- Religia i państwo
Chrześcijańskie wartości a leczenie ludzi we współczesnej zachodniej medycynie
- By krakauer
- |
- 29 maja 2014
- |
- 2 minuty czytania
Nie ma żadnych sprzeczności pomiędzy wartościami chrześcijańskimi a leczeniem ludzi we współczesnej zachodniej medycynie. Nie ma takiego zabiegu, ani takiej procedury medycznej, której przeprowadzenie na pacjencie – nawet bez jego woli i zgody – byłoby sprzeczne z nauką Jezusa Chrystusa – poddanego rzymskiego w prowincji Judea z I w. n.e., o której wiemy z pisemnych przekazów zawartych w Biblii.
Sztuczna afera wywołana z podpisywaniem przez pielgrzymkę katolickich środowisk medycznych deklaracji – to nic innego jak suma nadużyć, którymi chce się pogrążyć obraz chrześcijan w społeczeństwie polskim. To niepotrzebne robienie tematu zastępczego z wydarzenia, które ma w istocie znaczenie prywatne, a nie publiczno-prawne. Nie takie deklaracje już widział klasztor w Częstochowie.
Jeżeli komukolwiek lekarz lub farmaceuta odmówi wykonania zabiegu, wydania leku – powołując się na swoje przekonania religijne, polityczne, społeczne – jakiekolwiek – bez podania podstawy prawnej, umocowanej legalnie w prawie obowiązującym np. rozporządzeniach Ministra Zdrowia – to można takiego lekarza lub farmaceutę zgłosić w stosownych strukturach samorządu zawodowego oraz zadzwonić w miejscu po Policję – żądając pomocy od państwa, czyli przymuszenia lekarza lub farmaceuty do spełnienia swojego obowiązku, albo spisania stosownej notatki służbowej z incydentu. Następnie – prokuratura, doniesienie o przestępstwie, sąd cywilny – roszczenie odszkodowawcze, jeżeli nastąpiła szkoda. Trudno ocenić co na to ubezpieczający w przypadku polis na życie? Prawdopodobnie należy się spodziewać powstania nowego rynku usług – ścigających finansowo lekarzy, którzy nie będą mieli ubezpieczenia ponieważ wiadomym jest o nich, że nie leczą zgodnie z regułami zachodniej medycyny.
Oczywiście, lekarze mają pełne prawo wierzyć w co chcą, jednakże jeżeli są chrześcijanami – uczniami wspomnianego wyżej mieszkańca Judei z I w n.e. – to przede wszystkim nie mogą przyczynić się do szkody człowieka, a ryzykują to odmawiając wypełnienia świadczenia, którego człowiek może się po nich spodziewać z racji wykonywanego zawodu. Zawodu najwyższego zaufania publicznego! Zawodu, którego treścią jest ratowanie ludzkiego życia! Zawsze! Nawet wroga, który przed chwilą do nas strzelał!
Wszyscy, którzy twierdzą że chrześcijaństwo zabrania leczenia ludzi – niech otworzą Biblię i pokażą w którym akapicie? Którymi słowami Jezus mówił, że nie można np. wydać tabletki wczesnoporonnej w aptece? Którymi słowami Jezus mówił, że nie można wykonać zabiegu aborcji? Czy gdziekolwiek w Biblii jest coś o zakazie dystrybucji prezerwatyw? Uwaga – to nie jest literalna interpretacja – to jest interpretacja zgodna z nauką Jezusa, który nikogo nie zmuszał, żeby za nim szedł! Czy tabletka wczesnoporonna sprzedana w opakowaniu – zabija? Czy ona wywołuje aborcje w momencie jak aptekarz przekaże ją wraz z paragonem kobiecie? Od razu następuje krwawienie z macicy? Na miejscu? Czymże jest zabieg aborcji jak nie – uszanowaniem woli kobiety do dysponowania jej ciałem? Przecież jak nie będzie chciała urodzić, to w desperacji – popełni większy grzech! Lęk pisać jaki! Czy prezerwatywy sprzedawana w aptece jest od razu naciągana przez aptekarki na męskie członki? No proszę się zastanowić. Tabletka, lekarz ginekolog ze specjalistycznym zabiegiem, kawałek lateksu to są tylko instrumenty, którymi CZŁOWIEK W SWOJEJ WOLNEJ WOLI MOŻE SIĘ POSŁUŻYĆ, ALE NIE MUSI. To od człowieka – jego woli, a nawet intencji zależy czy popełni grzech – używając tych instrumentów niezgodnie z nauką Jezusa – czy nie! Lekarz, aptekarz, farmaceuta, chemik, nie popełniają grzechu – nawet dokonując aborcji, chyba że do niej czynnie zachęcają – jednakże takich przypadków raczej nie ma. Rolą tych zawodów specjalnych jest służenie ludziom zgodnie z najnowszą wiedzą w zakresie medycyny, chemii, farmaceutyki, – zgodnie z generalnym postępem nauki.
To nie lekarz, to nie farmaceuta, to nie kioskarz ma decydować, czy ktoś ma możliwość zgrzeszyć czy nie! Jeżeli ktoś uważa, że wykonując swoje zawodowe obowiązki lekarza – może przyczynić się do grzechu innego człowieka, a tym samym sam grzeszy – to raczej taka osoba nie czytała ze zrozumieniem słów Jezusa. On nigdzie nie zabraniał – zawsze mówił, że to człowiek ma wybór – wolną wolę. Przecież gdyby chciał, zdecydowałby po prostu za nas – nie byłoby ukrzyżowania, zmartwychwstania, po co to wszystko było? Żeby teraz jedni ludzie uzurpowali sobie prawo – zasłaniając się źle rozumianą nauką Jezusa – do ratowania się przed grzechem, który w ten sposób czynią? Przecież jest dokładni odwrotnie od intencji tych ludzi – nie pomagając ludziom w potrzebie – zgodnie ze swoją wiedzą i umiejętnościami – grzeszą. Co więcej skazują ludzi na ryzyko komplikacji i powikłań związanych ze zwłoką wynikającą z szukania innego lekarza – innej apteki. W imię czego? Prymitywnie pojmowanej wygody sumienia?
Przykładowo, jeżeli ktoś myśli że nie sprzedając prezerwatywy młodej dziewczynie czerwieniącej się w aptece, na którą pod nią czeka niepokojący się, równie czerwony na twarzy chłopak, myśli że ratuje tych młodych od grzechu – przez co jest lepszym chrześcijaninem – ten się myli, bo uzurpuje sobie prawo do przeniesienia konsekwencji swojej ograniczonej percepcji na czyjeś życie. Nie na swoje. Nie ma miejsca dla takich ludzi w publicznej służbie zdrowia. Niech znakują swoje przychodnie i apteki.
Rolą lekarza nie jest rozpatrywanie dylematów etycznych, czy dany przypadek się mieści – czy nie! Rolą lekarza i odpowiednio farmaceuty jest pomagać ludziom. Za wszelką cenę i bez zbędnej zwłoki. Jeżeli ktoś tego nie rozumie – należy odbierać uprawnienia publiczne, albo chociaż je ograniczyć – do innej kategorii lekarza lub farmaceuty – “ograniczonego” , bo może swoimi działaniami szkodzić ludziom.