- Polityka
Batman & Robin…, czyli wyraz oczu Dmitrija Miedwiediewa
- By krakauer
- |
- 26 września 2011
- |
- 2 minuty czytania
W minionym tygodniu świat miał przyjemność obserwować piękne wydarzenie PRowskie w Rosji. Był to kongres partii rządzącej, stanowiącej zaplecze dla władzy na Kremlu. Partia ta, od początku obecnej kadencji prezydenta Dmitrija Miedwiediewa ma nominalnie dwóch liderów, tak jak rosyjski orzeł ma dwa głowy… Putin szanując Konstytucję FR, objął na czas kadencji fotel premiera, obecnie może wrócić, jako prawdziwy, pełny i ostateczny jedynowładca imperium rozciągającego się od Mierzei Wiślanej po Cieśninę Beringa.
Prawdopodobnie ostatnią złą wiadomością, jakiej spodziewałby się pogrążony w stagnacji świat, byłaby destabilizacja i tak nie do końca obliczalnej Rosji. Dlatego rosyjskie elity władzy sprawdziły się doskonale, albowiem obecny Prezydent desygnował na kandydata całej partii jedynego kontrkandydata w całym imperium. Putin przyjął nominację z kamienną twarzą. Wyraz oczu Dmitrija Miedwiediewa nie pozostawał złudzeń. Kulisy wydarzeń poznamy z pewnością w odległej przyszłości, pewno już nie my i nie za naszego życia wyjdzie, czym i w jaki sposób zachęcono Dmitrija Miedwiediewa do rezygnacji z kandydowania.
Oczywiście mógłby kandydować, jako niezależny, ale równie dobrze mógłby polecieć na Marsa, można przypuszczać, że to drugie byłoby bardziej osiągalne. Mógłby zrobić także ruch va banque, czyli uwolnić Chodorkowskiego z łagru (zastosować prawo łaski), a ten „odwali” za niego robotę w wyborach – kandydująca tym samym psując lukrowany obraz tortu Kremla. Jednakże żadne z tych rozwiązań nie daje mu tego, co dać mu może układ z Putinem, czyli maksymalizacji korzyści w zestawieniu do braku gwarancji przeżywalności. Dlatego nie ma odstępstwa od zasady, może i orzeł ma dwie głowy, ale na nazwisko ma Putin.
Każdy, kto liznął minimum psychologii i wiedzy o zachowaniach niewerbalnych, oglądając pokerowe twarze dwóch głównych graczy zjazdu, widział, jakie morze emocji i ocean zimnej stali czaił się w oczach oponentów. Stawka wyklucza jakiekolwiek zająknięcie się, nominację można odczytywać jedynie w kategoriach upokorzenia, pokazania, że Car jest nagi… i to żaden Car a jedynie zastępca i to tymczasowy.
Co to wydarzenie oznacza dla Rosji? Na pewno 12 lat Putinowskiej stabilizacji, wzmocnienie kraju, centralizację, wzrost efektywności rządzenia, wzrost prestiżu, przygotowanie do wyzwań geostrategicznych – Chiny, Iran. Sfinalizowanie kłopotów bliższej i dalszej zagranicy, w tym Gruzji, licznych republik, którym wydawało się, że mogą sobie pozwolić na stawianie roszczeń w stronę Kremla, a w ostateczności coś nowego dla Polski. Trwałość zagrożenia i siłę presji.