- Społeczeństwo
Spokojny weekend w Niemczech czyli jedno zabójstwo oraz kilkadziesiąt gwałtów i napadów?
- By krakauer
- |
- 06 lutego 2016
- |
- 2 minuty czytania
W zasadzie to już nie wiadomo jak podchodzić do spraw niemieckich. Dotychczas Niemcy, z wyjątkiem dzielnic zamieszkałych w większości przez innokulturowych imigrantów oraz niekontrolowanymi parkingami na autostradach były krajem generalnie bardzo bezpiecznym. Nie było strachu jak np. żona sama leciała do Monachium lub z wysłaniem pracownicy ekspresem z Warszawy do Berlina, jak również człowiek się cieszył na samą możliwość wyprawy samochodowej, bo Niemcy to motoryzacyjny raj.
Niestety w wyniku nieprzemyślanej polityki migracyjnej rządu Federalnego, w Niemczech doszło do rzeczy niesłychanych. Co kilka dni mamy kolejne doniesienia medialne pokazujące wzrost przestępczości i agresywności młodych mężczyzn z innych kultur, przeważnie niedawno przybyłych do Niemiec, wobec ludności niemieckiej, przeważnie w sytuacjach lokalnej przewagi przybyszy. To mamy doniesienia o masowych i skoordynowanych polowaniach na kobiety w centrach niemieckich miast, ewentualnie słyszymy i widzimy nagrania jak młodzi innokulturowi mężczyźni, po tym jak kobieta w metrze nie pozwoliła się dotykać, biją niemieckiego emeryta, który odważył się stanąć w jej obronie. Dodatkowo są informacje, których media nie podają, ale które wiadomo z niemieckich mediów społecznościowych, albo od znajomych i przyjaciół z Niemiec, którzy z prawdziwym przerażeniem opowiadają o rzeczach, które dzieją się ich sąsiedztwie.
Niemcy są w szoku, Europa ma zatarcie się kół zębatych w genderowo-poprawnych politycznie umysłach, albowiem pomiędzy wyśnionym i bajkowym obrazem mile widzianych uchodźców, którym nawet niektórzy premierzy chcieli oddawać własne domy, mamy do czynienia z hordami na wpół skryminalizowanych band – nie wiadomo, przez kogo sterowanych, ale kierujących się logiką myśliwych pod Calais, jak również i dziesiątki innych dramatycznych doniesień o napaściach organizowanych przez nielegalnych, niezarejestrowanych i niekontrolowanych imigrantów na Europejczykach. Jak ktoś nie rozumie skali zjawiska, niech obejrzy nagrania kierowców ciężarówek spod Calais i innych miejscowości, gdzie zorganizowane gangi nielegalnych imigrantów – rzucają w ciężarówki kamieniami i innymi przedmiotami, tylko po to, żeby włamać się i ukraść coś z ładunku albo próbować ukryć się w środku, licząc na przedostanie się w kierunku Wielkiej Brytanii. To zagrożenie dociera także do Polski z Niemiec, albowiem mieszkający tam imigranci przychodzą do Polski całymi grupami, przy czym zarejestrowano już agresywne zachowania się niektórych z nich w różnych przypadkach.
Niestety, dożyliśmy czasów, kiedy spokojny weekend w Niemczech jest rozumiany, jako jedno zabójstwo oraz kilkadziesiąt gwałtów i napadów. Bez większych zamieszek, zorganizowanego polowania na autochtoniczne kobiety, czy też prób innego rodzaju wymuszeń przeprowadzanych przez szybko organizujących się przybyszów. O tym, co dzieje się w ośrodkach dla tzw. uchodźców, nie ma co wspominać, to już dzisiaj nikogo nie dziwi, że w miarę z zakorzenianiem się tych społeczności – POWIELAJĄ ONE swoje wzorce przemocy, użycia siły, rozwiązywania sporów przez konflikty i standardowego dla innej kultury dążenia do dominacji zgodnie z podziałami kulturowymi, religijnymi, rasowymi i klanowymi.
To są dzisiaj fakty w Niemczech, tak wygląda tamtejsza rzeczywistość. Niemcy stopniowo zmieniają zachowania społeczno-konsumpcyjne i zawodowe, ponieważ po prostu boją się o siebie, rodziny, dzieci, majątek – ponieważ widzą, co się dzieje. Niemcy bez problemu odróżniają politykę od moralności i mają w tym bardzo długą tradycję. Błąd, jaki zrobiła pani Merkel powoduje już złość Niemców, mają po prostu dość, to nie o to chodziło, żeby ktokolwiek terroryzował życie zwykłych ludzi, podczas gdy państwo nie jest w stanie lub z jakichś nie do końca powiedzianych powodów, nie chce reagować.
Niestety za niemiecki błąd zaczyna już płacić cała Europa, nierozważne kroki spowodowały już reakcję obywateli unijnych i ona będzie postępować. Nie będzie zgody na politykę multikulturalizmu, być może rozwiązaniem jest referendum w każdym kraju unijnym, czy chce przyjmować uchodźców? Może potrzebne jest zorganizowanie serii takich referendów w całej Europie, tak żeby wyniki cząstkowe były wiążące dla poszczególnych krajów, a wynik ogólny – rozstrzygał o problemie w skali całej Europy? Jest to tak ważna kwestia, że nie można jej pozostawić politykom, po błędzie pani Merkel – nie można nikomu ufać, w 100% ponieważ, to politycy podejmują decyzje, ale potem zwykli ludzie ponoszą konsekwencje tych decyzji.
Ps. Informacje o tym, że Policja aresztowała kolejną komórkę terrorystów tym razem w Berlinie już w zasadzie nikogo nie interesuje, to już najzupełniej zwyczajna informacja z Niemiec.