• 17 marca 2023
    • Historia

    C Днем Победы! 9 maja – dzień w którym nasz świat narodził się na nowo!

    • By krakauer
    • |
    • 09 maja 2016
    • |
    • 2 minuty czytania

    Nie można dopuścić do rewizji historii! Nie można pozwolić na lżenie pamięci męczenników i bohaterów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej! Nie można pozwolić na zakłamania, przeinaczenia, relatywizację i przemilczenia. Czyny, których dokonali Żołnierze i Żołnierki Armii Czerwonej, Ludowego Wojska Polskiego oraz innych wojsk sojuszniczych w walce z hitlerowskimi Niemcami i ich sojusznikami, do dzisiaj nas zobowiązują i będą zobowiązywać jeszcze przez lata, pokolenia, wieki. Dlatego i tylko dlatego, żeby się ten dramat nie powtórzył. Potrzebę pokoju, porządku i bezpieczeństwa – potrzebę wolności, rozumieją tylko ci, którzy zaznali zniewolenia, a ich los był przesądzony w zamysłach „zdobywców” z rasy wyższej. Co takiego się stało w naszym kraju, że w trzecim i czwartym pokoleniu już nie pamiętamy, kto nas zniewolił i chciał biologicznie wyniszczyć? Może nie chcemy pamiętać? Może lepiej nie pamiętać, żeby nie chcieć zemsty? To nie była wojna w rozumieniu klasycznym, to była wojna totalna, na wyniszczenie – napadli nas prawie wszyscy sąsiedzi, nawet współobywatele okazali się ludobójcami. Mogli tylko przepędzić, jednak zabijali.

    Jedyną realną siłą, z której strony Polacy w czasie II Wojny Światowej otrzymali pomoc, a ich wysiłek zbrojny nie został zmarnowany, przekłamany i wyrzucony na śmietnik historii był Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich. Kraj, którego wojska wkroczyły na terytorium państwowe Rzeczpospolitej razem z okupantem niemieckim i słowackim.

    Przedziwny był, bowiem przebieg sojuszy w tej okrutnej wojnie na wyniszczenie. „Gdyby Hitler najechał piekło, zaproponowałbym Izbie Gmin zawarcie paktu z diabłem”, [W. Churchill, The Grand Alliance, Boston 1950, s. 370-371]. To znamienne słowa przywódcy Wielkiej Brytanii, uzasadniającego potrzebę sojuszu z państwem Józefa Stalina. Polska weszła w wojnę w oparciu o gwarancje państw zachodnich, które chwilę wcześniej w Monachium nakazały Czechosłowacji, zredukować swoje terytorium państwowe, tylko ZSRR przeciwstawiał się temu bandyckiemu bezprawiu w wydaniu „zachodnich demokracji”. W istocie to cud, że się zdecydowali wypowiedzieć Niemcom w ogóle „śmieszną wojnę”. Odarli się ze złudzeń, widząc rozwój sytuacji. ZSRR postąpił tak z Polską, jak postąpiła Polska z Czechosłowacją zajmując Zaolzie, czy to się nam podoba, czy nie – wielu postrzega to działanie w ten sposób na Zachodzie. Nikt, nie wnika w to, że Czechosłowacja zaatakowała Polskę w najtrudniejszych dniach wojny z Bolszewikami. Bowiem nikogo nie interesują meandry historii w Europie Środkowej, tak samo jak nikogo nie interesują religijno-rodzinno-sąsiedzkie wrogości na Bałkanach. Z perspektywy wielkich potęg i masowej opinii publicznej, liczą się fakty medialne, które starannie filtrują ich media na użytek własnej polityki. Przecież tak było już w Rzymie! Nawet wcześniej, Aleksander Wielki miał własnych propagandystów! Dlaczego więc mając świadomość ówczesnych układów – koncentrujemy swoje żale i nienawiść na współczesnej Rosji, podczas gdy Amerykę, Wielką Brytanię, a nawet Niemcy uważamy za sojuszników i gwarantów naszego bezpieczeństwa?

    Jest oczywistym, że okoliczności się zmieniły, to nie podlega dyskusji. Jednakże, dlaczego nie domagamy się prawdy? Co z tzw. katastrofą w Gibraltarze? Co z losem Żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie? Dlaczego nie mówi się o tym jak zachodni alianci potraktowali armię bez rządu i bez ziemi? Dlaczego nie mówi się o tym, że ziemie zachodnie zawdzięczamy nieustępliwości Józefa Stalina? Jeżeli mamy naświetlać prawdę historyczną, to do bólu szczerą i prawdziwą. Chociaż czy byśmy wytrzymali taką prawdę? Łatwiej jest udawać „przyjaźń” z Niemcami i Ukraińcami, czyniąc wrogiem Rosjan, niż uświadomić sobie brutalną prawdę o wnioskach z ostatniej wojny. Tylko jak to się stało, że 70 lat po wojnie, ci którzy mordowali naszych ojców i dziadów są dzisiaj przedstawiani jako nasi przyjaciele, a ci którzy mimo wszystko jednak nas uratowali – jako wrogowie i zagrożenie? Ktoś może wyjaśnić ten fenomen?

    Właśnie dlatego, żeby wyjaśnić ten fenomen nie można pozwolić na fałszowanie historii, mając prawdziwy ogląd sytuacji, powinniśmy wyciągnąć wnioski, chociaż raz właściwe?

    Problem polega na tym, że jeżeli konflikt w naszym regionie wydarzy się ponownie, znowu będziemy jego największymi ofiarami – bez względu na to, czy będziemy po stronie zwycięskiej, czy przegranej. Po prostu na tym obszarze jesteśmy skazani na śmiertelne zwarcie się głównych potencjałów stron wojujących. Trzeba z tego wyciągnąć wnioski, ponieważ to, co jest przekleństwem w okresie wojny, moglibyśmy zamienić w błogosławieństwo w okresie pokoju, ale ze względu na sumę niezrozumiałych napięć niestety nie jesteśmy w stanie. Podobnie nie wszyscy jesteśmy w stanie wyjechać do Kanady, jak niektórzy – nawet symbolicznie w taki dzień.

    Bądźmy świadkami historii, pamiętajmy o Bohaterach i Męczennikach tej wielkiej wojny. Pamiętajmy o tym, że 9 maja świat narodził się na nowo, nasz świat nawet zmartwychwstał! Oswobodzenie od szaleństwa niemieckiego faszyzmu przyszło ze Wschodu! Bez względu na wszelkie inne kwestie historyczne, ten fakt jest niezaprzeczalny i nie podlega dyskusji. C Днем Победы!

    Дорогие коллеги, друзья!

    Поздравляю Вас со святым для каждого из нас праздником, – Днем Победы! Счастья Вам, Мира и добра! Радости, понимания и мирного неба над нами всегда! Это радость со слезами на глазах… Спасибо, Ветеранам, что живем!

    C Днем Победы!