• 17 marca 2023
    • Cytaty

    Rocznica podzielona jak nigdy – przemówienie Andrzeja Dudy Prezydenta RP

    • By krakauer
    • |
    • 11 kwietnia 2016
    • |
    • 2 minuty czytania

    To już szósta rocznica dramatycznej katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, w której tragicznie zginęło tak wielu, często bliskich nam ludzi. Jest rzeczą naturalną, że tak świeża tragedia wymaga upamiętnienia, albowiem rany po stracie są ciągle świeże. Niestety nasze państwo, a ściślej nasza elita polityczna nie jest w stanie w sposób wspólny i uzgodniony upamiętnić tego dramatycznego wydarzenia.

    Niestety, pomimo upływu czasu, ten dramat nie łączy Narodu, tylko go coraz bardziej skutecznie dzieli. Zło zrodzone w maleńkich i ograniczonych rozumkach niektórych członków naszej elity, przeniosło się i rozkwitło powszechnie w Narodzie.

    Temat został zdewastowany przez polityków i haniebnie jest dewastowany nadal, chociażby przez to, że prawie wszyscy oskarżają prawie wszystkich o błędy i złe intencje. Nawet w takie smutne dni, jak dni rocznicowe, które nie wiadomo, z jakiego powodu – niezgodnie z chrześcijańską tradycją upamiętnia się, co miesiąc!

    Nadal – zdaniem części opinii publicznej nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za tę katastrofę, jak również nadal nie wiadomo, dokąd doprowadzi nas spór polityczny, który się na tym tle rozwinął. Proszę pamiętać, że część ludzi jest przekonana, że był zamach, samolot rozpadł się w powietrzu itd.

    Tutaj w tym procesie czas nie leczy ran, wręcz przeciwnie – wraz z upływem czasu narastają kolejne emocje. Napędzane brakiem konsensusu politycznego i merytorycznego na rzecz wyjaśnienia tego zdarzenia. Skala błędów, niedociągnięć i rzekomych błędów i rzekomych niedociągnięć popełnionych w trakcie wyjaśniania przyczyn katastrofy, jak i naświetlania spraw przez ówczesną elitę – zrodziła kolejny element w wojnie polsko-polskiej.

    Byliśmy świadkami równoległych uroczystości przeprowadzonych przez wiodące partie polityczne i środowiska, których bliscy zginęli w tej dramatycznej katastrofie. Oficjalne obrządki mające miejsce na Krakowskim Przedmieściu to już klasyka i niestety, w wykonaniu głównie opcji rządzącej. Nie było tam widać przedstawicieli innych środowisk politycznych, co do składu rodzin ofiar trudno się wypowiedzieć, nie znając wszystkich twarzy, ale na pewno nie były to rodziny wszystkich 96 ofiar.

    Pan Andrzej Duda Prezydent RP miał bardzo ciekawe przemówienie, które poniżej zacytujemy prawie w całości głównych tez. Pan Prezydent mówił o: „tragedii smoleńskiej”, o sześciu latach od tamtego ranka 10 kwietnia 2010 roku. [Uwaga to nie jest pełny tekst przemówienia – to tylko to co udało się na bieżąco zanotować na miejscu uroczystości – oryginał na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta tutaj] „(…) Nad lotniskiem Smoleńsk Północny opadła mgła, zginęły w tej mgle otaczające lotnisko zagajniki, zniknął w tej mgle białoczerwony Tupolew. Wszyscy ci, którzy byli tam na miejscu wspominają ją z drżeniem, wspominamy ją także my, kiedy widzimy ją w relacjach telewizyjnych. Kiedy się rozpierzchała widok ścisnął nasze dusze i serca. Nasi rodacy zginęli, Prezydent Rzeczpospolitej pan prof. Lech Kaczyński, jego małżonka Pierwsza Dama, Wicemarszałkowie, Ministrowie, Posłowie, Senatorowie, Dowódcy Wojska Polskiego, wielu wspaniałych ludzi, którzy lecieli do Katynia z pielgrzymką.

    Lecieli realizując dzieło czci ofiarom mordu dokonanego przez NKWD na polskich oficerach. Realizowali wszyscy razem wraz z Prezydentem wielką misję patriotyczną. Ziemia smoleńska pochłonęła kolejną porcję polskiej krwi. Po tamtej, która wsiąkła w 1940 roku, wsiąkła w nią następna. Zginął Prezydent Lech Kaczyński, dla którego dzieło prawdy o mordzie katyńskim, dla którego dzieło budowy postaw patriotycznych także w oparciu o tamtą tragiczną ofiarę było jednym z najważniejszych także elementów jego prezydentury. Trzeba pamiętać, że już w 2007 roku to pan Lech Kaczyński razem z Aleksandrem Szczygło dokonali awansu polskich oficerów pomordowanych w Katyniu Charkowie i Twerze, prawie 8 tysięcy polskich żołnierzy. Odczytywanie ich nazwisk w przededniu święta niepodległości trwało dwa dni. To było wielkie dzieło, które wtedy się rozpoczęło od oddania tego historycznego honoru polskim oficerom i miało być dalej realizowane także poprzez tamtą katyńską pielgrzymkę.

