• 17 marca 2023
    • Polityka

    Czy pewien Minister będzie pobierał emeryturę w Rublach?

    • By krakauer
    • |
    • 12 października 2016
    • |
    • 2 minuty czytania

    Każdego dnia, na każdym kroku, w każdej chwili – rzeczywistość w Rzeczpospolitej okresu dobrej zmiany może nas zaskoczyć, połechtać i albo zmusić do wymiotów, albo płaczu, ewentualnie może także spowodować śmiech i to śmiech przez łzy. Szczególnie nie służy oglądanie zagranicznych telewizji polskojęzycznych, w których akurat celebryci różnej maści wymieniają się poglądami. Jednakże nie byłoby w tym niczego złego, albowiem telewizję nadawać każdy może, jak również każdy może w niej występować, gdyby nie okoliczność, że lansowane w niej przez pewnego wybitnego prawnika o wyniosłej przeszłości politycznej fakty. Jakoby to pewien minister obecnego rządu, miał w przyszłości pobierać emeryturę w Rublach. Znajdują potwierdzenie, w tym co ćwierkają ptaszki w Parku Skaryszewskim w Warszawie.

    Nie ma przypadków w takich sprawach, po prostu się nie zdarzają. Oczywiście nie wykluczamy możliwości, że pewien wybitny prawnik o wyniosłej przeszłości politycznej, może również rozumieć język ptaków! To jest jak najbardziej prawdopodobne! Absolutnie tego nie wykluczamy, stąd też może i mieć wiedzę. Jednak jest to tak niesamowicie trudny i złożony temat, że należy do niego podchodzić z bardzo dużą rezerwą, ponieważ tam gdzie jest mowa o Rublach nie ma i nie może być żartów. Zwłaszcza jeżeli chodzi o Ruble w postaci wypłaty emerytalnej! Nie wnikamy już, czy chodzi o Ruble bratniej Białorusi, czy o inne, te o wiele lepiej notowane Ruble, wiadomo z którego kraju. W obu przypadkach – mamy do czynienia z walutami kraju związkowego, więc problem – oczywiście tylko potencjalnie – jest dokładnie taki sam. Dlatego tylko potencjalnie, albowiem rozumiejąc mowę ptaków – nie jesteśmy w stanie potwierdzić, że to co do nas dociera, jest prawidłowym komunikatem, który jest rzeczywistym wypowiadaniem się przez ptaki, a nie np. zafałszowanym komunikatem przez podszywające się pod ptaki wiewiórki! Wiadomo powszechnie, że te zwierzęta są rude, a co o rudych się powszechnie sądzi, to wiadomo, stąd – możliwe, że wiewiórki mogą podstępnie przekłamywać mowę ptasią i mamy mylny obraz sytuacji. Tak bywa, póki ktoś tego nie zweryfikuje naukowo, ta i inne dywagacje oparte na naszych zdolnościach do rozpoznawania ptasiej mowy, pozostaną jedynie niepotwierdzonymi zbiorami domysłów.

    Generalnie to trzeba mieć wiele odwagi, żeby Ministra i to – tej rangi, co pomawiany, oskarżyć pośrednio w prowadzonym zdaje się na żywo programie o współpracę z obcym państwem na szkodę Rzeczpospolitej. Nawet jeżeli jest się przy tym wybitnym prawnikiem, o wielkich dokonaniach, jak również ma się talent krasomówczy i osiągnęło się pewien poziom znaczenia w polityce, to jest to jednak wyjątkowe podkładanie się. Właśnie dlatego jest to niesłychanie ciekawe, ponieważ można zrozumieć bardzo wiele, w tym zwykłą ludzką niechęć, jednakże po co mówić coś, na co nie da się mieć innych dowodów, niż to co się usłyszało od ptaszków, a może od wiewiórek? Przecież nawet jeżeli ptaki w kilku parkach będą wyćwierkiwały tą samą informację, to jeszcze nie będzie znaczyło, że jest ona prawdziwa. Akurat z samej istoty i natury współpracy na przywołanym kierunku geograficznym, wynika nie tylko absolutna tajność rzeczywistej relacji, ale także bardzo umiejętne jej zagmatwanie tj. możliwość stworzenia takiego stanu rzeczy, w którym postronny obserwator nie będzie w stanie rozpoznać stanu rzeczywistego, a występujące publicznie – różne równoległe warianty ocenne, będą wzajemnie niewykluczające się.

    To nie jest gra w którą można sobie ot, tak pogrywać. To jest gra w którą wchodzi się z bardzo poważnymi konsekwencjami i to już na etapie, gdy przeciwnicy myślą, że moglibyśmy jako gracze w nią chcieć wejść, jak również wtedy, gdy przeciwnicy wiedzą, że opieramy się przed możliwością wejścia do niej. Stan „przełącznika” nie ma znaczenia, liczy się to, że się chociaż przechodziło obok budynku, w którym na jednym z pięter jest pokój w którym rzeczywiście można ten szczególny przełącznik przełączyć, a następnie powiedzieć, że oto stała się jasność lub wręcz przeciwnie. Przy czym nigdy nie ma się pewności, że nie jesteśmy równolegle obserwowani w podczerwieni!

    Zanim zaczniemy komukolwiek z obecnie rządzących zarzucać powyższe niedorzeczności, albowiem proszę pamiętać, to wszystko tylko kwestia pewnych domysłów w budowanym przez nas modelu politologicznym – sceny politycznej. Warto byłoby się zastanowić nad istotną potrzebą prześwietlenia pieniędzy, które na początku transformacji pewna partia polityczna miała otrzymać z szeregu niemieckich fundacji – właśnie na działalność polityczną w Polsce. To, było bardzo ciekawe, to ma znaczenie także i dzisiaj, zwłaszcza jak sobie uświadomimy rolę niektórych z ludzi, powiązanych z tamtą partią polityczną w np. procesach prywatyzacji.

    Natomiast sprawy podejrzewanego przez wybitnego prawnika pana Ministra, w obecnej konstelacji politycznej nie da się zbadać, a ewentualne próby umoczenia go prawnie – nie mają sensu, ponieważ prowadziłyby prawie na pewno do wybielenia jego osoby. O tym, kto, jak kto ale pan wybitny prawnik i to z samej samiuteńkiej Warszawy powinien wiedzieć. Nie jest dobrze jak kwestie osobiste i emocje, zastępują chłodny osąd sytuacji. Jednakże, każdy jest kowalem swojego losu i każdemu należy życzyć jak najlepiej (z wyjątkiem wyjątków), tak niech i będzie w tym przypadku. Zwłaszcza jeżeli to dotyczy emerytur, to tym bardziej trzeba życzyć każdemu jak najlepszej emerytury.