- Soft Power
Wraz z kolejnymi działaniami rządzących postępuje międzynarodowa izolacja Polski
- By krakauer
- |
- 14 lutego 2016
- |
- 2 minuty czytania
Niestety, wraz z kolejnymi działaniami rządzących postępuje międzynarodowa izolacja Polski. Nie będziemy tutaj oceniać, niczyich intencji, ani szczegółów polityki. Liczy się skutek, efekt zmiany rzeczywistości, jaki wynika z jej stosowania. W naszym przypadku, niestety jest z tym bardzo poważny problem, ponieważ postępuje nie tylko degradacja wizerunku naszego państwa, ale niestety coraz więcej istotnych i liczących się obiektywnie wskaźników opinii, przemawia za naszą izolacją.
List trzech amerykańskich senatorów do pani premier Szydło jest przerażający, bardzo istotni politycy piszą do polskiej premier w obronie wartości demokratycznych i liberalnych, które stanowią wykładnik wspólnych wartości.
Ostatnia wizyta pani premier w Berlinie to generalnie zimna zgniłka, można sobie odtrąbić sukces, ale liczą się realia. Realia są przerażające, w Berlinie nic nie jesteśmy już w stanie załatwić, Realpolitik wobec Polski jest już standardem.
To jak reagowano na zachowanie się polityków polskich na konferencji w Monachium, jest najlepszym dowodem na to, że nie liczą się ani nasze argumenty, ani nasze racje, ani nasze interesy. Partnerzy w zakresie bezpieczeństwa mają różne opinie i nie każdy podziela polski punkt widzenia. Znamienne było to, że niemieccy politycy, jeżeli tylko mogli, unikali obecności na panelach, gdzie byli Polacy.
Jeżeli chodzi o kwestie wschodnie, to na Ukrainie już nie wiadomo, z kim rozmawiać, po tym jak jeden z kluczowych ministrów rządu oskarża prezydenta państwa o korupcje i przeciwstawianie się reformom, nie ulega wątpliwości, że kwestia kolejnego przesilenia na Ukrainie nastąpi raczej wcześniej niż później.
Natomiast z Rosją powstała jakaś nowa niezrozumiała sytuacja związana z zasadą wzajemności dotyczącej pozwoleń dla przewoźników z obu krajów. To jest silnie nienormalna sytuacja, która może się na nas bardzo istotnie zemścić, aczkolwiek nie ulega wątpliwości, że należy bezwzględnie bronić swoich interesów. Warto zwrócić uwagę, że w tej kwestii jesteśmy z Rosją pozostawieni sami, Bruksela w to nie ingeruje zasłaniając się przepisami.
Do tego trzeba dodać, trudne dla Polski decyzje dużych firm ratingowych, które obniżyły nam rating. To niepokojące, ponieważ pomimo oczywistej natury tych instytucji, trzeba się z nimi liczyć, jeżeli chce się pożyczać pieniądze na rynkach.
Można wszystko zrozumieć, można zrozumieć, że wstajemy z kolan, super! Tylko władze państwowe muszą brać pod uwagę to, jakie są skutki ich decyzji, słów, zaniechań, działań! W skrócie, muszą uwzględniać poprawki do swojej polityki na sprzężenie percepcyjne naszych interesariuszy. To znaczy, że to, co chcemy wyrazić, zadziałać, spowodować, powinniśmy przeprowadzić w takiej formie, miejscu, czasie i w taki sposób, żeby osiągnąć pożądany dla nas skutek, biorąc poprawkę na percepcję otoczenia. Samo tupanie nóżkami, podskakiwanie, głośne krzyczenie lub nawet uderzenie piąstką w stół – NIC NIE ZNACZY. Wręcz inaczej, może nas tylko pogrążyć, ponieważ państwo, które używa kontrowersyjnej retoryki, samo staje się problematyczne. Nie ma znaczenia, że apelujemy w dużym uproszczeniu o to, żeby w przyszłości nas nie zabijano. Nikt nie chce słuchać złych wiadomości, nikt nie chce mieć dodatkowych problemów, nikt nie chce więcej płacić niż musi, co więcej nikt nie chce się poświęcać dla innych – Sojusz, niczego tu nie zmienia. Zawsze, bowiem liczy się czysty pragmatyzm. Generalnie wszelkie ryzyko odkłada się i się go nie podejmuje, jeżeli nie ma po temu konieczności. Nie można mieć tego nikomu za złe, tak działa świat – tylko naiwniacy, tego nie rozumieją, albo nie chcą przyjąć do wiadomości.
Kto, jak kto, ale rząd prawicowy w Polsce powinien wiedzieć i rozumieć, że izolując się od Zachodu poza konstytucyjnymi działaniami w niewłaściwej formie wewnątrz kraju, powoduje osamotnienie Polski i porzucenie sprawy polskiej w polityce międzynarodowej. W skrócie oznacza to, że stajemy się nie tylko czarnym Piotrusiem, ale przede wszystkim samotnym czarnym Piotrusiem, tym powinien przejmować się każdy, kto rozumie nasze położenie. Nie chodzi o to, że ktoś nas zaatakuje itd. To jest zawsze możliwe i powinniśmy być na to przygotowani. Chodzi o to, że możemy być już dzisiaj uznani za państwo, wobec którego nie można niczego oczekiwać – jutro. To status nawet gorszy od państwa upadłego, bo to może liczyć na pomoc w odbudowie itd. W naszym przypadku, co najwyżej, będziemy w sytuacji, że będą pod nami ryli, żebyśmy się wywrócili, ponieważ takim prawem rządzi się grupa, w której nie byliśmy nigdy, nie jesteśmy i nie będziemy szczególnie lubiani…
Państwo słabe, biedne, z którego z biedy wyjechało około 7% populacji, od niedawna suwerenne, nie powinno powodować swoją polityką żadnych działań, które mogą przyczynić się do spowodowania, że będzie samo wobec zagrożeń. Chociaż w naszym przypadku, to że jesteśmy i pozostaniemy z wyzwaniami zawsze w osamotnieniu, to wynik od wieków tych samych procesów geostrategicznych. Trzeba brać na to poprawkę w przyszłości! Tylko własna siła, może dać nam bezpieczeństwo. Jednakże mądra polityka polega na tym, że nawet silne państwa unikają konfliktów!