• 17 marca 2023
    • Soft Power

    Broń służąca do zabijania nie może przejść przez nasze terytorium na Ukrainę!

    • By krakauer
    • |
    • 24 listopada 2014
    • |
    • 2 minuty czytania

    Broń służąca do zabijania nie może przejść przez nasze terytorium na Ukrainę! Możemy pomagać humanitarnie, możemy pomagać zajmując się chorymi, rannymi, dziećmi, kobietami, możemy nawet przekazywać i pośredniczyć w przekazywaniu środków ochrony osobistej, żywności, namiotów, koców, nawet pieniędzy – wszystkiego, co jest po stronie życia. Jednak nie możemy splamić swojego honoru przekazywaniem na Ukrainę uzbrojenia i rzeczy, które służą do zabijania.

    Chyba, że pół na pół – jedna sztuka uzbrojenia dla Ukrainy z jej władzami w Kijowie, a druga dla Noworosji z dostawą do Doniecka lub Ługańska, wówczas można się zgodzić na dostawy broni i materiałów wojennych. Inaczej – wszelkiego rodzaju tego typu działania oznaczają opowiedzenie się po jednej ze stron konfliktu.

    Tu chodzi tylko o czysty pragmatyzm, który powinien uratować resztkę wizerunku naszego kraju. Na wschodzie Ukrainy dzieją się dramaty! Działania wojska i ukraińskich sił paramilitarnych wobec ludności cywilnej wschodu – są niejednoznaczne! Istnieją obiektywne i zweryfikowane doniesienia (OBWE, Human Rights Watch i nieliczne media zachodnie), o nadużyciu siły wobec ludności cywilnej, także w miejscu jej zamieszkania, które mogło nie być przypadkowe ze strony sił ukraińskich. W związku z powyższym, żeby nie stać się współwinnym ewentualnej krzywdy i tak dramatycznie cierpiących tam ludzi NIE POWINNIŚMY przyczyniać się w żadnej mierze do uzbrojenia Ukrainy w broń zabijającą.

    Proszę sobie wyobrazić sytuację, w której zostałoby udowodnione, że broń z Polski lub broń przewieziona przez Polskę posłużyła do zabicia ludności cywilnej, zburzenia komuś domów i wyrządzenia innych temu podobnych dramatów.

    Najnowsze doniesienia państwowe z Litwy oraz groźne pomruki republikanów z Waszyngtonu świadczą o tym, że w najbliższym czasie może dojść do sytuacji, w której te dwa kraje mogłyby chcieć przekazać na Ukrainę uzbrojenie, w składzie którego mogą być elementy przeznaczone do zabijania. Oczywiście nie jest naszą rolą ustalanie wzajemnych relacji pomiędzy Ukrainą a innymi państwami, jednakże należy się dobrze zastanowić – zanim zezwolimy na skorzystanie z naszego terytorium do przewiezienia czegokolwiek z uzbrojenia tego typu. Ukraina ma dostęp do morza, posiada jeden w pełni sprawny i działający port morski w Odessie. Ukraina ma liczne lotniska, co więcej Ukraina dysponuje flotą dosłownie największych i najpotężniejszych samolotów transportowych, które zresztą sama produkuje. Przelot zgodnie z międzynarodowymi standardami – należy dopuścić, to inna sprawa – my także latamy nad Ukrainą, jednakże nie można sobie wyobrazić lądowych transportów z uzbrojeniem na Ukrainę. To byłoby dosłownie opowiedzeniem się po jednej ze stron tego beznadziejnego konfliktu.

    W zasadzie to jest powód do wstydu, że jak dotąd Unia Europejska nie przygotowała żadnego dużego programu pomocy żywnościowej i materiałowej dla Ukrainy, w tym oczywiście także dla zbuntowanych obwodów wschodnich. Dlaczego nie zaoferowaliśmy w ramach wsparcia propozycji zaproszenia dzieci z Ukrainy do europejskich ośrodków wypoczynkowych? Dlaczego nie pomagamy poprzez skonkretyzowaną budowę mieszkań oraz budynków użyteczności publicznej? To powinno być już dawno przygotowane i czekać tylko na wjazd na Ukrainę w bazach logistycznych, ponieważ tam właśnie idzie zima – już są ujemne temperatury, dla niektórych będzie bardzo źle.

    Mówi się, że pomoc dla Ukrainy w ciągu roku ma sięgać około 20-30 mld Euro (różne źródła różnie liczą). Znaczna część z tych pieniędzy powinna być dostarczona jako dosłowne przywiezienie konkretnych rozwiązań na miejsce – przykładowo w samym Doniecku i Ługańsku brakuje tysięcy okien, w wyniku „precyzyjnego” ognia ukraińskiej artylerii. Ci ludzie tam prawie nie mają szans na szklenie przed zimą, a nasze fabryki okien mogłyby banalnie i w bardzo krótkim terminie dostarczyć tam więcej gotowych wyrobów niż oni potrzebują. No jak można zimować w bloku mieszkalnym bez okna?

    Tym ludziom trzeba pomóc, bez względu na to jakim językiem mówią – jednakże nie można dawać im broni. Tej służącej do zabijania i tak Ukraina, jako niedawno jeszcze zdaje się czwarty lub piąty (nie ma to i tak znaczenia) eksporter uzbrojenia ma bardzo wiele lub może sobie sama wyprodukować, w czym jak się okazuje jest naprawdę sprawna. O broni precyzyjnej nie może być mowy, chociażby dlatego bo jest bardzo droga i nie chodzi nam o to, żeby oni tam jeszcze bardziej się zabijali, tylko, żeby na trwałe skończyli do siebie strzelać. Dlatego potrzeba mówić o pomocy humanitarnej, ubrania, żywność, opał, agregaty prądotwórcze, paliwo, opał, pasza dla zwierząt – no i oczywiście lekarstwa. Tego dzisiaj Ukraina potrzebuje najbardziej, przy czym uwaga – warunkiem pomocy dla „Kijowa” musi być jego zgoda na adekwatne przekazanie części pomocy do Doniecka i Ługańska.

    Poza pomocą dla ludzi, należy pamiętać także o wsparciu dla Cerkwi, chodzi przede wszystkim o wsparcie bezpośrednie finansowe dla duchownych wszystkich głównych wyznań chrześcijańskich obecnych na Ukrainie oraz bardzo ważne wsparcie w postaci odbudowy i remontów uszkodzonych świątyń.