• 17 marca 2023
    • Polityka

    Oskarżenia wobec rządzących że przejmują państwo są dziecinnie naiwne!

    • By krakauer
    • |
    • 20 listopada 2015
    • |
    • 2 minuty czytania

    Ale się nam porobiło! Ojej! Ale się nam podziało! Palce lizać! Można pisać i pisać! Analizować! Rozbierać na czynniki pierwsze. Tu mamy zastosowanie prawa łaski przez prezydenta wobec jak już wiemy człowieka krystalicznego. Tam z kolei nocne odwoływanie generałów na nocnej komisji. Do tego jeszcze expose z którego wynika, że rząd jest od tego żeby wydawać, wydawać i jeszcze raz wydawać. Poza tym jak wiadomo Trybunał Konstytucyjny w niebezpieczeństwie, nowa władza okazała się za sprytna i nie pozwoli sobie za przeproszeniem podrzucić „jaja”. Jest jeszcze kilka innych kwestii pomniejszych, jak np. aresztowanie już jednego z działaczy partii interesu klasowego mieszkańców wsi i małych miasteczek – jak widać dzieje się i to sporo. Nie ma żartów – w końcu PiS jest u władzy!

    No właśnie – PiS jest u władzy i o co chodzi? W czym problem? Przecież Naród dał tej partii tą władzę, dlaczego ktokolwiek śmie się na to obrażać? Proszę państwa taką mamy rzeczywistość – mówienie o rządzących, że przejmują państwo jest co najmniej dziecinnie naiwne. Przecież dokładnie to powinni zrobić, powinni przejąć państwo wraz z odpowiedzialnością za nie i nie ma znaczenia, że szefem jednych ze służb zostanie człowiek od interpretowania znaczenia zawieszenia martwych wiewiórek na ogrodzeniu, a głównym zadaniem struktur siłowych będzie wytarganie wraku pewnego samolotu z Federacji Rosyjskiej. To Naród tak zdecydował. Na pewno nie jest łatwo się w tej nowej rzeczywistości odnaleźć, ale takie mamy czasy, trzeba popatrzeć na całość jako na państwo – albo umiemy mieć w nim swoje miejsce, albo nie.

    Opozycja po pierwsze musi zasłużyć na to, żeby mogła być opozycją. Na tą chwilę jej znaczna część, tj. ci którzy do zeszłego tygodnia rządzili są skrajnie niewiarygodni. Nawet nie byli w stanie przygotować bilansu zamknięcia swoich rządów, co za abstrakcyjne podejście i absolutny brak profesjonalizmu! Jak można takich ludzi w jakikolwiek sposób pozytywnie oceniać? Przecież mieli pieniądze – nawet jak nie było ludzi w partii, żeby to zrobić, mogli zlecić audyt profesjonalnej firmie consultingowej i mieliby obiektywny raport. Jednak nie, okazało się, że to za dużo. Reszta partii opozycyjnych – to nadal wielka niewiadoma, sama krytyka dla krytyki nie ma sensu, to co zaprezentował w Sejmie pan Petru w odniesieniu do wypowiedzi pani Szydło to w zasadzie podręcznikowa krytyka ze strony środowisk liberalnych, którą ich retorzy potrafią bardzo zręcznie dostosować do konkretnych przypadków. Pan Kukiz musi zrozumieć, że odpowiada za państwo – jest politykiem, to nie jest happening! Nie można sobie pogrywać z nikim w kulki. Odnośnie PSL-u nie ma po co się wypowiadać. Taką mamy w kraju opozycję – w istocie niezdolną do merytorycznej dyskusji z rządzącymi, a nawet jeżeli to muszą się wyrobić. Biorąc jednak pod uwagę to jak słabo było na sali plenarnej, to lepiej nie myśleć co będzie w komisjach, a tam przecież toczy się główna dyskusja merytoryczna o poszczególnych sprawach.

    Jeżeli już rzeczywiście mielibyśmy o coś się doczepić do rządzących na tym etapie, to są dwie kwestie i to jedynie co, to można domagać się wyjaśnień. Po pierwsze rzeczywiście skąd rząd weźmie pieniądze na te obietnice – to musi być wskazane, tego wymaga prawo. Po drugie, dlaczego w tak wielu sprawach mamy odwołania do tego co już było. Tj. np. w zakresie polityki zdrowotnej mamy odwołania do programu działania nieżyjącego już prof. Religi, w kontekście polityki zagranicznej mamy odwołanie do dziedzictwa nieżyjącego prezydenta Kaczyńskiego – można to zrozumieć w warstwie doktrynalnej, jako ukłon wobec wielkich ludzi polskiej prawicy. Jednak od czasów prof. Religi nieco się w służbie zdrowia zmieniło, podobnie w kontekście polityki zagranicznej i na wschodzie i co gorsze na zachodzie mamy do czynienia z zupełnie nową sytuacją, do której trzeba umieć podejść, tak żeby nie być rozegranym. Jeżeli jednak odwołujemy się do schematów polityki pana prezydenta Kaczyńskiego, to musimy się liczyć z tym, że nasi partnerzy i wrogowie doskonale ją znają i nas rozegrają, dodajmy – ponownie, ponieważ ta polityka była po prostu błędna. Nie przyniosła owoców w postaci bezpieczeństwa, ani nawet nie może służyć za narzędzie odnoszenia się do państw w naszym otoczeniu w epoce podwyższonego napięcia.

    Jeżeli opozycja wszystko co potrafi zrobić to się dziwić, że rządzący przejmują państwo, to w istocie jest dziecinnie naiwna! Jednak czego mieliśmy się spodziewać po ośmiu latach nieudolnych rządów?