- Historia
Jeżeli okazałoby się prawdą fałszowanie naszej waluty przez inny kraj to powód do wojny
- By krakauer
- |
- 05 sierpnia 2015
- |
- 2 minuty czytania
20 old zlotych by Plarem. Plarem (User talk contribs) My own work. Via Wikipedia
Jeżeli okazałoby się prawdą fałszowanie naszej waluty przez inny kraj to powód do wojny. Dosłownie, najprawdziwszego wypowiedzenia wojny, jeżeli kraj który dopuścił się kradzieży poprzez fałszerstwo, nie zgodziłby się na wypłatę odszkodowania dla Polski.
Kontrwywiad PRL przez lata podejrzewał, że krajowa waluta mogła być fałszowana w krajach Zachodu, głównie w celu przekazywania znaków pieniężnych do Polski, w celu destabilizowania obiegu pieniężnego – przyczyniania się tym sposobem do wywołania i powiększenia problemów gospodarczych, zubożenia państwa i społeczeństwa. Jeżeli miało to miejsce, to było to zwykłe, parszywe, ohydne przestępstwo, będące elementem wojny gospodarczej. Tym bardziej parszywe, ponieważ – jeżeli okaże się prawdą, to dotyczyło okradania wynędzniałego i wyniszczonego przez wojnę kraju, przez światową potęgę gospodarczą.
Tego typu praktyk dopuszczała się przed wojną Rzesza Niemiecka wobec niektórych krajów, nie ma dowodów, czy wobec Polski także, albowiem archiwa kontrwywiadu zostały stracone bezpowrotnie na początku wojny ze względu na bałagan ostatnich dni kapitulacji Warszawy.
Jeżeli potwierdziłyby się najnowsze doniesienia prasowe, na temat fałszowania polskiej waluty w okresie PRL-u, przez jedno ze światowych supermocarstw, to być może ludzie w Polsce, odrobinę zrozumieliby, dlaczego tak ciężko się im żyło oraz dlaczego wszystkiemu nie była winna „komuna”, tylko rzeczywiści wrogowie, którzy wówczas mieli wycelowane w nasz kraj rakiety z głowicami jądrowymi oraz robili wszystko, żeby nas osłabić od wewnątrz, tak żebyśmy nie stanowili zagrożenia dla nich i ich sojuszników zrzeszonych w pewnym agresywnym bloku wojskowym.
Ponieważ ciągłości państw są zachowane, należy zacząć zadawać głośno pytania – o to, na jaką skalę była prowadzona ta wroga wobec Polski i Polaków operacja i domagać się odszkodowania, jak również pełnego wyjaśnienia sprawy na forum międzynarodowym. Ponieważ mówimy tutaj o terroryzmie gospodarczym, czynionym z rozmysłem, celowo, planowo i w sposób zorganizowany. Za takie rzeczy się płaci, zwłaszcza jeżeli chce się być sojusznikiem.
Przede wszystkim powinniśmy wstrzymać planowane zakupy wszelkiego rodzaju uzbrojenia w tym kraju, albowiem państwo nie powinno handlować z innym państwem, które chciało je po prostu w sposób perfidny okraść.
W ostateczności, można posunąć się do działań analogicznych. To znaczy, jeżeli oni fałszowali naszą walutę i ją wprowadzali do obiegu, to dlaczego my mamy być uczciwi?
Oczywiście na tego typu myślenie we współczesnej Polsce, zwłaszcza w przededniu zmiany władzy na jedynie słuszną prawicową w ogóle nie ma najmniejszych szans, albowiem panuje mentalny serwilizm i pełne podporządkowanie, na poziomie brania pieniędzy w kartonach w zamian za okresowe zrzeczenie się suwerenności nad fragmentem terytorium.
Niestety, to tylko jeden z możliwych problemów dotyczących ciągłości państwa, ten dotyczy tylko PRL. Tymczasem mamy sprawy związane z interpretacją postawy naszych „sojuszników” sięgające okresu II Wojny Światowej i wcześniej. Kluczowym problemem poza samą zdradą generalną i jej konsekwencjami w ogóle i w szczegółach (to jak potraktowano żołnierzy i ich rodziny), jest zagadnienie wyjaśnienia tzw. katastrofy w Gibraltarze. Tutaj nie ma możliwości pójść do przodu bez ujawnienia brytyjskich archiwum, co jeżeli będzie miało kiedyś miejsce, to będzie prawie na pewno sensacją w Polsce, jeżeli takie państwo, będzie jeszcze istniało.
Państwo ceniące swoją podmiotowość, dba o zachowanie ciągłości i rozlicza wszystkie sprawy ze swojej przeszłości. Pozostawienie spraw niewyjaśnionych, to pozostawienie pola do dywagacji, teorii spiskowych i niepotrzebnych emocji. W tym przypadku sprawa jest prosta, jeżeli obce mocarstwo fałszowało nasze pieniądze i wprowadzało je do obrotu, dzisiaj powinno zapłacić odszkodowanie. Potem możemy się „friendzić”.