- Polityka
Bezpieczeństwo będzie droższe i wymaga zmian koncepcji funkcjonowania służb
- By krakauer
- |
- 24 marca 2016
- |
- 2 minuty czytania
Musimy więcej wydawać na służby specjalne i struktury siłowe. W ogóle do przemyślenia jest koncepcja rozczłonkowania służb specjalnych, z jaką mamy do czynienia w Polsce. Nasz kraj jest za mały, żeby było tyle służb tj. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencja Wywiadu, Centralne Biuro Antykorupcyjne, Służba Kontrwywiadu Wojskowego i Służba Wywiadu Wojskowego. Uwaga nie mówimy o głupich oszczędnościach na pieczątkach, tu nie o to chodzi. Budżety wszystkich z tych służb oraz Straży Granicznej powinny zostać zwiększone o 100% podobnie jak ich stany etatowe i możliwości działania. Chodzi o to, żeby służby wzajemnie nie konkurowały ze sobą o pracowników, dzisiaj to powszechne zjawisko, że ludzie starają się dostać tam, gdzie lepiej płacą. Poza tym nie jest tajemnicą, że służby konkurują ze sobą i żeby nikt nie miał pełni politycznej władzy nad wszystkim, zostało to rozczłonkowane. Teoretycznie polityk szczuty przez jednych, może udać się po ochronę do drugich.
Nie ulega wątpliwości, że prędzej czy później zamach będzie miał miejsce w Polsce. Jest bowiem tylko kwestią czasu, aż tego typu zdarzenie będzie miało sposobność się wydarzyć. Nie da się w pełni zapewnić bezpieczeństwa w społeczeństwie otwartym. Można jednak zwiększyć prawdopodobieństwo trafienia służb specjalnych na organizatorów aktu terrorystycznego, jeżeli służb będzie więcej, będą miały odpowiednie uprawnienia oraz będą optymalnie wydatkować większe pieniądze.
Potrzebujemy ustawy antyterrorystycznej i ustawy o kontroli operacyjnej, które spajałaby możliwości działania poszczególnych służb – czyniąc powszechnie wiadomym, które prawa człowieka i obywatela, byłyby ograniczone i na jakich zasadach i w jakiej formie – dla zapewnienia bezpieczeństwa. Chodzi o to, że prawo jest prawem, ale służby muszą działać, jeżeli chcą być skuteczne. Właśnie to muszą te ustawy zapewnić. Można rozszerzyć ustawę o zarządzaniu kryzysowym, to kwestia wtórna jak to będzie legislacyjnie rozwiązane, chodzi generalnie o to, żeby z jednej strony móc działać, a z drugiej – w ramach prawa, nawet jeżeli naruszy się prawa człowieka i obywatela, to dla dobra publicznego, które jest w warunkach walki z terroryzmem najważniejsze dla nas wszystkich. Ze względu na dwa ważne wydarzenia w tym roku – Światowe Dni Młodzieży i szczyt NATO – odpowiednia legislacja powinna być już właśnie podejmowana przez Sejm, przy czym tego nie można zrobić nagle i w nocy, bo będzie wyglądało na przygotowania do zamachu stanu, a nie normalne demokratyczne procedury, mające na celu skuteczną walkę z terroryzmem.
Nie ulega wątpliwości, że nasze działania na rzecz bezpieczeństwa państwa – jak do tej pory były skuteczne. Ze słów najważniejszych polityków wiadomo, że było co najmniej kilka prób przeprowadzenia „jakichś” działań zagrażających bezpieczeństwu powszechnemu w Polsce. Służby zadziałały wzorcowo, udało się uniknąć tragedii. Tymczasem powinniśmy być przygotowani nie tylko na sam zamach, ale także i to co po nim nastąpi, jak na niego zareagować, albowiem właśnie od naszej reakcji zależy to jak prawdopodobny jest pierwszy atak.
