- Cytaty
Proszę być konsekwentnym panie Prezydencie!
- By krakauer
- |
- 30 sierpnia 2016
- |
- 2 minuty czytania
Czytając wystąpienie pana Andrzeja Dudy Prezydenta RP, wygłoszone podczas uroczystości pogrzebowych „Inki” i „Zagończyka” [Źródło tutaj], trzeba jednoznacznie stwierdzić, że pan Prezydent niestety nie jest Prezydentem wszystkich Polaków. Co więcej, nawet nie do końca uznaje ciągłość państwa, jednakże jest w tym nieuznawaniu rażąco niekonsekwentny.
Analizę przemówienia możemy sobie darować, to mowa pogrzebowa, trzeba schylić głowę i oddać szacunek ludziom, którzy zostali zamordowani w sposób bestialski. Są jednak w tym przemówieniu takie fragmenty, które nie odnoszą się tylko do wspomnień zamordowanych bohaterów podziemia niepodległościowego, ale równolegle odnoszą się do rzeczywistości, jak i podsumowują naszą teraźniejszość i niedawno minioną przeszłość. Nie można ich nie zauważyć, dlatego przy całym szacunku do pochowanych męczenników sprawy narodowej, należy poważnie się zastanowić nad tym, jakie wzorce pan Prezydent afirmuje i jaki przekaz głosi w 2016 roku. Poniższe fragmenty zmuszają do refleksji, niech je każdy oceni sam, poniższa analiza nie jest krytyką i absolutnie nie powinna nią być i nigdy by jej nie było, jakby to mówiła matka, ojciec, ktoś z rodziny. Jeżeli jednak takie słowa wypowiada Prezydent państwa, to każdemu wolno je interpretować i oceniać, tak jak i pan Prezydent ocenia i interpretuje.
Po pierwsze: <<(…) o ile można powiedzieć, że do 89 roku był ustrój tych samych zdrajców, którzy zamordowali „Inkę” i „Zagończyka”, to przecież po 89 roku – teoretycznie nie. To jak to się stało, że trzeba było 27 lat czekać na to, by Polska mogła pochować swoich Bohaterów? >> Źródło j.w. i nast.
– Ustrój tych samych zdrajców? Do 1989 roku? Którzy zamordowali? Znaczy się w Polsce do 1939 roku nie mordowano ludzi z powodów politycznych? Jak w związku z tym określimy tamtych decydentów politycznych? A w okresie wojny? Wyroki tzw. Sądów podziemnych, to wszystkie były w glorii chwały, czy czasami po prostu likwidowano – a nie wiadomo do dzisiaj dlaczego? Poza tym jeżeli uznajemy, że był to ustrój zdrajców, to proszę ich aresztować – za zdradę jest paragraf i zdaje się nie przedawnia! Dlaczego ci zdrajcy chodzą po ulicach? Może Ludowe Wojsko Polskie okupowało Polskę? Jeżeli słuchało rozkazów od zdrajców, to znaczy, że się przyczyniało do utrzymania ich ustroju. Jeżeli tak, to dlaczego wypłacamy tym poplecznikom zdrajców emerytury? Bądźmy konsekwentni, przecież ograniczono emerytury funkcjonariuszom MSW. W ogóle przecież masa ludzi wówczas pracowała, zamiast zachować się jak należy! Może pozbawmy ich emerytur za okres przepracowany w PRL?
No właśnie dlaczego trzeba było tyle czekać? Przecież prawica już rządziła. Dlaczego wówczas nie doprowadzono do wyjaśnienia tej komunistycznej zbrodni?
Po drugie: „Bo jest coś takiego jak chluba Bohatera, chluba Bohatera, która spływa potem na następne pokolenia, ale jest też i piętno zdrajcy i ono też jest bardzo trwałe.”
