• 17 marca 2023
    • Polityka

    Witamy w nowej-starej rzeczywistości

    • By krakauer
    • |
    • 26 października 2015
    • |
    • 2 minuty czytania

    Oto stało się! Oto się dokonało! Naród! Mimo wszystko, jako suweren nadrzędny zdecydował! Wybory parlamentarne w 2015 roku są za nami, jesteśmy w nowej rzeczywistości, która na pewno nie jeden raz jeszcze nas zaskoczy. Prawo i Sprawiedliwość będzie rządzić samodzielnie, a wspólnie z PSL i panem Kukizem może sięgnąć po próg zmiany Konstytucji.

    Co ciekawe już podczas głosowania podniosły się krzyki niektórych przedstawicieli szeroko rozumianego obozu wspierania prawicy, że oto stała się niesłychana krzywda w postaci podstawienia spisu treści na pierwszą kartę do głosowania. Nawet największe gazety w kraju opublikowały informacje, żeby przypadkiem nie głosować właśnie na spis treści. To jest w sumie niesamowite samo w sobie. Jedni będą w tym podejrzewać spisek wiadomo, kogo przeciwko wiadomo komu, a inni dziwić się, że taki dylemat mógł w ogóle powstać!

    Samych wyników jeszcze nie przesądzono, jednak to, co już wiemy prawie na pewno będzie odzwierciedlone w generalnym trendzie, to znaczy się nie będzie jego zmiany. Czy tego się spodziewaliśmy? Czy woleliśmy innego rodzaju rozwiązanie? Ewentualnie jak zwykle zdecydowali ci, którzy nie poszli, bo na ich tle żelazny, czy też, jak kto woli „moherowy” elektorat zrobił swoje.

    Poczekajmy na zwołanie nowego parlamentu, tego samego dnia rząd pani Kopacz powinien złożyć dymisję na ręce pana prezydenta Andrzeja Dudy, który zgodnie z uprawnieniem konstytucyjnym może powierzyć misję tworzenia rządu w praktyce, komu zechce – zgodnie z Art. 154 Konstytucji „Prezydent Rzeczypospolitej desygnuje Prezesa Rady Ministrów, który proponuje skład Rady Ministrów. Prezydent Rzeczypospolitej powołuje Prezesa Rady Ministrów wraz z pozostałymi członkami Rady Ministrów w ciągu 14 dni od dnia pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji poprzedniej Rady Ministrów i odbiera przysięgę od członków nowo powołanej Rady Ministrów.” W ten oto sposób będziemy mieli rzeczywiście rząd Prawa i Sprawiedliwości z panią Beatą Szydło na przewodnictwie, zgodnie z zapowiedziami.

    Jednym z najważniejszych pytań dzisiaj jest to, oczywiście poza rozłożeniem mandatów z ostatnich dzielników – czy wszyscy posłowie z Platformy Obywatelskiej, będą nadal chcieli być Posłami Platformy Obywatelskiej, czy też przyjmą inne koncepcje na funkcjonowanie w naszej nowej-starej rzeczywistości politycznej. Różnie, bowiem ćwierkają ptaszki w Parku Skaryszewskim, ale podobno mają nastąpić rozliczenia, które mogą okazać się dla tej partii bardzo rozbijające, żeby nie powiedzieć dzielące współdziałające tam środowiska.

    Miejmy nadzieję, że odpowiedzialność za kraj zwycięży w odczuciach i działaniach naszych polityków, ponieważ zarazem zmieniło się tak wiele, a zarazem nie zmieniło się nic. Ponieważ dalej ludzie, których znamy z naszych telewizorów będą rządzić państwem. To te same osoby, które kiedyś przyczyniły się do złamania kręgosłupa lewicy. Drobne zamiany w poszczególnych ławach, czy też roszady na najwyższych stołkach to realnie nic nadzwyczajnego, to się nazywa demokracja. Być może zbyt długo trwało zacementowanie naszej sceny politycznej przez największe partie polityczne, bo po prostu ciężko jest nam sobie wyobrazić, że może zaistnieć zmiana. Jednak trzeba pamiętać, że nic nie jest wieczne, podobnie również właśnie to, co przychodzi, także nie będzie wieczne, chyba że zdarzy się to nieszczęście i znajdzie się 307 Posłów, którzy wyrażą zgodę na zmianę Konstytucji?

    Prawu i Sprawiedliwości uda się przegłosowanie swojego rządu, ale realnie możliwa będzie wielka koalicja, chociażby tylko po to, żeby zbliżyć się do większości konstytucyjnej – bo o to im chodzi. Proszę pamiętać o tym, że „wygłodzenie” wielu środowisk jest totalne, a na partię interesu klasowego mieszkańców wsi i miasteczek zawsze można liczyć. Ponieważ nie można powiedzieć jeszcze jak się w ostateczności rozłożą głosy, nie możemy wyrokować, czy ewentualnie kto z kim i jak. Czeka nas jednak zmiana rzeczywistości, wszystko będzie inaczej – zupełnie inaczej. O ile do tej pory narzekaliśmy w sumie na nudne i przewidywalne rządy rządzącej koalicji, to w tej chwili chyba trzeba sobie przypomnieć barwne czasy Akcji Wyborczej Solidarność, chociaż jest bardzo wielu, którzy woleliby o tamtej rzeczywistości nie pamiętać.

    Wszystko tak naprawdę będzie zależało od trzech kwestii. Po pierwsze od tego jak nowa władza podejdzie do finansów publicznych? Kluczowe będzie to, w jaki sposób ma być finansowany deficyt, jeżeli drukiem przez Bank Centralny, (co wymaga zmiany Konstytucji) to naprawdę jesteśmy w nowej rzeczywistości. Po drugie, – co się stanie ze służbami specjalnymi i generalnie strukturami siłowymi? Jeżeli nazwijmy to czeka je „powtórka z rozrywki”, w znaczeniu, że polski attaché w jakimś odległym górzystym kraju musiał pokazywać kwity za przekupienie określonych informatorów – to leżymy i kwiczymy. Po trzecie – bardzo ważne jest to, do jakiego stopnia nachalności będzie lansowana jedynie słuszna tożsamość, której źródłem jest i może być jak wiadomo ze słów pana Prezesa tylko jedna instytucja, mająca przeszło tysiącletnią tradycje na ziemiach polskich. Jeżeli tutaj dojdzie do przykręcenia śruby, to możemy spodziewać się szybkiego wybuchu protestów społecznych i nie tylko.

    Jeżeli prawica będzie sobie uzurpować prawo do zmiany systemu, wbrew jego zasadom – to, co wówczas się stanie? Lepiej chyba jeszcze nie wychodzić tak w przyszłość.