    Skończyła się ona dramatem obok pasa lotniska Smoleńsk-Siewiernyj. Dzisiaj po 6-ciu latach patrzymy na tamtą tragedie, patrzymy na Rzeczpospolitą, na to jak dramatycznie została ona wtedy dotknięta, ale tamten dzień to był również dzień, który uświęcił to miejsce, w którym dzisiaj mam zaszczyt stać razem z państwem. To wy je uświęciliście, dlatego że nikt was tutaj nie wzywał, nikt nie apelował żebyście tutaj przyszli, a jednak przyszliście z potrzeby serca, nie ze wskazania czy wezwania autorytetów, przyszliście tutaj setkami tysięcy przez te dni. By wyrazić żal, czasem trwogę, by wylać łzy, by być razem,. By dać także znak solidarności z tymi wszystkimi, którzy zostali najbardziej dotknięci z rodzinami tych, którzy zginęli, że nie są sami, że Polska jest z nimi. Prawie 200 tyś ludzi wtedy przeszło przez Pałac Prezydencki by oddać hołd parze prezydenckiej Lechowi i Marii Prezydentowi Rzeczpospolitej i jego żonie.

    To wielki dorobek serc Polaków to wielki dorobek naszych serc, że umieliśmy wtedy stanąć razem stanąć ponad wszelkimi podziałami nie zależnie od poglądów, wiary przekonań ideologicznych. Wszyscy byliśmy wtedy zjednoczeni, pamiętam tamte dni. Dni dla mnie niezwykłe, kiedy po wielu latach atakowania prezydenta Rzeczpospolitej pana Lecha Kaczyńskiego, niesprawiedliwych ocen, deptania jego dorobku. Przyszliście państwo tu żeby oddać hołd, Prezydentowi, tym którzy wraz z nim zginęli ale także i dziełu za które zginęli. Dziełu budowy silnej niepodległej Rzeczpospolitej, która pamięta o swojej historii i swoich bohaterach, która nie tylko potrafi, ale przede wszystkim oddaje im cześć. Uczyniliście wtedy to miejsce miejscem pamięci, niech ono takie na zawsze zostanie. Wierze, że tak będzie.

    /Oklaski/

    Niech będzie tym miejscem wspomnienia, czci, ale niech będzie także miejscem jedności. Bo jeśli z tragedii smoleńskiej, jeśli z tego dramatu możemy wyprowadzić coś dobrego, a powinniśmy to powinna to być jedność, cały czas solidarność, życzliwość wzajemna i szacunek takie, jakie wtedy były tutaj na krakowskim przedmieściu.

    Wiecie wszyscy i mówię to z pochyloną głową, że było tutaj także wiele dramatycznych zdarzeń, zdarzeń często gorszących, do jakich nigdy nie powinno dojść w Rzeczypospolitej. Te wydarzenia wlały w wiele serc dodatkową gorycz, dodatkowe rozżalenie, czasem i wiele gniewu. Dlatego zwracam się dzisiaj do wszystkich z apelem – wybaczmy to wszystko sobie wzajemnie – wszystkie niepotrzebne, przede wszystkim niesprawiedliwe słowa, wszystkie gorszące zachowania, wszystkie także i momenty poniżenia. Apeluje o to wybaczenie, bo ono jest dzisiaj i nam i Polsce, której przyszłość musimy budować wspólnie, ono jest dzisiaj nam ogromnie potrzebne ono jest niezbędne.

    /Oklaski/

    Za chwilę dokonany razem z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim, bratem pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego córką Marią Kaczyńską i wraz z wnuczkami pary prezydenckiej odsłonięcia tablicy na Pałacu Prezydenckim, która upamiętnia Prezydenta, jako tego którym był a był wielkim politykiem, człowiekiem Solidarności, prawnikiem który w latach 80 tych pomagał robotnikom stoczniowcom, wiceprzewodniczącym NSZZ Solidarność, ministrem stanu w Kancelarii Prezydenta, Szefem NIK, który dbał o uczciwe państwo, o uczciwe zarządzanie państwem o uczciwe wydawanie publicznych pieniędzy, był ministrem sprawiedliwości który wypowiedział walkę zorganizowanej przestępczości i prowadził ją skutecznie. Był prezydentem, Warszawy, który nie tylko zaprowadził w mieście porządek, ale był też tym Prezydentem Warszawy, który uczynił to, na co Warszawa i Polska czekała – zrealizował dzieło budowy Muzeum Powstania Warszawskiego. Muzeum, które dzisiaj jest symbolem nowoczesnej pamięci historycznej, ale które przede wszystkim uczy obecne i dorastające pokolenia i mam nadzieje będzie uczyło następne.

    (…) Nadanie Warszawie nowego ustroju przez ponowne zespolenie miasta, to wiele wspaniałych dzieł, których on Prezydent Warszawy dokonywał.

