• 17 marca 2023
    • Polityka

    Czy Unia Europejska wyjdzie z kryzysu wzmocniona?

    • By krakauer
    • |
    • 15 września 2015
    • |
    • 2 minuty czytania

    Nieudolność w postępowaniu w sprawie nielegalnych imigrantów oraz słabość instytucjonalna Unii Europejskiej w obliczu, tego w istocie banalnego kryzysu – przeraża. To prawdziwy szok, że struktury europejskie są po prostu całkowicie bezużyteczne i niepotrzebne, nic nie wynika z ich działania lub braku działania – po prostu cały ten aparat nie ma sensu w obliczu naprawdę banalnego do rozwiązania w swojej istocie kryzysu.

    Poza brakiem możliwości działania w rzeczywistości, szokuje także brak możliwości porozumienia się państw unijnych, w zasadzie w tych dniach widzimy, że nie ma czegoś takiego jak Unia Europejska. To nie funkcjonuje, nie ma czegoś takiego podmiotowego. Wszystko, co Komisja Europejska może zrobić, to dać pieniądze, tylko że pieniądze tutaj problemu w ogóle nie rozwiązują, wręcz przeciwnie – jeżeli sprowadzą się do fundowania socjalu nielegalnym imigrantom, tylko powiększą problem, bo więcej ludzi będzie chciało przyjechać do Europy – żyć na koszt podatników.

    W obliczu kryzysy państwa narodowe przypomniały sobie o swoich partykularnych interesach, oczywiście rozpoczęły Niemcy od przywrócenia kontroli granicznych, jak również już nie krytykują Węgrów za to, że chcą chronić swoją granicę przed naruszaniem prawa Schengen. Dzisiaj miała zacząć blokada granicy, będzie to wyraźny sygnał – zamykający proste przejście z Bałkanów do Europy, jednak nie można mieć złudzeń – przemytnicy ludzi i nielegalni imigranci poszukają sobie nowych szlaków, w konsekwencji Unia Europejska mogłaby pomóc w budowie większej ilości ogrodzeń, albowiem nie ma innego sposobu, żeby powstrzymać napływ.

    Jest oczywistym, że coś trzeba będzie z tymi ludźmi przed zima zrobić. Najlepiej byłoby tymczasowo rozlokować w celach kwalifikacji. Można zrozumieć, że Unia zawiodła na etapie przyjęcia nielegalnych imigrantów, ale nie można sobie pozwolić na to, żebyśmy nie wiedzieli, kto do Europy przyszedł. Jest coraz więcej informacji o tym, że w tym tłumie młodych mężczyzn – wielu miało wcześniej przeszłość militarną. Zaświadczają o tym nawet mieszkający w Polsce Syryjczycy i ludzie z innych krajów. Cała sytuacja jest poddawana coraz szerszej krytyce, głównie ze względu na przerwanie drobiazgowych kontroli wjazdowych, które zarzucono ze względu na złą decyzję Niemców. Wszystko to powoduje, że ludzi, którzy już weszli do Europy, trzeba jakoś rozdzielić i zapewnić im warunki bytowania na czas podjęcia decyzji o kwalifikacji do azylu. Nie może być jednak mowy o przyjmowaniu ludzi z obozów dla uchodźców w innych krajach, te pomysły należy zarzucić, – ponieważ już nie ma ich gdzie pomieścić. Ponieważ kwestia kwot imigranckich nie wchodzi w grę, trzeba inaczej działać, w tym informując uczciwie, że Niemcy i inne bogate kraje już nie przyjmują, będzie to istotnym czynnikiem demotywującym kolejne fale imigrantów ekonomicznych. Kwestie komunikacji – jak decyzje europejskie są odbierane przez potencjalny miliard imigrantów, to dzisiaj fundamentalna sprawa.

    Jednakże jeszcze ważniejszą kwestią jest to, czy Unia Europejska wyjdzie z kryzysu wzmocniona, czy wręcz przeciwnie – będzie to początek jej końca?

