- Cytaty
A minor incursion – niewielka inwazja
- By krakauer
- |
- 20 stycznia 2022
- |
- 2 minuty czytania
A minor incursion – niewielka inwazja. To słowa, jakich użyl pan Joe Biden Prezydent Stanów Zjednoczonych w wypowiedzi na konferencji prasowej w kontekście kryzysu związanego z Ukrainą. [Źródło: dostęp 20.02.2021 g. 18:29 https://www.whitehouse.gov/briefing-room/speeches-remarks/2022/01/19/remarks-by-president-biden-in-press-conference-6/ Remarks by President Biden in Press Conference, Press Conference January 19, 2022 Speeches and Remarks, East Room 4:02 P.M. EST].:
“(…) And so, I think what you’re going to see is that Russia will be held accountable if it invades. And it depends on what it does. It’s one thing if it’s a minor incursion and then we end up having a fight about what to do and not do, et cetera. (…)”
Tłumaczenie: “(…) Myślę więc, że jeśli Rosja dokona inwazji, to zostanie pociągnięta do odpowiedzialności. I to zależy od tego, co zrobi. Jedną rzeczą jest niewielka inwazja, która kończy się (naszą) kłótnią o to, co robić, a czego nie, i tak dalej. (…).”
To są chyba najważniejsze słowa, jakie można było usłyszeć z ust pana Bidena i trzeba być mu za to wdzięcznym, zwłaszcza za otwartość jaką tutaj przedstawił. Proszę oburzanie się na wojny mniejsze i gorsze, kraje większe i nijakie zostawić na inne fora. To w ogóle nie o to w kontekście tej wypowiedzi chodzi. Sprawa jest bardziej zawiła i o wiele bardziej głęboka. W istocie, oto mamy wyłożoną całą istotę zachodniego sojuszu wojskowo-obronnego na tacy. Naprawdę bardzo nam miło, że pan Prezydent to powiedział i wielki szacunek dla niego za szczerość.
To jest starszy człowiek, który z niejednego pieca jadł chleb i zajmował się polityką już w czasach głębokiej Zimnej Wojny. To stary lew, który być może już pewne rzeczy zapomina lub pewne rzeczy zajmują mu więcej czasu, ale do głównych decyzji o charakterze strategicznym ma doradców, więc trzeba słuchać co mówi. Zwłaszcza takich – w istocie – luźnych wypowiedzi, to pochodzi od niego wprost – mówi, to co myśli.
Po pierwsze pan Biden stawia się w pozycji reaktywnej, czeka na to, co rzekomo ma zrobić pan Putin, ale proszę zwrócić uwagę na to hasło – niewielka inwazja, ono jest kluczowe. Standardowo, nawet jakby ornitolodzy rosyjscy badający ptaki gdziekolwiek przy granicy, niechcący zbliżyli się do Ukraińskiej granicy – mielibyśmy w mendiach (tu nie ma błędu) i mediach Zachodu – wielki krzyk, że oto Armia Rosyjska dokonuje inwazji i już szturmuje Kijów! Chodzi o to, że bez względu na to, co Rosja zrobi, nawet wycofa rodziny swoich dyplomatów z pomniejszych placówek na Ukrainie, bo po prostu boi się prowokacji ludzi niecywilizowanych, to Zachód uznaje to za agresje. Tutaj jednak sam pan Prezydent Biden mówi o niewielkiej inwazji i w zależności od skali rzekomych i domniemanych rosyjskich działań, mają być podjęte decyzje i tutaj – po drugie – super ciekawe – w procesie kłótni z sojusznikami. Wyobrażacie sobie Państwo? Przywódca wolnego świata mówi o kłóceniu się z sojusznikami! Sojusznikami? Czy administracja pana Prezydenta i sam pan Prezydent Biden, uznają jeszcze członków NATO za sojuszników?