– Znaczy się chwała i infamia są dziedziczne? Jeżeli tak, to mamy problem, ponieważ z pół Śląska z tamtego okresu walczyła w wojskach Kanclerza Hitlera, a druga połowa siedziała w obozach, była prześladowana, cierpiała. Często to byli kuzyni, bracia, ojcowie i synowie, to były córki, wychodzące za Niemców, podpisujące niemieckie Volkslisty. Szukać dalej? Znajdziemy bez najmniejszego problemu szmalcowników, zdrajców i wielu innych ludzi, którzy zbłądzili w okresie ostatniej okupacji. Znaczy się ich dzieci i wnuki dziedziczą część hańby? Jeżeli tak, to może przejrzymy kto się dorobił majątku w latach 1939-1945. Wnioski mogłyby nas wszystkich zaskoczyć. Jednak bądźmy konsekwentni.
Po trzecie: „a ona ruszyła do walki nie mając jeszcze nawet 17 lat, po to, żeby odzyskać Polskę. A potem mimo, że walka została na chwilę przerwana i już się wydawało, że będzie miała normalne życie, jednak doszła do wniosku, że taka Polska, jaką ktoś próbuje tworzyć, to nie jest prawdziwa Polska, to nie jest wolna Polska, to nie jest niepodległa Polska, to nie jest taka Polska, o jaką ona i inni walczyli, i wróciła do lasu.”
– Tego nie można w żaden sposób skomentować, ponieważ te słowa odnoszą się do osoby zmarłej, a zmarłym ZAWSZE należy się szacunek, albo przynajmniej milczenie nad grobami. Jednakże właśnie w majestacie dramatycznej śmierci tej młodej osoby, trzeba zadać sobie pytanie, czy naprawdę chcielibyśmy dzisiaj przekazywać takie wzorce osobowe – najwyższego poświęcenia się u dzieci i młodzieży? Proszę pamiętać, że w Powstaniach brały udział dzieci, w obronie Lwowa brały udział dzieci, mamy długą historię poświęcenia się najmłodszych m.in. za to, żebyśmy dzisiaj mogli pisać i czytać te słowa po polsku. Jednakże oceńcie to państwo sami. Tu nie ma łatwej odpowiedzi, mówimy o śmierci nastolatki! Jak wynika ze słów pana Prezydenta – będącej w istocie świadomym poświęceniem. To bardzo poważne słowa. Jednakże nawet chyląc czoła myślmy. Proszę sobie zadać pytanie, czy mając 17 letnią córkę, chcielibyście żeby dokonała świadomego poświęcenia swojego życia? Skoro Prezydent dokonał takiej skaryfikacji, dokonując nawet projekcji rzekomo uzasadniającej to poświęcenie, to trzeba się zapytać, czy rzeczywiście w sierpniu 1946 roku w Polsce, trzeba było/warto było/należało się/istniała potrzeba (proszę wstawić dowolne bo brakuje słów) wybierać świadome poświęcenie swojego życia? Przecież powszechnie było wiadomo o zdradzie aliantów i pozostawieniu Polski sam na sam z potęgą NKWD, Armii Czerwonej i jak pan Prezydent powiedział – zdrajców, w domyśle rodzimych. Czy naprawdę odpowiedzią na Jałtę i Poczdam, później cofnięcie uznania dla tzw. Rządu w Londynie – ze strony młodych 17 lub 18 letnich polskich kobiet miało być wówczas świadome poświęcenie życia? Dla Ojczyzny? Dla babci? Bo Polska nie ta? Ludzie o czym w ogóle mówimy! Prezydent zmarnował szansę na wskazanie jakim dramatycznym losem był los ś.p. Danuty Siedzik, który wówczas podzieliło wielu spośród jej pokolenia (straciła rodziców – zabili ich Niemcy), trochę młodszych od tzw. Kolumbów, a trochę starszych, żeby matka zatrzymała w domu lub schowała w piwnicy.
Po czwarte: „(…) On się wychował na micie powstańców, tych styczniowych przede wszystkim. Ona również na micie powstańców styczniowych, na micie pokolenia jej rodziców, które odzyskało dla Polski niepodległość, które budowało drugą Rzeczpospolitą.”
