• 17 marca 2023
    • Cytaty

    Wystąpienie pana Jarosława Kaczyńskiego przed bramą Trybunału Konstytucyjnego

    • By krakauer
    • |
    • 14 grudnia 2015
    • |
    • 2 minuty czytania

    Fascynująca niedziela! Dwa wystąpienia pana prezesa Kaczyńskiego! Przemawiał godnie po raz drugi około godziny 15-tej, w tle mając Trybunał Konstytucyjny. Pan prezes zaczął od powtórzenia hasła wykrzykiwanego przez zorganizowany tłum przeważnie w kaskach [uwaga to cytat ze słuchu nie jest do w pełni i dosłownie przytoczona wypowiedź, może zawierać błędy, braki i przeinaczenia]: „Tu jest Polska i w Polsce dzisiaj trwa wielki spór i warto odpowiedzieć sobie na pytanie, o co chodzi? Ci, którzy byli tutaj wczoraj mówią, że chodzi o wypełnianie przez Trybunał Konstytucyjny przewidzianej przez prawo dla niego roli. To szanowni państwo żart! Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego osobiście brali udział w przygotowaniu ustawy, o której sami musieli powiedzieć, że złamała Konstytucję. Łamią nieustannie procedury – okrzyki tłumu hańba – wydają arbitralne bezpodstawne wyroki, ale są także ci, którzy nie są sędziami i którzy dzisiaj tak głośno krzyczą nie wykonali prawie 50 orzeczeń Trybunału, ogłaszali te orzeczenia często po wielu tygodniach a dzisiaj płaczą nad niewielkim opóźnieniem. To jest szanowni państwo zalew nieprawdopodobnej hipokryzji musimy o tym wiedzieć. My chcemy dobrego Trybunału Konstytucyjnego, który będzie rzeczywiście strzegł Konstytucji. Ten Trybunał ma zupełnie inną rolę. Lecz są tacy, też byli tutaj wczoraj którzy mówią bronimy demokracji. Jest jak w 2006 i 2007 roku opozycja działa bez ograniczeń, atakuje rząd i obraża prezydenta. Większość mediów atakuje odbywają się spokojnie demonstracje czy to demokracja czy dyktatura oni usiłują wmówić ludziom, że w środku gorącego lata jest ostra zima. (…) Tu są ludzie, którzy myślą i dobrze wiedzą że w Polsce nie ma zagrożenia demokracji, ono było za rządów PO. To wtedy wysyłano ABW żeby likwidować strony internetowe, wysyłano kontrole na najstarszą uczelnie z powodu pracy magisterskiej, nie dopuszczano ludzi o krytycznych wobec władzy poglądach do sal na uczelniach, mieliśmy do czynienia z atakami na dziennikarzy. Wtedy głoszono, że opozycja musi być anihilowana. Mamy tutaj do czynienia z niebywałym natężeniem hipokryzji – liczenia na to, że nic nie pamiętamy, że przeciętny Polak nic nie pamięta – Polacy pamiętają jak to wyglądało. Ale jeśli nie o demokracje i nie o Trybunał chodzi to, o co chodzi naprawdę? Sprawa jest jasna chodzi o tą wielką przebudowę polski, którą podejmujemy w interesie ogromnej większości Polaków. Musimy Polskę zmienić, oni chcą nam uniemożliwić danie 500 zł na dziecko – jestem pewien, że ten Trybunał by to zakwestionował. Oni chcą nie dopuścić do dawnego wieku emerytalnego, już o tym mówili. Oni chcą nie dopuścić do tego żeby ludzie po 75-tym roku życia otrzymywali darmowe lekarstwa, chcą nie dopuścić do paktu o wzroście płac. Oni nie chcą dopuścić do tego żebyśmy rozpędzili tę bandę kolesiów, która się rozsiadła w całej administracji. Oni chcą nie dopuścić do naprawy wymiaru sprawiedliwości do naprawy instytucji, która jest szczególnie krytycznie oceniana przez społeczeństwo. Czy chcecie wymiaru sprawiedliwości żeby człowiek, który kupił telewizor a nie może zapłacić raty lądował w więzieniu? Okrzyki hańba. Tak to dzisiaj wygląda, tu chodzi o strach o niedopuszczenie do tego żeby gigantyczna fala nadużyć, jaka miała miejsce w ciągu ostatnich lat nie wyszła na jaw. (…) Jest cały przemysł oszukiwania. Mamy do czynienia z tym samym z wyciąganiem pieniędzy i dawaniem uprzywilejowanym bez powodów i podstaw. (…). O to chodzi nie dać zwykłym Polakom i pozwolić Polskę dalej rabować to jest sens tego sporu – Trybunał ma być pozycją ryglową broniącą tego układu, co w ciągu ostatnich 26 lat było złe i haniebne i dlatego musimy zmienić ten Trybunał uczynić z niego instytucje, która będzie chroniła prawa obywateli, Konstytucje, ale nie w ten sposób, że obowiązuje dla jednych a nie dla wszystkich. Warszawska ulica wczoraj w czasie ich demonstracji potrafiła im odpowiedzieć – cała polska z was się śmiej – okrzyk – komuniści i złodzieje – oto tutaj chodzi. Okrzyki – komuniści i złodziej… I to jest cała prawda o tym, co dzisiaj dzieje się w Polsce. Damy radę zwyciężymy.” [Proszę pamiętać to nie jest dokładnie przytoczona wypowiedź, możliwe skróty].

