- Religia i państwo
Czy Francja jest jeszcze bezpiecznym krajem europejskim? Wnioski dla Polski
- By krakauer
- |
- 26 czerwca 2015
- |
- 2 minuty czytania
Ostatnie działania w tym zamach, dokonany jak wszystko na to wskazuje przez islamistów, nie są przypadkowe. Francja jest celem terrorystów, a ze względu na funkcjonowanie na jej terytorium wielu grup i społeczności o różnorodnym charakterze narodowościowo-kulturowym, jest łatwo tam znaleźć lub ukryć ludzi mających zbrodnicze zamiary względem ogółu.
Z perspektywy obywateli państw w Strefie Schengen powinniśmy zacząć się zastanawiać po pierwsze o ogólnym bezpieczeństwie na terenie państwa francuskiego, a po drugie nad kwestią kontroli podróżnych pomiędzy naszymi krajami, ponieważ na dzień dzisiejszy nie ma żadnych przeszkód do tego, żeby terrorysta po prostu przyjechał do Polski np. prywatnym samochodem i dokonał tutaj samobójczego ataku np. z pomocą noża kupionego po prostu u nas w sklepie. Odpowiednio zdeterminowany i wyćwiczony człowiek, może napaść w każdej chwili na bezbronnych i nie przyzwyczajonych do tego typu zagrożeń Polaków. Niestety musimy brać tego typu ryzyko pod uwagę, czy to się nam podoba czy nie, mówimy bowiem o zagrożeniach granicznych.
W samej Francji panuje szok i oburzenie, jednakże nadal dominująca część polityków boi się nazwać rzeczy po imieniu, czyni to natomiast zyskująca na popularności liderka Frontu Narodowego Marine Le Pen. Jeżeli ta pani zostanie Prezydentem Francji, to może zupełnie zmienić nie tylko samo postrzeganie emigrantów i obcych kulturowo mniejszości we francuskim społeczeństwie, ale przede wszystkim podjąć decyzje, których Zachód Europy nie zna od 1945 roku, a Francja od końca wojen w Algierii i Indochinach. To jest rzeczywiste ryzyko polityczne, które jest możliwe do ziszczenia się w wyniku radykalizacji społeczeństwa francuskiego, przerażonego wzrostem zagrożenia ze strony islamskiego terroryzmu w ich kraju. Pewnego dnia Francuzi powiedzą, – „dość” i np. zamkną obce kulturowo mniejszości w obozach lub użyją nowoczesnych form dozoru elektronicznego, a następnie będą tych ludzi wysyłać za granicę jeżeli nie mają obywatelstwa francuskiego. Reszta będzie miała gorszy status. To będą prawdopodobne konsekwencje oraz oczywiście realna zmiana Francji w państwo policyjne. Społeczeństwo francuskie nie zaakceptuje ryzyka obżynania głów przechodniom, o to możemy być spokojni. Niestety to co dzisiaj obserwujemy i co miało miejsce niedawno w Paryżu, to jest cena za kolonializm oraz źle rozumianą otwartość na multikulturalizm. Ta polityka była porażką, oto są jej owoce.
Problem polega także na tym, że nie możemy pozwolić, żeby Francuzi i inne kraje postkolonialne, chciały załatwiać swoje problemy przy użyciu m.in. naszego państwa. Nie można dać się w nic wmanewrować, ani w wojnę na Antypodach, ani w jakąkolwiek politykę emigracyjną, sprowadzającą się do powielania błędów multikulturalizmu.
W wyniku takich serii zamachów jak wczoraj, we Francji, Tunezji i Kuwejcie, bez względu na to czy były one koordynowane i czy rzeczywiście dokonano ich z inspiracji źle pojmowanym Islamem rośnie strach przed Islamem na Zachodzie. Z tego strachu zrodzi się islamofobia, jeżeli władze nie będą potrafiły zareagować zgodnie z wyzwaniami czasu i realiów. Niestety już dzisiaj także znaczna część społeczeństwa polskiego reaguje z rezerwą na słowo „Islam” i nic na to nie poradzimy, że Islam nie będzie już w Polsce tolerowany, w tym znaczeniu że nie będzie przyzwolenia społecznego na jego obecność w sferze publicznej, co gorsze jak również pojawiają się głosy pokazujące brak tolerancji w sferze indywidualnej. Politycy muszą z tego wyciągnąć wnioski.
Z jednej strony potrzebujemy programu ochrony dla obecnych w Polsce Muzułmanów oraz islamskich miejsc tradycji i kultu. Bezwzględnie jest to potrzebne, tak żeby po pierwsze wykluczyć wszelkie możliwości jakichkolwiek prowokacji z jakiejkolwiek strony, a po drugie, żeby zapewnić tym ludziom – bezpieczeństwo o ile oczywiście się na to zgodzą. Polska zawsze słynęła z tolerancji i tolerancja jest podstawą naszego ustroju, jednakże ze względu na zaistniałe okoliczności, w naszym interesie jest doprowadzenie do należytego zabezpieczenia tych kwestii, jak również lokalnych wspólnot muzułmańskich w naszym kraju z jednej strony przed jakimikolwiek prowokacjami z zewnątrz, a z drugiej – wypracowanie modelu komunikacji pomiędzy tymi wspólnotami a państwem, dzięki któremu państwo będzie mogło zapewnić ogół obywateli, że Polscy Muzułmanie, których tradycję i kulturę należy chronić, jak również Muzułmanie obecni w Polsce z różnych przyczyn – nie stanowią zagrożenia. To bardzo ważne i to może nastąpić tylko i wyłącznie przez porozumienie z tymi wspólnotami, za ich zgodą, ale na rachunek i odpowiedzialność państwa.
Jeżeli udałoby się to przeprowadzić w skali ogólnopolskiej, w powiązaniu z odpowiednią akcją ogólnopolską, to na pewno przyczyniłoby się do wzmocnienia tolerancyjnej reputacji Polski, zarazem byłoby wsparciem dla wspólnot islamskich w Polsce (trzeba pamiętać, że prawdziwy Islam nie ma nic wspólnego z nienawiścią i zabijaniem), jak również spowodowałoby wzmocnienie nastrojów antyislamskich.
Bez podjęcia skoordynowanych i konkretnych działań, czeka nas masa problemów, które wcześniej czy później albo przyjdą do Polski, albo je sobie sami wyhodujemy. Polscy Muzułmanie i Muzułmanie obecni w Polsce zasługują na pomoc i opiekę państwa polskiego. Pamiętajmy – ich wolność, jest miarą naszej wolności, a jeżeli nie chcemy się bać szaleńców, którzy nazywają siebie Muzułmanami.
Ps. A tak na marginesie proszę pamiętać o pewnym człowieku, który jeszcze niedawno mówił, że w Tunezji jest bezpiecznie i można tam jeździć na wakacje. Na szczęście nie ma już go w naszej polityce i miejmy nadzieję, że już nigdy go nie będzie.