Nie jest tajemnicą dla nikogo, że ukraińskie elity prowadzą własną grę, kierując się własnym interesem, a lojalność wobec sojuszników i sponsorów – zgodnie z głęboko zakorzenionymi tradycjami w swojej kulturze – mają w głębokim „czymś”. Oni prowadzą własną grę, której istotą do tej pory było umocnienie struktur państwowych. To nastąpiło – na tym zarobili. Dzisiaj mniej więcej połowa lub więcej, niż połowa mieszkańców Ukrainy, chciałaby normalizacji stosunków z Rosją. Dlatego, sposobem na zwarcie szeregów i wskazanie wrogów jest doprowadzenie do eskalacji i rozgrzania konfliktu. Ponieważ na zamieszaniu ta grupa ludzi zawsze skorzysta. Proszę zwrócić uwagę – nie ma znaczenia, po której stronie frontu są zakłady przemysłowe należące do najbogatszych oligarchów. Węgiel jedzie, ruda jedzie, wyroby jadą – co więcej, możliwe są nawet dojazdy do pracy, przez punkty kontrolne. O panu Poroszence, poprzednim Prezydencie Ukrainy, który mówił o tym, że jego kraj prowadzi wojnę z Rosją, a wiadomo że równolegle miał w Rosji jedne z największych tam fabryk słodyczy – nie trzeba przypominać. Prawda faktów, prawda ekranu, a prawda używanej retoryki – niekoniecznie są zbieżne w ukraińskiej narracji. Na marginesie proszę pamiętać, że tamtejsi oligarchowie umawiali się z inną administracją, z innymi mocodawcami. Wiadomo, że USA prowadzą politykę ciągłości, ale tam istotnym pośrednikiem w rozmowach jest pewien mały bliskowschodni kraj (nie jest to Liban), którego obywatelami jest co najmniej dwóch bardzo bogatych, bardzo wpływowych i naprawdę umiejących grać i grywać – ukraińskich oligarchów. W tym jeden człowiek, który po prostu stworzył człowieka, który obecnie pełni funkcję Prezydenta Ukrainy. Nie jest również tajemnicą, że część z tych ludzi – o wiele lepiej miałaby się, gdyby ich kraj, jeszcze bardziej się podzielił lub nawet cały zmienił wektor polityki. Ponieważ nacjonalizm i ksenofobia są nie do utrzymania na Ukrainie, może tylko siłą, ale do tego jest potrzebna permanentna wojna. W pieniądz, nie lubi wojny.
To oczywiście tylko przypuszczenie, ale jest możliwe, że pan Biden w cytowanych powyżej słowach, dokonał skrótu myślowego. Doskonale bowiem wie – a na pewno musi zakładać chociażby na poziomie ekspertów, że to „jakieś” czynniki z Ukrainy, mogą dopuścić się prowokacji. Prowokacji, która doprowadzi do eskalacji. W jej wyniku, być może nie tylko bohaterscy Powstańcy – prawdziwi Spartanie naszych czasów z donbaskich republik ludowych, będą musieli się bronić. Może dojść do prowokacji przeciwko Federacji Rosyjskiej, a to już na pewno nie będą, ani żarty, ani przelewki.
Można tylko współczuć Rosjanom i Ukraińcom, ponieważ to jest sytuacja, w której nikt nie zyska. Nie będzie żadnej wartości dodanej w postaci bezpieczeństwa Rosyjskiego Świata, w którym przez lata – wszystkie Narody rozwijały się w pokoju i stabilności. Jeżeli jednak raka, wirusa, który jest złośliwy i zaczyna atakować zdrowe komórki, a nawet – sąsiedni organizm – trzeba powstrzymać.
Pan Biden przewidział w swojej wypowiedzi możliwą prowokację ze strony ukraińskiej i nieuniknioną odpowiedź na nią, ze strony Rosji. Dlatego pozwolił sobie na takie, dość interesujące odniesienie się, do kwestii projekcji zdarzeń – niewielkiej inwazji. Wie, że Zachód to zaakceptuje, co głośno sygnalizują Niemcy, mówiąc wprost, że nie przekażą Ukrainie żadnej broni i będą się temu przeciwstawiać. Można to tylko tak podsumować, że to bardzo rozsądna i dalekowzroczna polityka. Ponieważ w interesie nas wszystkich jest wygaszenie wojny i chęci do niej u krwiożerczych ukraińskich elit.