• 17 marca 2023
    • Polityka

    Czy listy wyborcze pana Kukiza są dowodem jego politycznej nieodpowiedzialności?

    • By krakauer
    • |
    • 29 sierpnia 2015
    • |
    • 2 minuty czytania

    Naprawdę rzeczywistość w Polsce jest ciekawsza od najbardziej wymyślnej fikcji. Po zaprezentowaniu list wyborczych przez pana Pawła Kukiza, już po samych „1-kach” kandydatów w regionach widać, że pan Kukiz w końcu firmujący tych ludzi swoim nazwiskiem jest politycznie nieodpowiedzialny. Mamy tam przegląd całego szeregu osobliwości politologicznych (oceniamy życiorysy polityczne a nie ludzi), poczynając od mikrofaszysto-tancerzo-celebryty a na jakichś legendach z zamierzchłej epoki kończąc. Tego w istocie zestawienia nie da się opisać w żaden inny sposób niż – „k…a chcemy dostać się do żłobu – wszystko jedno jak i z kim!”.

    Nie ma wspólnego mianownika dla tych ludzi, nie ma niczego takiego, co mieliby wspólne, w tym znaczeniu, że nawet idea narodowa – szeroko reprezentowana w tym gronie, to nic innego jak przeważnie, (bo nie we wszystkich przypadkach) prymitywnie rozumiany nacjonalizm, połączony z eurofobią, czasami ruso- i ukraino-fobią, przy czym dla części tych ludzi ukryta opcja niemiecka, to niewinna zabawa.

    Jeżeli sobie przypomnimy opinie, stwierdzenia i czyny niektórych z tych ludzi, to nie tylko można się przestraszyć, ale przy szacunku do ich światopoglądu, bo są naszymi współobywatelami i mogą wyrażać swoje wizje, podobnie jak każdy – można się zdziwić, w jakim kierunku ta cała grupa ma pójść? Czy pan Kukiz nie czuje i nie rozumie, że większość z tej grupy to osoby, które nigdy na lansowaniu własnych poglądów nie wybiły się poza polityczne minimum? W konsekwencji, że może być w tej chwili cynicznie wykorzystywany przynajmniej przez niektóre z tych osób, którym otworzył szansę na polityczne zaistnienie swoim nazwiskiem? W ostateczności, czy nie rozumie, że może mimowolnie prowadzić do mainstreamowej polityki ludzi, którzy nie powinni być nawet na marginesie jej kloaki!

    Niektóre media mainstreamowe zauważyły poruszenie w społeczeństwie, odzwierciedlające się na profilach w mediach społecznościowych oraz na forach głównych gazet. W którym wiele osób przejawia i wyraża niezadowolenie z decyzji personalnych pana Kukiza. Nie wiadomo na ile to jest sterowane przez zainteresowane pogorszeniem wyniku pana Kukiza czynniki, ale w jakiejś mierze może być jak najbardziej prawdziwe, bo jak się popatrzy na niektóre indywidualności tam, można się bardzo silnie zdziwić i rozczarować. Jeżeli rzeczywiście ludzie są rozczarowani to pokażą to już kolejne sondaże, albowiem idea list wyborczych jest taka, że autorytety wystawianych kandydatur składają się do wspólnego koszyczka razem z autorytetem wiodącym. W tym przypadku prawie na pewno znaczna część tych nazwisk będzie odejmować poparcia panu Kukizowi, ponieważ ludzie mają swoje rozumy i doskonale pamiętają „występy”, co niektórych.

    Ciekawe jak pan Kukiz wyobraża sobie zarządzanie taką zbiorowością indywidualności w przypadku, jakby wyposażył ich wszystkich w immunitety i uczynił przedmiotem zainteresowania lobbystów wszelkiego typu? Wiemy, ze nie zamierza tworzyć programu wyborczego, ale ci ludzie przeważnie mają swoje stare programy wyborcze, którymi mogliby obdzielić nie jeden zakład psychiatryczny lub stowarzyszenie ludzi mających myśli i cel autodestrukcyjny. Grozi nam wszystkim jednak pojawienie się w parlamencie zbieraniny ludzi z jakimiś często dziwnymi i trudnymi życiorysami, ludzi nieznanych – a to wszystko bez programu, który by ich wszystkich, chociaż symbolicznie spajał? No, bo jaki ci ludzie mają mieć cel w politycznym współdziałaniu? Prawdopodobnie większość z nich, traktuje kluczowy postulat pana Kukiza, jakim jest wprowadzenie Jednomandatowych Okręgów Wyborczych, jako coś tak nieistotnego, że nie warto o tym nawet rozważać. To może być żywioł, którego pan Kukiz nie będzie w stanie opanować i z którego może się wyłonić zupełnie inny byt polityczny.

    Tak na marginesie, to czy te osoby w dominującej większości miały by szanse w wyborach w jednomandatowych okręgach? Trzeba pamiętać bowiem, że ludzie naprawdę mają długą pamięć, nie są idiotami (w co nie wierzy wielu polityków) i mają swój rozum. Jeżeli raz kogoś zraziły jakieś prymitywnie wyrażane nacjonalistyczne argumenty, albo fobie związane z Unią Europejską u człowieka, który nie ma jeszcze żadnego doświadczenia życiowego poza pieniędzmi od rodziców, to na takich ludzi się nie zagłosuje. Bo niby czym może społeczeństwu zaimponować np. – hipotetycznie – osoba zamawiająca jednym gestem pięć piw?

    Pan Kukiz miał wyjątkową szansę wykreować nowy polityczny byt, nawet miał wokoło siebie ludzi, którzy byli reprezentatywni i sprawdzeni w lokalnych środowiskach. Niestety, pan Kukiz z niewyjaśnionych do końca powodów stracił kontakt polityczny z dominującą częścią tych ludzi, którym przecież zawdzięczał swój wynik wyborczy. Zastąpił ich naprawdę trudną do jednorazowej interpretacji zbiorowością. Szkoda potencjału, bo na tych listach są również i znakomitości, ale niestety jest ich o wiele mniej niż osób, o których nie chcielibyśmy pamiętać.

    Tags: , , , , , , , , ,