• 17 marca 2023
    • Polityka

    Kto kogo pierwszy izoluje, internuje i aresztuje?

    • By krakauer
    • |
    • 16 marca 2016
    • |
    • 2 minuty czytania

    Sytuacja w kraju jest napięta, nowej władzy nie podoba się to, że opozycja przejęła jej metody – odpowiedzialności ulicznej, nowa władza życzy sobie nowej Polski, wedle własnych wizji, na która mniej więcej połowa Polaków nie ma najmniejszej ochoty. Nie ulega wątpliwości, że w interesie władzy jest eskalowanie konfliktu, ponieważ tylko w ten sposób może swoją quasi-uzurpację konstytucyjną dalej uzasadniać, przynajmniej do póki nie będzie w stanie poprzez przeważenie nastrojów społecznych ponowić swojego zwycięstwa. Ten scenariusz jest jak najbardziej możliwy, ponieważ polityka rozdawnictwa środków publicznych swoje zrobi. Dla wielu Polaków, realnie otrzymywane 500 PLN od państwa, to będzie dowód na wymierne korzyści z władzy prawicy. Tego argumentu nie da się niczym i w żadnej mierze przebić, chyba że ktoś wymyśli ciekawszą propozycję dla emerytów i rencistów – bo to jest najpotężniejsza naturalna grupa wśród elektoratu, od niej liczniejsi są tylko pacjenci publicznej służby zdrowia, jednakże ci nie są homogeniczni. Bieda rent i emerytur robi swoje, można powiedzieć, że nędza buduje świadomość.

    Jest oczywistym, że mamy w Polsce jakąś formę quasi autorytarnej dyktatury słuszności, która będzie się bronić przy pomocy aparatu państwowego przed rozmiękczeniem przez opozycję. Stopniowo wraz z kolejnymi dziennikarzami wyrzucanymi z mediów publicznych, jak i również z kolejnymi redakcjami mediów niezależnych do których wkraczają służby państwowe – kończy się w Polsce wolność słowa, ponieważ inni piszący, po prostu zaczynają się bać. Każdy ma jakiś kredyt, a bankierów nie interesuje to, że właśnie położyliśmy karierę pod gąsienice dobrej zmiany.

    Niestety władza wprowadzająca dobrą zmianę, nie ma pomysłu jak rządzić. Od samego początku rządów, ta władza zarządza krajem poprzez konflikt, uwaga – nie ma znaczenia, czy ona go prowokuje, czy też jest prowokowana. To na władzy spoczywa odpowiedzialność za państwo, to ona odpowiada za ostateczny wynik całości. To od nich zależy, czy kolejna pyskówka przerodzi się w kolejne kłębowisko nienawiści, czy też będą uspokajać nastroje? Niestety nie uspokajają, zarówno pan prezes jak i pan prezydent nastroje podgrzewają – nie pozostawiając żadnego pola do kompromisu do poszukiwania wspólnoty. Słyszymy kto jest gorszego sortu, kto chce żeby Polska była podległa, kolonią itd. Jest to retoryka tak prymitywna, że aż dziw bierze, że tak inteligentni ludzie jak pan Kaczyński i pan Duda się nią posługują. Co z poczuciem odpowiedzialności za państwo? Co z honorem? Przecież trzeba wyłączyć w sobie ostatnie bezpieczniki rozsądku, żeby wygłosić takie tezy jakie pan prezydent wygłosił w Otwocku! Ewentualnie trzeba mieć NIEZBITE I NIEPODWAŻALNE DOWODY, a takowych jakoś nie widać – nikt ich nie pokazuje. Proszę bardzo pokazać ten spisek? Może są dowody na branie przez liberałów niemieckich pieniędzy na początku lat 90-tych? Śmiało za to można oskarżyć o zdradę stanu! Co z Leszkiem Millerem i rzekomą walizką z Moskwy? Śmiało – panowie – jeżeli macie dowody, pan prokurator Ziobro czeka, przecież jest waszym obowiązkiem złożyć doniesienie o wiadomym przestępstwie!

