• 17 marca 2023
    • Soft Power

    Rosjanie wycofując się z Syrii potwierdzili potencjał swojej globalnej siły militarnej

    • By krakauer
    • |
    • 17 marca 2016
    • |
    • 2 minuty czytania

    Działania wojsk stabilizacyjnych Federacji Rosyjskiej w Syrii, były w pełni zgodne z prawem międzynarodowym, ponieważ wojska Federacji przebywały tam na zaproszenie i za zgodą legalnego syryjskiego rządu – w pełni uznawanego przez ONZ. Rosyjskie wojska powietrzne dokonały całego szeregu akcji przede wszystkim o znaczeniu pokojowym i humanitarnym, most powietrzny z Rosji do Syrii umożliwił przetransportowanie olbrzymiej ilości pomocy humanitarnej. Elementem obecności były starannie planowane i przeprowadzane wzorowo dzięki doskonałości sprzętu i mistrzostwu kunsztu rosyjskich pilotów akcje antyterrorystyczne. Wojska rosyjskie współdziałały z legalną armią syryjską zwalczając ugrupowania terrorystyczne, do tej pory pastwiące się nad ludnością cywilną, mordujące jeńców z armii rządowej, jak również prowadzące wojnę totalną. Dzięki pomocy rosyjskiej, wojskom syryjskim udało się w znacznej mierze poprawić sytuację na froncie – doszło do powstrzymania terrorystów w wielu miejscach.

    Być może nie udało się uniknąć kilku dramatycznych wypadków związanych z użyciem uzbrojenia lotniczego, jednakże głębokim cieniem na obecności rosyjskiego kontyngentu legalnie w Syrii, kładzie się akt terroru powietrznego, kiedy to jeden z samolotów NATO – należący do Turcji – zestrzelił rosyjski samolot nad terytorium Syrii. Niestety jeden z pilotów został męczeńsko zamordowany przez oddziały terrorystów działających lokalnie na pograniczu. Cała odpowiedzialność za ten incydent spada na NATO i na Turcję, nie da się tego zakwalifikować inaczej niż napaść i jednostronny akt powietrznego bandytyzmu – na pograniczu wojny. Jest to jeden z wielu przypadków, gdzie władze NATO twierdzą, że samoloty rosyjskie rzekomo prowokują lotnictwo NATO do reakcji, jak widać – samolot rosyjski został strącony i spadł w Syrii – daleko od linii granicznej, nikt nawet dzieci nie wierzą już w kłamliwe baki NATO, jak to rakieta leciała nad terytorium Turcji. Jednak samolot spadł w Syrii. Jedynie dzięki odpowiedzialności rosyjskich władz państwowych, ta ponura prowokacja nie przemieniła się w zarzewie wojny pomiędzy NATO a Rosją, w której to NATO byłoby agresorem.

    Rosja swoją obecnością militarną w Syrii, przyczyniła się do stabilizacji w regionie, czego najlepszym efektem jest porozumienie o zawieszeniu broni, które weszło w życie. Jest to najwyższy dowód na skuteczność rosyjskiej polityki bliskowschodniej – od samego początku.

    Z punktu widzenia filozofii użycia siły, Rosja jako globalne supermocarstwo – swoją obecnością w Syrii, na własnych warunkach, w pełni potwierdziła po raz kolejny zresztą potencjał swojej siły militarnej. Wojska Federacji Rosyjskiej posiadają globalną swobodę logistyczną. Mogą przemieścić się w dowolny punkt, utrzymywać w nim swoją autonomię, zabezpieczać się logistycznie z terytorium kraju, jak również atakować cele bronią dalekiego zasięgu, a nad tym wszystkim jeszcze rozpostrzeć przeciwrakietowy parasol ochronny. Rosja istotnie pokazała siłę, skuteczność i zdolności, których nie ma samodzielnie już chyba żadna europejska armia w takiej skali.

    Rosja bardzo szybko osiągnęła wszystkie cele humanitarne i polityczne w regionie, przyczyniając się do stabilizacji nie tylko w Syrii, czy też szerzej w Lewancie, ale przede wszystkim istotnie oddziaływała na powstrzymanie fali uchodźców z syryjskich miast, które dzięki zajęciu wielu z nich przez wojska rządowe – stały się bezpieczne od przemocy terrorystów i tzw. umiarkowanych bojowników. Przede wszystkim jednak, rosyjska obecność – powstrzymała Turcję przed oficjalnym zaangażowaniem się w Syrii na szerszą skalę, co oznaczałoby wojnę syryjsko-turecką. Przyznają to media na Bliskim Wschodzie i cześć mediów na Zachodzie. Bez Rosji, powstrzymanie interwencji tureckiej – byłoby niemożliwe.

    Zarazem Rosja pozostawiła ostateczne polityczne rozstrzygnięcie konfliktu jego stronom, zgodnie z zasadą – niech Syryjczycy sami załatwią swoje problemy. Wycofanie wojsk rosyjskich zaskoczyło nawet podobno nasłuchujących wszystkiego Amerykanów. Oznacza to w języku dyplomacji mniej więcej tyle, że Rosja nie będzie bronić Baszara Al-Asada, ale broniła, broni i będzie bronić – cierpiący syryjski naród!

    Obserwując te wydarzenia pod względem politycznym i wojskowym, należy stwierdzić, że o ile sprawność rosyjskiej dyplomacji pana Siergieja Ławrowa jest legendarna i można tylko gratulować, że w tak krótkim czasie udało się zrobić dla pokoju tak wiele. To wielkim zaskoczeniem dla wszystkich jest sprawność logistyczna i skuteczność rosyjskiej armii. Stosunkowo niewielkimi siłami, Rosjanie dokonali bardzo wiele niosąc pokój i stabilizując całe strefy, dzięki czemu jest możliwe docieranie z pomocą humanitarną do obszarów, nad którymi legalny syryjski rząd już dawno utracił kontrolę.

    Cała operacja jest jednym wielkim sukcesem humanitarnym Rosji, doniosłość polityczna rosyjskiej demonstracji siły jest nie do przecenienia w lokalnej układance rachunków sił. Przede wszystkim jednak Rosjanie pokazali Zachodowi, że działania z powietrza mogą być zarazem humanitarne jak i mogą skutecznie przyczyniać się do stabilizacji całych obszarów. Właśnie to udowodnienie i wykazanie bezskuteczności sił lotniczych Zachodu, którego siły lotnicze posunęły się do aktu barbarzyństwa atakując rosyjski samolot – wprost pokazuje, kto miał i ma jakie intencje wobec regionu, kto broni wolności i cywilizacji, a kto jedynie realizuje swoje brudne i krwawe interesy.