W tej sprawie potrzebny jest konsensus polityczny, w którym można np. postulować, że jeżeli zamachu w Polsce dokona ktoś z pobudek religijnych lub politycznych, to należy przymusić państwowo daną wspólnotę religijną lub polityczną do poddania się wymaganej przez służby specjalne inwigilacji. Jeżeli przykładowo udowodniono by związki zamachowca z konkretną świątynią lub partią polityczną – dowolnej religii – dowolnej orientacji politycznej i nauczaniem jakie ma tam miejsce, należałoby taką wspólnotę religijną lub partię przestać tolerować jako okrytą hańbą. Wiąże się to np. ze zburzeniem konkretnego miejsca kultu czy zakazem działania partii – podkreślmy – dowolnej religii lub partii, która natchnęła zamachowca do aktu terroru. Również wówczas trzeba będzie się zastanowić w ogóle nad prawem tego typu wspólnoty do głoszenia swoich nauk w Polsce. Przede wszystkim niedopuszczalne jest przyjmowanie kaznodziei – duchownych – agitatorów politycznych zza granicy, albowiem Polska nie potrzebuje implementować sztucznie żadnej ideologii, jeżeli one nie występują przez naturalną dyfuzję tj. Polak lub Polka nie staje się kapłanem – kaznodzieją określonej religii, czy też zwolennikiem danej opcji politycznej – nie ma powodu, żeby gościć obcych ludzi, którzy nie wiadomo czego u nas szukają – jeżeli podkreślmy z ich nauczania można wywnioskować agresję, napastliwość, brak tolerancji – itp., generalnie brak poszanowania dla polskiej Konstytucji i umów międzynarodowych jakie Polskę obowiązują.
Być może brzmi to „nietolerancyjnie”, jednakże mówimy tylko i wyłącznie o sytuacji, w której konkretna religia/partia polityczna (nie ważne jaka – każda), byłaby wykorzystywana przez jej duchownych – kaznodziejów/ideologów do indoktrynowania ludzi przeciwko społeczeństwu. Oczywiście należy to przeprowadzić w ramach prawa – sądownie udowadniając, że określona osoba sieje nienawiść, nawołując np. do przemocy lub nietolerancji. Nie ma mowy o żadnych działaniach pozaprawnych, chyba że na określone reakcje na wydarzenia pozwalało wspomniane powyżej ustawodawstwo. Trudno jest bowiem pozwolić na to, żeby państwo polskie tolerowało na swoim terenie ludzi, którzy nawołują do zabijania innych ludzi w imię własnej interpretacji dowolnej religii lub racji politycznej.
Osobnym zakresem działań na rzecz bezpieczeństwa powinno być dalsze zaostrzanie polityki migracyjnej, w taki sposób żeby eliminować ludzi o których nic nie wiemy i którym nie przysługuje prawo azylu. Co więcej, nie można się zgodzić na łączenie rodzin, jak również prawo bezterminowego pobytu obcokrajowców z opcją przyznania im obywatelstwa. Czas najwyższy zacząć cenić Rzeczpospolitą i to co oferuje, obywatelstwo nie jest dla każdego. Czym innym jest związek małżeński z obywatelem/-ką Polski, a czym innym zwykły pobyt, który nasze państwo toleruje, najlepiej okresowo. Ze względów bezpieczeństwa, znaczną część przyjezdnych należy poddawać obserwacji adaptacyjnej w specjalnych ośrodkach dla uchodźców. W których musi obowiązywać polskie prawo, a nie żadne inne np. zwyczajowe danej grupy ludzi. Jeżeli nie będą tego szanować pomimo upomnień i wskazania regulaminu – takie osoby powinny być bezzwłocznie wydalane poza granice państwa polskiego. Ponieważ nie ma żartów, tutaj chodzi o nasze bezpieczeństwo, każdy obcy który do nas przyjeżdża MUSI SIĘ PODPORZĄDKOWAĆ. Miejmy nadzieję, że państwo będzie egzekwować własne prawo.
W zasadzie to można się dziwić, jak to jest możliwe, że od kilku lat nic się nie dzieje jeżeli chodzi o umocnienie służb specjalnych? Poprzednia władza była nawet tak szkodliwa, że zlikwidowała część placówek Straży Granicznej! To trzeba nie tylko odbudować, ale wzmocnić – więcej struktur siłowych, więcej ludzi, więcej pieniędzy na etaty w służbach specjalnych! To się musi dziać już, a nie po pierwszym zamachu w Polsce!