    Część opozycji zaczyna majaczyć coś o wcześniejszych wyborach, o delegalizacji Prawa i Sprawiedliwości, o aresztowaniu jego przywódców, badaniach psychiatrycznych niektórych ministrów obecnego rządu itp. Coraz więcej publicystów przestrzega przed rozruchami na poważnie, takimi gdzie może dojść do rękoczynów, gdzie może polać się krew i gdzie może być naprawdę niebezpiecznie. Niewiele brakuje już nam samym, a co dopiero powiedzieć o elemencie przestępczym i chuligańskim, jak i również o agenturze wpływu z innych państw, niekoniecznie nam przychylnych. Proszę wziąć pod uwagę okoliczność, że dzisiaj w Polsce jest bardzo wiele osób z zza granicy, spowodowanie destabilizacji w punkcie krytycznym, poprzez np. ładunek wybuchowy, czy też strzały znikąd – jest banalne.

    Oczywiście byłoby to w interesie władzy, ponieważ mogłaby zadziałać metodami twardymi – zakazując demonstracji, przeprowadzając pacyfikacje działaczy, przeszukania, aresztowania, może nawet internując część opozycji. Jest to scenariusz, który na pewno by się dobrej zmianie przysłużył i to w sposób znaczący. Niestety wizerunek państwa zostałby na bardzo długo pogrzebany i zaczęłyby się prawdziwe problemy.

    Sytuacja jest trudna, ale to nie znaczy że musimy się stoczyć w stronę scenariusza znanego z Kijowa, chociaż wielu, naprawdę wielu by się z tego cieszyło. W naszym interesie jest schłodzenie nastrojów, chociaż to trudne bo zaprzestanie protestów oznacza de facto zgodę na życie w autorytarnym kraju? Co się jednak będzie działo? Ludzie rzucą się sobie nawzajem do gardeł? W imię racji pana Kaczyńskiego? Naprawdę nie o to chodzi w życiu. Przy czym niestety pan Kaczyński po raz kolejny udowodnił, że oznacza problemy – i nie ma znaczenia czy on je indukuje, czy przybywają one z Marsa. Osoba uznająca kompromis za utratę twarzy nie nadaje się do rządzenia w warunkach demokracji, gdzie sztuka kompromisu jest fundamentem porozumienia. Byłoby totalnym debilizmem, gdybyśmy dzisiaj skoczyli sobie do gardeł, po tym jak 26 lat temu można było się dogadać z naprawdę totalitarnym państwem! Proszę zamknąć na chwilę oczy i się zastanowić – komu na tym zależy? Przecież po wojnie domowej, nawet wygranej przez panów Kaczyńskiego i Dudę, będziemy w sytuacji – w jakiej jest Ukraina, nie będzie już Polski. Będzie NIENAWIŚĆ. Proszę to zrozumieć – NIENAWIŚĆ, KTÓRA ZRODZI ZEMSTĘ A TA OZNACZA ŚMIERĆ. Komu na tym zależy? Kto na tym zyska? Bo na pewno nie emeryci i renciści, na pewno nie beneficjenci 500+. Wraz z pierwszymi strzałami Polaków do Polaków, wszystko co znamy, nasz świat – problemów i trosk jak żyć za 1000 PLN i dlaczego to jest poniżające – zniknie. Zaczną się nowe kłopoty znane dzisiaj mieszkańcom Donbasu…

    Zatem kto kogo pierwszy izoluje, internuje i aresztuje? W czyim interesie? Komu na tym zależy? Wyluzujmy – wszyscy powinni odpuścić. Idą święta, dajmy sobie odrobinę dystansu. Przecież nic się nie dzieje, poza sprawami które sami indukujemy nakręcani nienawiścią…