówczas jeszcze takiego znaczenia jak współcześnie.
Wszystko możemy mieć w naszym państwie byle, jakie i dziadowskie, do tego, jako obywatele jesteśmy przyzwyczajeni, ale do tego, że nasze tzw. władze będą nas wyłapywać i wydawać obcym, tracąc w ten sposób nad nami kontrolę i nie zapewniając nam bezpieczeństwa – zrzekając się władztwa nie można podejść spokojnie. Jeżeli bowiem taki stan sankcjonujemy, to znaczy, że zgadzamy się z faktem niskiej oceny kompetencji naszego państwa do przeprowadzenia sprawiedliwego procesu! To jest samoponiżenie się wśród państw i narodów świata – do tego chyba tylko zdolni są Polacy!
Poza tym, jeżeli już nasze państwo pozwala sobie na takie działania wobec własnych obywateli, to dowodzi, że obywatele nie mają obowiązku być bezwzględnie lojalni wobec państwa, albowiem to państwo może zachować się w opisywany sposób – dobrowolnie zrzekając się władztwa nad swoimi obywatelami. Oznacza to, że polskie obywatelstwo jest warunkowe – jesteś obywatelu obywatelem – tylko do tego momentu, aż nie postanowimy cię wydać obcym! Będąc konsekwentnym nasze państwo powinno wraz z wydawaniem obywatela – pozbawić go polskiego obywatelstwa oraz wypłacić całość dotychczas wpłaconych przez niego do systemu świadczeń socjalnych składek na jego przyszłą emeryturę. Tego wymaga konsekwencja w działaniu. Jednakże nie można nikogo pozbawić obywatelstwa, wręcz przeciwnie tzw. władze państwowe bardzo hojnie rozdają je na prawo i lewo wszystkim chętnym!
Szczególnie bolesne jest to, że tego typu sprawa ma obecnie miejsce – polski rząd w osobie ministra sprawiedliwości pana Jarosława Gowina godzi się na wydanie polskiego obywatela władzom amerykańskim. Nie mają znaczenia niejasności w tamtejszym śledztwie, zwolnienie podejrzanych po zatrzymaniu, postawienie im zarzutów jak już byli w Polsce itd. Liczy się sam bolesny i uprzedmiatawiający fakt – państwo polskie na podstawie informacji od swojego suwerena – albowiem przyjmując instrukcję z zewnątrz nie jest już państwem suwerennym – decyduje się na pojmanie własnego obywatela i wydanie go obcym! Gdzie tu troska, gdzie tu ochrona? W ostateczności – gdzie jest sprawiedliwość? Jeżeli przestępstwo popełni Polak i obywatel prawdziwego państwa, które nie sprzedaje swoich obywateli – a wydany będzie tylko Polak, to tylko on ma ponieść odpowiedzialność? Dlaczego? Bo jest Polakiem i ma usłużne wobec zagranicznych władców władze? Czy też może jak w tej nieszczęsnej sprawie – o ekstradycje prosi wielkie imperium, które co prawda nie wydało nam pewnego pana, gdy przez lata był on oskarżany o związek z zabójstwem dowódcy polskiej policji! Jednakże samo ma czelność domagać się ekstradycji od swoich lokalnych nadwiślańskich pomagierów – śmiesznych kacyków, którzy zapewne marzą tylko i wyłącznie o załatwieniu zielonej karty dla swoich rodzin, dlatego zgodzą się na każde upodlenie Polaków – gdyż mogą mieć w tym osobistą korzyść! Skandal! Systemowy skandal niemieszczący się w żadnych kategoriach nawet polskiego bałaganu – wydarzenie bez precedensu – nie jesteśmy już państwem suwerennym. Jeżeli powtórzą się zapowiedzi – należy natychmiast odwołać człowieka piastującego funkcję ministra sprawiedliwości, – jeżeli nie powstrzyma tego haniebnego incydentu! Dożyliśmy czasów, gdy Polak – Polakowi Gowinem!