Drugą Rzeczpospolitą budowali głównie Chłopi i Robotnicy, przeważnie nędznie i głodowo wynagradzani. Elity ówczesne pozwoliły sobie na stosunkowo wysoki poziom życia, znacząco zaniedbując potrzeby społeczeństwa. Najlepiej nie odwołujmy się do narodowych mitów, ponieważ może się okazać, że to tylko mity i niewiele z nich nam pozostało. Nad naśladownictwem to się trzeba by poważnie zastanowić. Zwłaszcza, że ta młoda Kobieta, w zasadzie jeszcze dziecko, była bita, maltretowana i torturowana, żeby nie napisać więcej. O tej cenie – wykuwania narodowych mitów pan Prezydent, co jest zaskakujące nie wspomniał. O Strachu tego dziecka nie wspomniał! O Łzach nie wspomniał! Dobrze, że chociaż reżimowa służba propagandowa wyemitowała ten wstrząsający film (silnie naiwny w warstwie retrospekcji), który i tak nie oddaje nawet w części tego, jak bardzo cierpiała ta młoda Kobieta – to dziecko.
Po piąte: „Dlaczego ona w ostatnich chwilach swojego życia napisała: „powiedzcie babci, że zachowałam się jak trzeba”? Nie, że ją kocham. Nie, że babciu nic się nie dzieję. „Powiedzcie babci, że zachowałam się jak trzeba”. Dlaczego? Bo babcia czekała na te słowa, żeby była pewna, że wnuczka zachowała godność i rodzina zachowała godność. Widocznie przekazała swojej babci, a więc starszemu pokoleniu, to co było dla niej najważniejsze.”
– Szokująca kolejna afirmacja świadomego poświęcenia życia przez osobę na progu pełnoletności. Młodą Kobietę, która mogła żyć. Ponieważ to skrajnie poważna sprawa, gdzie pan Prezydent dokonuje prezentacji wzorców zachowań w sytuacjach krytycznych, które najwyraźniej afirmuje. Trzeba się zapytać zupełnie na poważnie, czy godność w rozumieniu granicznym, jest równoważna życiu w rozumieniu granicznym? Jeżeli dla pana Prezydenta w jakiejś mierze tak, to biada nam wszystkim. Problem polega na tym, że dzisiaj są takie technologie zabijania, że może nie być komu przekazać, tego jak się zachowało w momencie wyboru granicznego. Co z chrześcijańskim nakazem ochrony życia – zawsze i wszędzie? Naprawdę bądźmy konsekwentni. Byłoby wspaniałym zaskoczeniem, gdyby w takim momencie pan Prezydent powiedział, że to wielka i dramatyczna ofiara, jedna z najbardziej bolesnych – jednakże w podobnej sytuacji droga młodzieży postaraj się ZA WSZELKĄ CENĘ zachować życie, to znaczy zachować się jak trzeba, byle tylko zachować życie. Ponieważ na tym świecie tylko życie się liczy. Niestety, czytamy słowa po prostu porażające w odbiorze celowo przenoszonym na poziom archetypiczny. Chcemy takich wzorców zachowań? Co jakby tak się zachowało więcej osób? Uwaga nie oceniamy tutaj, czy konkretna śmierć miała sens, czy nie miała. Nikt nie ma prawa tego czynić. Jednakże trzeba krytykować przemówienia polityków, którzy nie odwołują się do rozsądku, tylko do mitów. Mity które sugerują wybór świadomego poświęcenia – to złe i szkodliwe mity.
Po szóste: „Ostatnim pokoleniem wielkich Bohaterów, którzy oddali życie za Polskę, są właśnie Żołnierze Niezłomni, są Powstańcy Warszawscy, są wszyscy ci, którzy wtedy walczyli. Najpierw z Niemcami i Sowietami, a potem z komunistami i zdrajcami.”
