• 17 marca 2023
    • Polityka

    Miejmy nadzieję że prezydent Duda odwoła lub zmieni to niepotrzebne referendum!

    • By krakauer
    • |
    • 03 lipca 2015
    • |
    • 2 minuty czytania

    Jeszcze miesiąc „rządów” pana Komorowskiego, pan Andrzej Duda obejmie swoją funkcję na początku sierpnia, na miesiąc przed referendum. Trzeba mieć nadzieję, że jedna z jego pierwszych decyzji będzie dotyczyć odwołania lub zmiany pytań w tym niepotrzebnym, podyktowanym emocjami i zupełnie nie mającym sensu referendum.

    Oczywiście można dodawać pytania, czy chcemy być piękni, młodzi, bogaci i zamożni w referendum. Ewentualnie można zrobić referendum, w którym uznamy, że dokonamy intronizacji sarny z krzesłem na głowie, ewentualnie czegokolwiek. Tylko po co? Po co pytać się o sprawy oczywiste, ewentualnie o sprawy szkodliwe dla państwa lub nie będące w zakresie materii konstytucyjnej?

    Nie jest w interesie państwa polskiego roztrząsanie kwestii już podjętych, a w przypadku pana Dudy, jedną z jego obietnic wyborczych była kwestia wieku emerytalnego. Nie stoi nic na przeszkodzie, żeby dodać takie pytanie do referendum, jak również inne np. czy jesteś za nauczaniem religii w szkołach publicznych opłacanym za publiczne pieniądze? Na pewno ten problem zainteresowałby społeczeństwo, tylko czy nowy prezydent się na to zgodzi?

    Na pewno pojawią się apele wielu środowisk, w tym także samej opozycji, żeby nowy prezydent poprawił błąd swojego poprzednika, ponieważ samo pytanie o Jednomandatowe Okręgi Wyborcze, czy też sprawy podatkowe, nie mówiąc już nawet o finansowaniu partii politycznych w istocie ośmiesza państwo. Proszę się bowiem zastanowić – jaki ma sens zadawanie Narodowi pytania o to, czy chce być normalnie traktowany przez administrację skarbową? Po pierwsze w jakimś świetle stawia to administrację skarbową, a konkretnie jej dotychczasową praktykę, a po drugie przecież nie można spętać jej dyskrecjonalnych uprawnień w indywidualnych sprawach – wolą Narodu wyrażoną w referendum. Przykro to powiedzieć, ale to pytanie jest po prostu słabe intelektualnie, żeby nie powiedzieć mocniej. Nieszczęśliwy jest bowiem kraj, w którym jego najwyższy przedstawiciel uważa, że to jest kwestia referendalna!

    Jaki jest sens pytania się społeczeństwa o to, czy partie polityczne mają być opłacane z budżetu? Zwłaszcza że nikomu, w tym panu prezydentowi – inicjatorowi pytania, nie chciało się w żadnej mierze wyjaśnić kontekstu. Przedstawić alternatywy dla obecnego modelu? Powiedzieć coś – za i przeciw? Proszę poszukać na stronie internetowej pana prezydenta – nie ma nic na ten temat, w każdym bądź razie nic wartościowego. Jaki ma to zatem sens w kontekście Sejmu RP, który powinien sam tą sprawę przedyskutować i wyjaśnić, a następnie przegłosować. Przecież od tego jest, dokładnie od ustanawiania prawa. Jeżeli ta sprawa przekracza kompetencje posłów lub pasuje do ich zbiorowego interesu, to naprawdę źle z tym państwem.

    Pytanie o okręgi wyborcze jest w istocie jedynym, jakie nie powinno być oprotestowane. Jednakże zadajmy pytanie rozszerzające, czy nie ma innych istotnych społeczne problemów, w sprawie których też należałoby zapytać Polaków? Sprawa JOW-ów – jest najważniejsza? Ważniejsza od kwestii emerytalnej, podatkowej, czy też np. poparcia społecznego dla przygotowanego pakietu reform?

    Jeżeli referendum ma kosztować ponad 100 mln złotych, to są to zmarnowane pieniądze. Pan Komorowski powinien był to wziąć pod uwagę, zanim prawdopodobnie działając w sposób emocjonalny zdecydował się na to niepotrzebne referendum.

    Dodanie dodatkowych pytań, nie powinno być problemem jeżeli taka będzie wola organów państwa. W ostateczności można zrobić dwa referenda na jednej karcie referendalnej. Przecież ona ma dwie strony. W czym problem żeby ją zadrukować i z jednej strony i z drugiej? Lepiej jest bowiem wykorzystać potencjał referendum do wyjaśnienia szeregu bolesnych spraw społecznych, niż zmarnować czas ludzi i pieniądze publiczne w takim układzie jaki przedstawił pan Komorowski. Miejmy nadzieję, że pan Duda będzie miał bardziej zdecydowane zdanie i po prostu poprawi tą decyzję, zupełnie referendum kasując jako niepotrzebne, albo rozbudowując je w ten sposób, żeby rzeczywiście Naród udzielił wskazań w sprawach zasadniczych.

    Wariant o którym mówi Prawo i Sprawiedliwość, czyli kolejne referendum – o wiek emerytalny, obowiązek szkolny 6-cio latków i lasy państwowe w innym terminie, znowu za setki milionów złotych – to szkodzenie państwu. Elity powinny się dogadać wcześniej, bo szkoda pieniędzy.