• 16 marca 2023
    • Polityka

    Czym rolnicy zasługują na fundowanie KRUS?

    • By krakauer
    • |
    • 20 września 2011
    • |
    • 2 minuty czytania

    Dla wielu uprzywilejowanie wybranych grup społecznych w Polsce, staje się coraz bardziej nieznośne. Do licznych mitów związanych z polityką transferów socjalnych w Polsce na jednym z pierwszych miejsc zalicza się dotowanie rolników. Państwo funduje tej grupie społecznej liczne udogodnienia, jak zwolnienie z podatku od osób fizycznych, niskie koszty uzyskania emerytury (składka na KRUS), finansowanie opieki zdrowotnej, dopłaty do paliwa, preferencyjne kredyty, darmowa edukacja dla wiejskich dzieci, a także ulubione przez rolników rozdawnictwo grosza bezpośrednio z budżetu Unii Europejskiej.

    W efekcie poziom zamożności finansowej osób mieszkających i utrzymujących się z pracy na wsi, sukcesywnie rok do roku nominalnie się poprawia. W praktyce, gdy zapytać przeciętnego mieszkańca polskiej prowincji jak mu się żyje, usłyszymy, że z roku na rok gorzej. Niestety na wsi nie jest łatwo, i nigdy łatwo nie będzie. Taka jest po prostu specyfika rolnictwa. Zwłaszcza rolnictwa, obarczonego garbem prymitywizmów post feudalnych, których największa bolączką jest rozdrobnienie gospodarstw rolnych na starych terenach kraju.

    Polityka rolna państwa, to temat na osobną serię artykułów, jest zbyt poważnym zagadnieniem na jej jakiekolwiek spłaszczanie. Jednakże można ją określić, jako zachowawczo-dystrybucyjną, w praktyce publiczne wsparcie dla rolnictwa ma charakter transferów społecznych i w wielu przypadkach wypełnia funkcję socjalną, a nie pro rozwojową.

    Na polskiej scenie politycznej od zawsze obecna jest silna partia chłopska, która jako niezbędny koalicjant, jest niezbędna do sprawowania władzy w Polsce. Dlatego wszelkie transfery i ustępstwa dla tej grupy społecznej należy rozpatrywać poprzez zysk, jakim jest władza nad krajem. W realiach budżetowych, wsparcie dla rolnictwa, wsi i jej mieszkańców można szacować, na co najmniej 20-30 mld zł rocznie. Nie jest to wielka cena, jeżeli stawką jest sprawowanie władzy nad krajem, dzięki wsparciu wysoce zdyscyplinowanego koalicjanta, jakim jest, było i będzie w Sejmie PSL.

    Patrząc na brak jakiejkolwiek dyskusji o uzasadnieniu dla przywilejów dla poszczególnych grup społecznych, uznając za celowy prymat zachowania władzy przez PO, trudno się z taką logiką coś – za coś nie zgodzić. Ciężko to przyznać, ale prawdopodobnie sponsorowanie rolników, rozumiane, jako koszt alternatywny dla rządów PiS, jest opłacalnym kompromisem dla rządzącej elity. Zrozumienie tej okoliczności działa otrzeźwiająco, albowiem faktycznie w takim układzie dla rolników ten kraj to raj!