• 17 marca 2023
    • Ekonomia

    Euro za 5 PLN?

    • By krakauer
    • |
    • 11 maja 2016
    • |
    • 2 minuty czytania

    W sierpniu 2015 roku, czyli jeszcze przed nastaniem w naszym kraju rządów dobrej zmiany 1 Euro kosztowało 4,136 PLN a 1 Dolar kosztował 3,77 PLN [Źródło NBP 3 sierpnia 2015r., tutaj]. Wczoraj 10 maja 2016 r., 1 Euro kosztowało 4,412 PLN a 1 Dolar kosztował 3,873. [Dane bieżące za NBP]. Od jednego z ministrów tego eksperymentalnego rządu słyszymy, że nie ma nic złego w tym jak Złoty porusza się w widełkach 4,2-4,5 PLN i że będziemy zdaje się 15-tą gospodarką świata (tutaj autor może się mylić bo ciężko było słuchać).

    W ten piątek agencja ratingowa Moody`s ogłosi raport zawierający rating wiarygodności kredytowej Polski. Będzie to prawdopodobnie zaraz po zamknięciu giełdy około godziny 17:00. Nie ma znaczenia czy się z tym zgadzamy, czy nie zgadzamy i czy jest to naszym zdaniem sprawiedliwe, czy nie jest to sprawiedliwe. To jest obiektywna rzeczywistość, która się dzieje. Nie jesteśmy w stanie nie brać w niej udziału, ponieważ to nie od nas zależy, jesteśmy zewnętrznie oceniani i nawet jeżeli byłaby to ocena totalnie subiektywna i niesprawiedliwa, to musimy ją traktować jako coś obiektywnego, bo nie mamy na to wpływu naszym chciejstwem. Żadne listy tutaj nie pomogą, liczy się coś odmiennego, to jak jesteśmy postrzegani w średnim okresie czasu i jak zdaniem obserwatorów, będzie wyglądała nasza przyszłość. Prognozy wskazują na to, że czeka nas obniżka ratingu.

    Ta zła wiadomość, została już w części zdyskontowana przez rynki i Złoty osłabł w ostatnim czasie, jeżeli rating będzie rzeczywiście negatywny, to czeka nas jeszcze większe pogłębienie trendu, tj. zwiększy się odejście od Złotego i od długu rządu w Warszawie. Co przełoży się na korektę kursu Złotego oraz na korektę wysokości oprocentowania naszych papierów dłużnych, naszych to znaczy publicznych i prywatnych. Wszyscy po PROSTU ZAPŁACIMY WIĘCEJ, W ODSETKACH OD DŁUGU I W WYROBACH ZADŁUŻONYCH KORPORACJI, KTÓRE PIENIĄDZE NA SWÓJ ROZWÓJ pożyczały przeważnie za granicami, ponieważ i Dolar i Euro odnotowywały szokująco niskie oprocentowania, co oczywiście sprzyjało kredytom.

    Trudno jest ocenić jak głęboka będzie dalsza korekta na Złotym, możemy być jednak pewni że nie będzie to wydarzenie jednorazowe. Generalnie nasza waluta będzie chłopcem do bicia, ponieważ z naszego kraju dochodzą niepokojące, niezgodne z pozytywnym standardem wiadomości.

    Problem polega na tym, że przyczyny ograniczania zaufania do naszej gospodarki mają podłoże polityczne, a nie ekonomiczne. Ekonomiczne, będą wtórne, za jakieś 2 do 3 lat, pod koniec pierwszej kadencji rządów dobrej zmiany, może nas czekać kryzys ekonomiczny. Wówczas do obostrzeń politycznych dojdą ekonomiczne i będzie zapaść totalna. W tej chwili, jeżeli dobijanie Złotego do 4,5 PLN nie jest końcem świata, to trzeba się zapytać na ile ministrowie od dobrej zmiany, znający się na gospodarce i pieniądzu, wyceniali przecenę? Czy Euro będzie kosztowało 5 PLN przed końcem roku? Co wówczas usłyszymy? Nie ma się czym przejmować, globalizacja i zawirowania w światowej gospodarce, odwrót inwestorów spekulacyjnych? Może znowu, że to wina Tuska i jego ekipy?

    W sytuacji makroekonomicznej wiele się zmieni, pojawienie się masy Złotówek wrzuconych na rynek po przewalutowaniu, może zaważyć na tendencjach inflacyjnych. Dzisiaj już mamy nadpodaż pieniądza, z którym nie wiadomo co zrobić, czy też może raczej, którego zainwestować boją się i jego właściciele i posiadacze. Jednak Złoty pod presją walutową, będzie miał tendencję do wejścia w scenariusz inflacji. Proszę pamiętać, że więcej Złotówek będzie potrzeba do obsługi i spłaty długów. Skądś, je trzeba będzie wziąć. Proszę się zastanowić skąd? Presja inflacyjna będzie się nasilać.

    Wizja Euro w cenie 5 PLN jest jak najbardziej realna w zarysowanej perspektywie średniookresowej. To kwestia czasu, ponieważ kula złych konsekwencji, złych decyzji – będzie się dalej zupełnie swobodnie toczyć. Nie do zatrzymania, jeżeli nie ulegną zmianie przyczyny tego całego procesu.