    (…)

    To właśnie Lech Kaczyński chciał Polski silnej, która będzie w stanie pomagać słabszym i która innych silnych bać nie będzie się musiała. To wielkie zadanie, które zaczął pan Prezydent jest cały czas jeszcze przed nami. Tragedia smoleńska i to, co się przed nią i po niej działo była wielkim dramatycznym świadectwem bylejakości naszego państwa, złego rządzenia, błędów, wszystkiego tego, co w Polsce nigdy zdarzyć się nie powinno. Jest naszym wielkim zadaniem całego Narodu, ale przede wszystkim ludzi władzy nie tylko tej władzy centralnej, Prezydenta, Premiera, Rządu, także polityków lokalnych, którzy działają w samorządzie terytorialnym budowanie Polski rzetelnej, uczciwej, dobrze zarządzanej. Niezgoda na bylejakość, fachowość i uczciwość. To są wielkie wyzwania, którym ludzie władzy muszą sprostać i z których polskie społeczeństwo, polscy wyborcy powinni ich rzetelnie rozliczać, bo najważniejszym aktem wyłaniającym władze i decydującym o tym, w jaki sposób będą prowadzone polskie sprawy są demokratyczne wybory, których dokonują Polacy przy urnach.

    Szanowni państwo wspominamy dziś tamten tragiczny dzień, ale przede wszystkim wspominamy dzisiaj polskich patriotów, którzy służąc Ojczyźnie oddali swoje życie. Bo tak Polska powinna tamto dramatyczne wydarzenie wspominać Chce to bardzo mocno podkreślić oni wszyscy służyli Polsce w najlepszym tego słowa znaczeniu i w tej służbie oddali zżycie.

    /Okrzyki część i chwała bohaterom/

    A przecież przypomnijcie sobie, że byli ludźmi z różnych obozów politycznych, byli ludźmi różnych poglądów, byli wśród nich wierzący i niewierzący tak, jak to jest w każdym społeczeństwie i państwie, to była nasza reprezentacja naszego narodu w najpełniejszym tego słowa znaczeniu. Jesteśmy winni im tą jedność wobec tego, co stało się wtedy, jesteśmy im winni to wybaczenie, o którym wcześniej mówiłem. Jesteśmy im winni uczciwe, spokojne i rzetelne zbadanie tego, co wtedy się stało, ale bez politycznej przepychanki. Bez niepotrzebnej kłótni, niech zrobią to spokojnie eksperci wsparci w możliwy sposób przez tych, którzy rządza niech zrobią to spokojnie z pełną rzetelnością i odpowiedzialnością.

    Pan Prezydent Lech Kaczyński miał wygłosić w Katyniu wystąpienie wspaniałe, którego treść w przybliżeniu udało się odtworzyć. Było tam niezwykle znamienne zdanie, które można odnieść także do naszego dzisiejszego czasu. Mówił, że przyszłość trzeba budować na prawdzie i dlatego tak ważna jest prawda o Katyniu, bo ona niesie w sobie sprawiedliwość, ukojenie serca, to co ważne – właśnie możliwość budowania dobrej przyszłości poprzez zabliźnienie się rany katyńskiej – oparte na prawdziwe.

    Dziś przecież tak bardzo pragniemy chyba wszyscy i państwo tutaj, ale też wszyscy nasi rodacy także ci, co nas słuchaj za pośrednictwem mediów, pragniemy żeby zabliźniła się także rana smoleńska to kwestia dobra przyszłości, dobra Polski, dobra naszego Narodu. Jesteśmy to winni tym, którzy odeszli i nie wrócą, ale zostawili po sobie wielki testament nadziei na budowę silnej i pięknej Polski, opartej na patriotyzmie, dumie narodowej, na tym wszystkim, co rzeczywiście buduje silne państwo, co buduje poczucie bezpieczeństwa, co tworzy dobrą atmosferę rozwoju.

    /Oklaski/

    Spłaćmy ten dług zjednoczmy się, bądźmy razem w sprawach najważniejszych, pamiętajcie oni mieli różne poglądy, ale byli razem w ważnej narodowej sprawie. Polska dzisiaj tej jedności i spokoju ogromnie potrzebuje. Dokonajmy wszyscy refleksji pamięci bądźmy razem.”

    /Oklaski/

    Trzeba przyznać, że apel pana Prezydenta, o to żebyśmy wszyscy sobie wybaczyli wszystko, to, co złego narosło na tej sprawie jest bardzo ważny, potrzebny i słuszny. To doskonałe przemówienie, które jak wszyscy widzieliśmy – pan Prezydent powiedział prosto z serca. Zastanawiają jedynie słowa, jakie pan Prezydent powiedział o mgle.

    Nie ma znaczenia, to jak bardzo prawica będzie na tym odnotowywać benefity polityczne np. budując pamięć o tragicznie zmarłym Prezydencie itd. Sam apel o wybaczenie jest bezcenny, chociaż jeden z ministrów zdaje się od obrony Narodowej, mówił kilka godzin przed panem Prezydentem coś istotnie odmiennego.