• 17 marca 2023
    • Społeczeństwo

    Jak władze mogą prześladować obywateli za poglądy polityczne?

    • By krakauer
    • |
    • 23 maja 2016
    • |
    • 2 minuty czytania

    Niesamowite historie się dzieją. My wyobraźmy sobie pewien model, który niekoniecznie musi mieć cokolwiek wspólnego z rzeczywistością, ale jeżeli by miał, to zupełnie niezamierzony i przypadkowy. Otóż wyobraźmy sobie sytuację, że człowiek siedzi w areszcie i nie ma z nim kontaktu, nie wiadomo, pod jakim zarzutem został zatrzymany i dlaczego siedzi. W jego sprawie wypowiada się szef służb specjalnych, Prokuratura pokornie milczy a człowiek siedzi – nie wiadomo z jakiego tytułu, minęło 48 godzin! Była rozprawa, oczywiście tajna – prawdopodobnie przedłużono areszt, ale nie wiemy na ile i pod jakim zarzutem, który musiał zostać uprawdopodobniony, tj. ktoś musiał coś przedstawić przeciwko oskarżonemu, czemu Sąd dał wiarę. Co to jest się nie dowiemy. Proszę pamiętać mówimy o hipotetycznym modelu, nasze projekcje nie mają w sposób zamierzony nic wspólnego z rzeczywistością!

    Co więcej, władze zasłaniają się wszelkimi możliwymi tajemnicami, niczego nie podają do wiadomości, ponieważ śledztwo jest objęte tajemnicą. Przeprowadza się rewizję w siedzibie partii politycznej w organizacji, której wcześniej przez półtorej roku odmawia się prawa do rejestracji. Konfiskuje się flagi i nagłośnienie oraz elektronikę. Całość na zasadzie siły – poprzez włamanie, bez obecności gospodarzy, co można banalnie potem odrzucić, jako materiał dowodowy, albowiem wszelkie dowody można było podrzucić w takim działaniu. Równolegle z przeszukaniem przeprowadza się rewizje w mieszkaniach innych działaczy partii w organizacji, co jest jawnym dowodem na inwigilację i straszenie ludzi – z tytułu poglądów politycznych. Ponieważ jeżeli gdzieś przeprowadza się rewizję, a nie jest to z zarzutu kryminalnego, to należy jakiś inny zarzut przedstawić, tutaj się go nie da, ponieważ go nie ma – póki, co Konstytucja pozwala uznawać inną rację stanu niż oficjalna. Jednak działanie państwa przeciwko niszowej grupie ludzi o odmiennych od mainstreamu poglądach jest i pozostanie bezkarne, ponieważ nikt się za nimi nie ujmie. Państwo może pokazać siłę i bezwzględność. Olewając własne procedury prawne, bo niby kto się ujmie za ludźmi myślącymi inaczej, a już w szczególności nie o pierdołach, tylko o sprawach zasadniczych, których większość mainstreamu unika?

    Wszystko, co wiadomo o sprawie i o aresztowanym to tyle, że rzekomo szpiegował na rzecz państwa lub państw trzecich. W grę wchodzą trzy państwa, odległe geograficznie i najdelikatniej mówiąc – mające różne, w jednym przypadku sprzeczne interesy generalne. Byłoby majstersztykiem, gdyby rzeczywiście w takiej formie była prowadzona działalność szpiegowska, tylko powstaje pytanie co było szpiegowane? Jakiego typu informacje zostały przekazane i komu? W jaki sposób wpłynęły one szkodliwie na rzecz naszego modelowego państwa? Odpowiedź na te pytania to – tajemnica śledztwa! Nie ma szans na jakąkolwiek obiektywizację czegokolwiek! Nie mówiąc nawet o wysłuchaniu oskarżonego! Nie ma dostępu do publicznych mediów! Jest to coś niesamowitego jak na standardy państwa demokratycznego!

    Na to wszystko nakłada się jeszcze zwykłe prześladowanie i nękanie ludzi o innych poglądach przez osoby, o których nie wiadomo jakiej są proweniencji, jednakże wzywana na miejsce zdarzenia Policja albo odmawia jawnie legitymowania określonej osoby, albo od razu przyjmuje wersje prowokatora (osoby podstawionej) i powiela tą narrację, stawiając zarzuty o charakterze kryminalnym lub obyczajowym konkretnej osobie. Mówimy o funkcjonowaniu w warunkach zerowego zaufania do państwa, gdzie w każdej chwili coś się może stać, tj. człowiek może zostać otruty, pobity, jego mieszkanie może zostać podpalone, samochód porysowany. To sytuacja ciągłej presji środowiskowej także w miejscu pracy. Powoływanie się na procedury i pomoc prawną nie ma żadnego sensu, ponieważ wszystko od góry bywa ustawiane, poza tym – nikt, nawet obiektywni przyjaciele nie chcą po prostu mieć kłopotów i unikają człowieka w takiej sytuacji. Do tego dochodzi jeszcze szykanowanie i prześladowanie bliskich, o co nie jest trudno, – ponieważ mamy do czynienia z działaniami siatki profesjonalnej agentury i etatowych funkcjonariuszy przeciwko zwykłym ludziom.

    Wnioski z naszego modelu są raczej trudne, a przede wszystkim wieloznaczne. Ludzie poddani presji państwa, prędzej czy później jednak są w stanie upomnieć się o swoje. Zawsze to jest tylko kwestia czasu, aż karta koła historii się odwróci. Wówczas może się zdarzyć nieoczekiwana zmiana miejsc. Zło raz wyrządzone – zawsze wraca. Dlatego o wiele lepiej jest działać w sposób miękki, jest to o wiele bardziej efektywne i bezpieczne, bo przecież nie chodzi o pokazówki tylko o zachowanie kontroli. Władza, która zamiast kontroli woli pokazówki jest porażająco słaba, może być po prostu głupia. Przez to raczej jest wręcz skazana na upadek, to tylko kwestia czasu, aż taka władza przejdzie do historii.

    Proszę pamiętać, że w tekście odnosimy się tylko i wyłącznie do modelu politologicznego, wszelkie podobieństwo do faktów i zdarzeń – w pełni niezamierzone i przypadkowe. Proszę tego modelu nie wiązać z żadnymi wydarzeniami dziejącymi się współcześnie, jeżeli takowe się dzieją.