• 17 marca 2023
    • Społeczeństwo

    Dobra zmiana zmienia już w mediach prywatnych?

    • By krakauer
    • |
    • 03 czerwca 2016
    • |
    • 2 minuty czytania

    Dobra zmiana się dzieje! Warto zauważyć, że zaczęła już zmieniać w mediach prywatnych. Jak to jest możliwe, że jedna z wiodących mainstreamowych dziennikarek w Polsce odchodzi z pracy w ważnym medium mainstreamowym? Proszę sobie wyobrazić flotę, w której nagle zatopilibyśmy sami lotniskowiec, albo wręcz gorzej – wypuścilibyśmy go razem z załogą, żeby sobie poszukał innej bandery! Uwaga, nie chodzi tutaj o żadne sympatie lub antypatie, do Tejże konkretnej pani. Jednakże zarówno warsztat dziennikarki, jak i doświadczenie, czy też po prostu talent i dorobek – trzeba podziwiać, nie można niczego zarzucić, ani powiedzieć niczego poniżej podziwu. Nie zwalnia się gwiazd, zwłaszcza w mediach. Jakże boleśnie przekonała się o tym brytyjska stancja publiczna, zwalniając gwiazdę globalnie znanego i pożądanego programu motoryzacyjnego. Można zrobić różne błędy, ale nie zwalnia się lokomotyw z mediów publicznych, ponieważ to strata pieniędzy.

    Co się, zatem musiało stać w dużym medium prywatnym, że zdecydowano się na doprowadzenie do odejścia rzeczywistej Nr 1 polskiego dziennikarstwa w ogóle? Wyschły źródła z pieniędzmi z reklam od publicznych nadawców? Polityczni mocodawcy – poskarżyli się „właścicielom zza Odry”? Przecież musi być jakiś realny powód. Uwaga – na pewno tam nie chodzi o pieniądze, ponieważ takiej osobie płaci się po prostu taką stawkę, jaką chce. Proszę sobie wyobrazić, że zatrudniacie człowieka, którego nazwisko jest marką samą w sobie, głos i wizerunek rozpoznawalny wśród 80% społeczeństwa! Taka osoba jest warta każdych pieniędzy, zwłaszcza jeżeli ma talent i umie robić to, co robi w sposób naprawdę dobry. Uwaga – możemy się nie zgadzać z konkretną osobą, ale nie możemy uznawać jej znamienitości.

    Prawdopodobnie odejście tej pani jest probierzem naszej wolności. Być może za 200 lat, w podręcznikach historii data 2 czerwca 2016 roku, będzie podawana, jako data zakończenia wolności słowa i swobody wypowiedzi w mediach prywatnych w Polsce? Jeżeli prywatny wydawca się na takie poświęcenie zdecydował! To się nie ma prawa zdarzyć, to naprawdę szok! Co prawda redaktor naczelny tego medium tłumaczy się publicznie, że chcieli zachować neutralność w przedstawianiu kluczowych dla Polaków tematów, jednakże to jest mniej więcej tak, jakbyśmy trafili meteorytem w szpilkę. Neutralność? A o krytyce w ogóle słyszeli? Każdy ma prawo zadawać najbardziej debilne pytania, w tym tendencyjne, a ta pani, powtórzmy – można o niej wiele powiedzieć, ale w dominującej większości swojej profesjonalnej działalności wykazywała się raczej najwyższego poziomu profesjonalizmem. Owszem, może czasami była złośliwa lub istotnie tendencyjna – jednakże każdy znający język polski w stopniu umożliwiającym odczytanie napisów na prezerwatywach, jak również znaczenie słowa sarkazm – powinien, co najwyżej przekląć pod nosem jak mu się taki styl nie podoba, albo się uśmiechnąć jak się podoba. Dziennikarz z takim dorobkiem, który przyzwyczaił wręcz widzów i słuchaczy, do swojego określonego stylu – ma właśnie pełne prawo taki styl reprezentować. Ponieważ ludzie tego oczekują – a decydować ma oglądalność i słuchalność. Są obiektywne metody badania – można sobie zamówić! Bez problemu – przez Internet!

    Sprawa jest wyjątkowo ciekawa, w świecie dziennikarskim jest to wydarzenie bez precedensu. Zobaczymy, kto będzie wielkim beneficjentem talentu Tejże konkretnej osoby, można tylko życzyć wytrwałości i dalszych sukcesów, albowiem – podkreślmy ponownie – talent i doświadczenie trzeba szanować, poglądy to zupełnie inna sprawa.

    Jeżeli nadal sprawy będą wyglądały w ten sposób, że ze sfery publicznej będą nam znikali ludzie wybitni, to zapytajmy, dokąd zmierzamy? Przecież tzw. mediów publicznych – po prostu nie da się oglądać ani słuchać – z wyjątkiem kilku nielicznych wyjątków. W jaki sposób ma się kształtować dyskurs publiczny? Powtórzmy – poglądy, a nawet tendencyjność, na pewno i szkodliwość generalnie sprawie narodowej – to są fakty, jednakże należy szanować każdego człowieka, nawet takiego, z którym się nie zgadzamy i nigdy się nie zgodzimy. Nie ma powodu pozbawiać nikogo pracy, ani po prostu wyrządzać komuś krzywdę, dlatego bo się nam nie podoba to, co publicznie mówi. Proszę pamiętać – wymiar wolności innych ludzi, jest miernikiem naszej wolności. Zamykanie ust, przez pozbawianie dostępu do mediów – najbardziej znanych dziennikarzy w kraju – upośledza naszą przestrzeń publiczną. Pluralizm jest FUNDAMENTEM demokracji i gwarancją wolności. Niech każdy mówi, co chce, nawet głupio, – jeżeli tylko ma na to ochotę! Czy przypadkiem to nie ma zastosowania do znacznej części polityków? Trzeba zwalczać i piętnować – każdy przypadek cenzury systemowej. W tym przypadku jak wiele na to wskazuje, mamy do czynienia z przypadkiem cenzury systemowej o charakterze prewencyjnym.