Oczywiście – uznajemy tą logikę, taka jest dzisiaj wykładnia historyczna pana Prezydenta i ją głęboko szanujemy. Jednakże rodzą się dwa pytania.
Pierwsze: za którą Polskę i z polecenia którego rządu walczyli tzw. Żołnierze Niezłomni. Zdaje się że „Inka” przysięgała tzw. Prezydentowi RP na uchodźctwie i została przyjęta do Armii Krajowej. W 1946 roku o ile autora pamięć nie myli, to już ten Prezydent stracił uznanie aliantów, a AK została rozwiązana jeszcze w styczniu 1945. Komu więc służyli walczący po tej dacie? Dlaczego walczyli tylko z jednym aliantem i jego pomagierami (w nomenklaturze pana Prezydenta zdrajcami)? Przecież pozostali nas zdradzili – cofnęli uznanie dla rządu na uchodźstwie! 6 lipca 1945 dotychczasowi sojusznicy Rzeczypospolitej, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone cofnęły uznanie dyplomatyczne tzw. rządu RP na uchodźstwie, uznając powołanie Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej za realizację postanowień konferencji jałtańskiej w kontekście powołania rządu polskiego uznawanego przez wszystkie państwa tzw. Wielkiej Trójki (Wielką Brytanię, USA i ZSRR). Co więcej – uznali sfałszowane wybory w Polsce, co było czystą kpiną. To proste pytanie – warto poprosić o odpowiedź, żeby lepiej rozumieć tamte dramatyczne fakty.
Drugie: jeżeli dzisiaj pojawiliby się ludzie, którzy uznaliby, że już się im wydawało, że będą mieli normalne życie, jednak doszli do wniosku po mniej więcej roku rządów dobrej zmiany i pana Prezydenta Dudy, że taka Polska, jaką rządzący obecnie próbują tworzyć, to nie jest prawdziwa Polska Co więcej, że to nie jest wolna Polska, to nie jest niepodległa Polska, to nie jest taka Polska, o jaką walczyli często w Stanie Wojennym, albo chociaż poświęcając się codziennie przez całe życie, wstając rano do nędznie płatnej pracy i jadąc zatłoczonym autobusem! Gdyby ci ludzie „poszli do lasu” lub zaczęli uprawiać „partyzantkę miejską” – to nazwalibyśmy ich terrorystami, powstańcami, czy Żołnierzami niezłomnymi? Śmiało nie brakuje nam definicji i przymiotników, Panteon narodowych męczenników mamy WYBITNIE przepełniony na kolejne 1000 lat do przodu.
Proszę być konsekwentnym panie Prezydencie! Polacy mają prawo do prawdy, jakkolwiek brutalna i bezwzględna by ona nie była. Chyba pierwszy raz od setek lat, – z wyjątkiem niemieckiej okupacji, bo ci władcy akurat mówili Polakom prawdę, dodajmy okrutną i ludobójczą prawdę – jest szansa, żeby władza mówiła obywatelom prawdę. No jak byśmy ich nazwali dzisiaj? Może tak jak nazywamy młodych ludzi, którzy zmienili wyznanie na inno-kulturowe i chcieliby wprowadzenia prawa swojej nowej religii w naszym kraju? Może Policja by ich wyłapała, a Sądy umieściły w Zakładach Psychiatrycznych? Czas najwyższy powiedzieć obywatelom brutalną prawdę, która jest okrutna – władza stale oczekuje od podległych jej rodaków – ostatecznego poświęcenia, ponieważ tak nieudolnie rządzi, że w kolejnych epokach historycznych, nie jest w stanie zreformować państwa, nawet na wzór tych którym się w tym samym czasie o wiele więcej udało.
Dlaczego tak zatem jest? Ponieważ tak być musi? Naprawdę nie da się inaczej? To bardzo dobrze, że Polska oddała honor zamordowanym przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa, jednakże pamiętajmy, że trzy dni temu w Singapurze zaczęły działać pierwsze taksówki bez kierowcy. Jakoś tam będzie…