    Najpierw trzeba wyjaśnić obecną sytuację i politycznie i organizacyjnie, następnie zastanowić się jak to optymalnie rozwiązać, a dopiero potem można mówić o solidarności pomiędzy państwami. Nie może być mowy o solidarności, jeżeli Niemcy same łamią prawo unijne (konwencje dublińską) i stawiają zasady działania strefy Schengen na głowie. To niemieckie stanowisko i niemiecka polityka jest źródłem przynajmniej skanalizowania i przyśpieszenia tego zjawiska. Żeby to zweryfikować, wystarczy zadać podstawowe pytanie – czy Komisja Europejska i poszczególne państwa dążące do przyjmowania nielegalnych imigrantów, jak i przede wszystkim kraje, które już to zrobiły wbrew prawu wspólnotowemu – miały rozpoznanie wywiadowcze sytuacji społecznej w miejscach, skąd pochodzą największe strumienie uchodźców? Czy naprawdę nie da się opanować bałkańskich organizacji przestępczych, które stoją w znacznej części za procederem szybkiego przerzutu ludzi przez Macedonię i Serbię? Może ktoś by się odważył przypomnieć Amerykanom, że nielegalnie założyli sobie państwo na Bałkanach i dzisiaj to terytorium jest siedzibą największych i najgroźniejszych organizacji przestępczych? Czy ktoś się boi, żeby przez przypadek nie wyszło na jaw i nie przypomniało się opinii publicznej, że casus Krymu nie był pierwszy, a już na pewno w porównaniu z tym, co zrobiono Serbom był legalny, bo opierał się na referendum? Niestety do odkręcenia jest tutaj kilka spiral zakłamania i hipokryzji. Na to Zachód w pełni na pewno się nie zgodzi, ponieważ suma jego błędów jest porażająca.

    Trzeba zrobić wszystko, w tym także ustąpić, – co oznacza, konieczność przyjęcia nielegalnych imigrantów, żeby Unia Europejska wyszła z tego kryzysu wzmocniona. Nie mamy alternatywy, to znaczy jest nią początek chaosu, ewentualnie przyśpieszenie integracji bogatych krajów w ramach twardego jądra Unii. Byłby to żałosny koniec idei integracji na kontynencie, ale to wcale nie jest dzisiaj wykluczone. Jak na razie, bowiem nie ma jeszcze feedbacku społecznego na te wydarzenia, gdyż w samej Hiszpanii jest kilka milionów bezrobotnych ludzi, podobnie w Grecji, we Włoszech i innych krajach. Na jakich zasadach komisja Europejska zamierza odnosić się do tych ludzi i do bankrutujących krajów – jak Grecja, jeżeli nagle pojawiła się kolejna kategoria chętnych do unijnej pomocy?

    Trzeba bardzo uważać, ponieważ mamy dziwną sytuację. Po pierwsze liczne kraje dostają pomoc unijną, w tym pomoc dla rolników. Dla państw Południa – nie ma koncepcji pomocy, poza zaciskaniem pasa. Grecja została istotnie upokorzona i ubezwłasnowolniona ekonomicznie. Teraz do karmienia dochodzą imigranci. Co z lojalnością Unii wobec jej własnych obywateli będących w potrzebie? Czy pani Angela Merkel zrozumie, jaki jest dramat w niektórych częściach Grecji, jeżeli jej obywatele w liczbie miliona stawią się w Berlinie prosząc o azyl? Być może wówczas przestaną narzekać na Polaków, którzy umieli się wpasować w ich system, w sposób produktywny?

    W interesie wszystkich jest silne wzmocnienie Unii w wyniku tego kryzysu, ale trzeba mieć świadomość, że to może oznaczać konieczność renegocjowania Traktatu, a to w kontekście zamiarów Wielkiej Brytanii, co do wyjścia z Unii, może oznaczać zupełnie nową rzeczywistość.

    Rosyjskie tłumaczenie tekstu [tutaj]