• 17 marca 2023
    • Polityka

    Ofiary ośmiorniczek i robienia łaski odchodzą w niesławie, czyli Stonoga i nieprzyjaciele

    • By krakauer
    • |
    • 11 czerwca 2015
    • |
    • 2 minuty czytania

    Ale się nam wydarzyło! Ale się nam porobiło! Wystarczył jeden skrzywdzony przez skarbówkę biznesmen i prawie cały rząd podał się do dymisji oraz co jest szczególnie ważne WRESZCIE ODSZEDŁ pan marszałek Sejmu, okryty niesławą były minister spraw zagranicznych odpowiedzialny za błędy polskiej polityki zagranicznej! To wydarzenie bez precedensu! Do tego jeszcze inny ważny były minister, któremu zdarzało się erystycznie straszyć polskich patriotów za ich poglądy polityczne oświadczył, że wycofuje się z polityki.

    Szkoda tylko, że pani premier Kopacz, nie podała się do dymisji, a pan Grzegorz Schetyna nie przejął sterów państwa, – bo tylko takie działanie miałoby jeszcze sens w tym układzie towarzyskim i politycznym. Grzegorz Schetyna i jego rząd fachowców byłby ostatnią szansą dla tej formacji politycznej. To, że pani premier nie przyjmie jakiegoś sprawozdania od człowieka, który nigdy nie powinien być prokuratorem generalnym nie ma żadnego znaczenia. Nie na to czekało społeczeństwo, co nas obchodzi to, że pani premier nie przyjmie sprawozdania, którego nie ma i które jest kalką sprawozdania z poprzedniego roku! Skąd weźmie 2/3 głosów do odwołania tego pana? Poza tym, jakie to ma w ogóle znaczenie w świetle pogromu w rządzie? Chociaż ten pan i jego funkcja jest dowodem na to, jakie złe decyzje podejmowała Platforma Obywatelska – oto jej dzieło, psucie państwa rano, psucie państwa w południe, po południu i wieczorem! Pogrzeb Platformy Obywatelskiej, też się nie udał.

    Pan Zbigniew Stonoga zapisał się już w naszej historii dobiciem resztek po gabinecie pana Donalda Tuska, jeden człowiek swoim desperackim czynem spowodował ujawnienie lawiny niekompetencji, porażek i pomyłek. Premier grzebiąca Platformę Obywatelską, jeszcze ma odwagę mówić o tych, których wyrzuca, – że odchodzą i że są ofiarami! Za to już samo w sobie tej pani należy się twarde lądowanie polityczne po drugiej stronie zadbanych murów Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Oczywiście ta pani ma prawo mówić o tym, że jej partia jest obciążana tym, co dzieje się wokół taśm, że chce wypełnić zobowiązana wobec Polaków, że odczuwa satysfakcję, że ofiary nielegalnych podsłuchów wykazały się szczególną odpowiedzialnością za państwo a nie przywiązaniem do swoich stanowisk. Jednakże ludzie w tym kraju nie są oderwanymi od muru idiotami! Dzisiaj składają rezygnację – ze względu na porażającą aferę, dyskwalifikującą koterię systemowo sprzed roku i to mają być ofiary nieprzywiązane do swoich stanowisk? Przepraszam, ktoś się tutaj zderzył z murem? Co trzeba było, żeby człowiek współodpowiedzialny za dramat wojny domowej w sąsiednim państwie wreszcie wyleciał z publicznego stołka w tym kraju? W ostateczności te przeprosiny po roku, to kpina. Pani Kopacz, przy całej sympatii nie ma żadnych kompetencji żeby przepraszać społeczeństwo za działania układu koteryjnego, które doprowadziły do utraty zaufania społeczeństwa do władz państwowych przed rokiem – po sześciu latach kompromitacji, nieudolności i zmarnowanych szans.

    Niektóre z tych dymisji to prawdopodobnie ucieczka przed odpowiedzialnością ogólną za zmarnowane szanse, ze strony niektórych ministrów, czy też byłych ministrów, którzy umywają ręce na finiszu ich skompromitowanej formacji, prawdopodobnie licząc na rozwodnienie odpowiedzialności za całość. Do tego jeszcze część towarzystwa ma wejść na listy wyborcze w najbliższych wyborach do Sejmu, podczas gdy jeżeli już to w znacznej części to towarzystwo powinno wylądować, ale na liście nazwisk do rozpatrzenia przez Trybunał Stanu!

    Te dymisje są dowodem na fiasko całej koncepcji na „post-Tuska”, pani Kopacz, jako osoba bez wizji i charyzmy, ani nawet umiejętności zarządczych na tym poziomie odniesienia – nie potrafiła grać ludźmi z drugiej ligi. Uwaga tu nie chodzi o to, że ta pani jest nieudolna – absolutnie nie, to wspaniała osoba, bardzo ciepła i kompetentna, znakomita fachowiec i dobry człowiek, ale po prostu nie na tym poziomie funkcjonalnym. Platforma Obywatelska zmarnowała szansę na własne odtworzenie, które przez ten rok pan Grzegorz Schetyna by przeprowadził, nawet budując do tego gilotyny! Jednakże, jeżeli premier jest nie-premierem, a drugi szereg, na jakim opierał się wewnętrzny kompromis to fikcja, to wszystko jest możliwe. Nawet to, że kilku kelnerów wysadziło rząd 36 mln –owego kraju!