    To jest niesamowite, pan Kaczyński po prostu przyznał wprost, że TK prawdopodobnie rzucałby im kłody pod nogi w kwestii proponowanych przez nich reform. Dlatego należy go zmienić. Wymienił tylko cześć przedsięwzięć, które co do zasady nie są niezgodne z Konstytucją – nie powiedział, co zamierza poza 500 zł na drugie dziecko i następne? Niestety bez zmiany Konstytucji nie może nic zrobić, dlatego neguje porządek konstytucyjny taki, jaki on jest – wprowadził Polskę na pole minowe, z którego nie będziemy w stanie wyjść bez złamania Konstytucji lub jej zmiany w duchu konsensusu – na zasadzie „dla każdego coś”.

    Proszę spróbować to zrozumieć bez emocji – lider najważniejszej partii politycznej, gestor większości sejmowej, mający za sobą 234 szable Posłów i większość w Senacie – staje w centrum Warszawy na podwyższeniu i przez mikrofon mówi, że to nie jest ten Trybunał w obecnym składzie! Co więcej mówi, że ten Trybunał, – o czym jest przekonany – uniemożliwiłby im wprowadzanie ich zmiany. Dlatego trzeba go usunąć! Do tego wszystkiego jeszcze w sposób zawoalowany nazywa Polaków – tymi, którzy nie mają „sprawnych głów”, bo wierzą w to, co pokazują w telewizji, że w środku lata jest zima. To po prostu coś niesamowitego, w ogóle w kategoriach zwykłego wstydu.

    Nie ma potrzeby podsumowywać tego, co powiedział pan Kaczyński. Mamy póki, co wolność słowa, każdy zwłaszcza lider większości parlamentarnej może przemawiać jak chce – nawet na ulicy. Liczy się wyraźna deklaracja o tym, że ten pan de facto nie uznaje porządku konstytucyjnego w Polsce i uznaje, że większość w Sejmie, mniejsza niż dająca prawo do zmiany Konstytucji jest dla niego wystarczająca do działania contra legem – z opcją wedle jednych łamania prawa, wedle innych – działania na jego pograniczu, co już widzieliśmy w Sejmie. Nie da się tylko pojąć, po co to podgrzewanie atmosfery? Po co to wyrażanie emocji? Po co to odwoływanie się do kryterium ulicznego? Po co robi to człowiek mający PEŁNIĘ WŁADZY W KRAJU! Zwłaszcza żałośnie śmieszne jest to, że winę tego że ludzie nie dostaliby po 500 zł na drugie dziecko ponosi „ten zły” Trybunał!