    Jeżeli przyjrzymy się uważniej nazwiskom osób zdymisjonowanych z rządu widać, że w zasadzie wylecieli wszyscy ważni zajmujący się gospodarką poza panem Piechocińskim, czyli koalicjantem. Ciekawe jak zachowa się dzisiaj notowanie naszej narodowej waluty (artykuł pisano wieczorem)? Przecież tak wiele razy byliśmy zapewniani wręcz, wprost że niektóre nazwiska – w tym pewnego byłego ministra a obecnego doradcy miały być wręcz gwarancją dla rynków, co do pryncypiów i kierunków polityki gospodarczej rządu. Dzisiaj ci ludzie i ten konkretny człowiek żegnają się ze stanowiskami. Co na to rynki? Ewentualnie, czy przypadkiem te dymisje to nie jest zachowanie się przysłowiowych „szczurów” na tonącym statku?

    Platforma Obywatelska i stworzone przez nią koteryjne środowisko establishmentu władzy, padło ofiarą zjedzonych ośmiorniczek i drogiego wina. Dobrze, że to się stało, chociaż wygląda to bardziej na zabieg PR-owski Platformy, w której prawdopodobnie ktoś ma nadzieję, że jak znikną pewne niepopularne i oskarżane o różne winy twarze, to zrobi się prosty rebrending, znowu pokazując młode twarze pod krawatami w śnieżnobiałych koszulach na błękitnym tle. To nie zadziała, a przynajmniej nie powinno, ponieważ ludzie mają swój rozum i naprawdę, nigdy nie udało się nikomu na dłuższa metę traktować Polaków jak idiotów.

    W istocie przecież całość wygląda na wykorzystanie pretekstu, który się nadarzył. Trafnie to podsumował jeden z urzędników odchodzącego już na szczęście do historii pana prezydenta, że wszystko się zgadza z tymi dymisjami, tylko o rok za późno! Można dodać, że brakuje najważniejszej dymisji człowieka, który ten system stworzył a obecnie jest poza krajowym systemem politycznym i to już bez mandatu poparcia publicznego w kraju!

    Natomiast uświadommy sobie, co się stało – prawdopodobnie jakiś aplikant radcowski lub adwokaci legalnie sfotografował akta śledztwa. Materiał fotograficzny potem jakimś sposobem trafił do człowieka, który uważa się za skrzywdzonego przez system (nie wiadomo jak trafił, przyjmijmy że ten pan mógł go np. znaleźć w tramwaju jako adres internetowy na chińskim serwerze zapisany na karteczce). Następnie ten pan udostępnił link do tych danych na swojej popularnej stronie w jednym z serwisów społecznościowych, co spowodowało, że dane są rozpowszechnione na całą Polskę. W wyniku tego procesu, gdzie prawdopodobnie mogło w ogóle nie być przestępstwa, ani złej woli – tylko same zbiegi okoliczności – pani premier odwołała prawie połowę rządu i uzgodniła z panem marszałkiem Sejmu, że ten poda się do dymisji! Do tego wszystkiego dołożyło się jeszcze publiczne zadeklarowanie jednego z byłych ministrów, że odchodzi z życia publicznego.

    Całość jest po prostu FENOMENALNA! Tego, co się wydarzyło nie można pojąć i opisać prostymi kategoriami politycznymi, tutaj prawdopodobnie w ogóle, a w niektórych przypadkach na pewno – nawet współczesnej psychiatrii. Dociekliwi wielbiciele śpiewu ptaszków w Parku Skaryszewskim, relacjonują że podobno to, co udostępniono w Internecie, to „mały pikuś” w stosunku do tego, co podobno może być opublikowane. Stąd dymisje, ale to jak wiadomo to tylko śpiew ptaków, to nawet nie jest plotka – jak można ufać ptakom o ile ktoś w ogóle rozumie „ptasi”?

    Na zakończenie tytułem podsumowania i do generalnej refleksji jedno pytanie – niestety retoryczne. Otóż, proszę sobie wyobrazić, że ci ludzie mieli tyle wyobraźni, żeby pod przywództwem liderów, z których jeden w ogóle porzucił politycznie kraj przed burzą, a drugi nie był i nie będzie w stanie zrozumieć przyczyn i mechanizmu swojej porażki – ośmielić się ryzykować bezpieczeństwo naszego kraju na arenie międzynarodowej realizując NIE WIADOMO CZYJE INTERESY w międzynarodowym konflikcie dyplomatycznym skierowanym przeciwko jednemu z globalnych termonuklearnych supermocarstw!

    Naprawdę to towarzystwo ośmieliło się rzucić wyzwanie Imperium, którego potęgi oraz moralnej, politycznej i historycznej słuszności nawet nie potrafili próbować zrozumieć?

    Kiedyś Marszałek Polski – Józef Piłsudski powiedział pod adresem polityków, co powinno zrobić z kurami, a konkretnie, dokąd je zaprowadzać w celu realizacji przez te sympatyczne i smaczne ptaki ich potrzeby fizjologicznej mniejszej.

    Ps. Dziwne że wczoraj nie usłyszeliśmy komentarza do sytuacji ani ze strony jeszcze niestety urzędującego prezydenta jak i prezydenta elekta. Ciekawe dlaczego?