• 17 marca 2023
    • Polityka

    Czy trzeba się bać fenomenu socjologicznego Roberta Biedronia?

    • By krakauer
    • |
    • 03 czerwca 2015
    • |
    • 2 minuty czytania

    Wydarzenia z tegorocznych wyborów samorządowych w Słupsku, wstrząsnęły częścią polskiej opinii publicznej. Zdeklarowany homoseksualista – pan Robert Biedroń został prezydentem tego miasta! Nie dlatego bo jest homoseksualistą, ale dlatego bo ludzie go wybrali.

    Ten prosty fakt nie mieści się w niektórych zakresach percepcyjnych ludzi o ograniczonej percepcji. Jednakże taki jest fakt, pan Biedroń – wcześniej znany aktywista środowiskowy i wyróżniający się działacz społeczny, poseł na Sejm – jest osobą wybraną na funkcję prezydenta miasta i jego życie seksualne nikomu w tym nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, to pan Biedroń uczynił w pewnej mierze, ze swojej odmienności zachowań seksualnych argument na wyróżnienie się i zadziałało. W lokalnym układzie partyjnym, pan Biedroń przebił wszystkich i okazał się najbardziej popularnym politykiem. Można i trzeba gratulować, ponieważ jest to duże osiągnięcie a zarazem wielkie wyzwanie.

    Co sprawiło, że wyborcy wybrali pana Biedronia, zamiast jednego ze znanych im od lat polityków? Czyżby przypadkiem to pan Biedroń, nie był prekursorem, tego co dokonał w pierwszej turze wyborów prezydenckich pan Kukiz, a w drugiej pan Duda? W Słupsku Biedroń oznaczał zmianę. To było wystarczająco wiele dla mieszkańców tego miasta, żeby obdarzyć go zaufaniem wyborczym. To bardzo dobrze świadczy o mieszkańcach Słupska, dla których jak widać w większości nie liczą się kwestie homofobiczne. Wybrali kandydata, który bardziej wyrażał ich preferencje wyborcze.

    Trzeba przyznać, że pan Biedroń ma coś, co powoduje że jest prawie idealnym politykiem, ponieważ świetnie i w sposób naturalny wypada w mediach. Co więcej jest doskonałym mówcą, jeżeli chodzi o warsztat. W wykonaniu panna Biedronia, każde słowo, nawet najbardziej fikcyjna i oderwana od rzeczywistości obietnica wyborcza, brzmią dostatecznie wiarygodnie, żeby wyborca chciał w nie uwierzyć.

    Tak po prostu bywa, niektórzy mogą powiedzieć, że to podobny dar co u pana Kwaśniewskiego, na pewno coś w tym jest, bo łatwość wypowiedzi pana Biedronia, to na pewno w pierwszej kolejności wyraz jego inteligencji.

    Jednak festiwal obietnic się skończył i rozpoczęły się żmudne codzienne dni, pełne harówki samorządowej, w których dominują zwyczajne problemy, zwyczajnych ludzi, ewentualnie absurdy z którymi trudno jest sobie poradzić w ogóle, a co dopiero przy tak ograniczonym budżecie jak budżet względnie małego miasta.

    Powoduje to, że pan Biedroń musi zmierzyć się z problemem rzadkości, typowym dla krajów na dorobku, który w wymiarze lokalnym jest niestety o wiele bardziej bolesny i o wiele bardziej bezpośrednio odczuwalny niż w wymiarze krajowym, głównie dlatego ponieważ o wiele trudniej jest o pieniądze w wymiarze małej gminy niż dla budżetu państwa. Jak dotąd w kilku sprawach pan Biedroń dał się poznać jako człowiek o silnej ręce, dbający o interes publiczny – z mozołem rozcinający więzi wieloletnich lokalnych układów, które zrodziły wiele strukturalnych narośli na zdrowym ciele słupskiego samorządu. Relacje z niektórych działań pana prezydenta przebiły się do mediów ogólnopolskich, o innych można wyczytać wiele pochlebnych opinii w lokalnej prasie i na lokalnych portalach internetowych, gdzie również można znaleźć fora, na których mieszkańcy miasta Słupska mają okazję do anonimowego wyrażania swoich opinii o panu prezydencie. Trzeba przyznać, że jak na średnią homofobiczną w naszym kraju – nie jest źle, aczkolwiek nie da się ukryć, że pojawiła się grupa osób niezadowolonych z nowych porządków, co warto obserwować, ponieważ to w jaki sposób pan Biedroń będzie wypełniał swoją misję jest ważnym probierzem przemian socjologicznych w naszym społeczeństwie.

    Biorąc pod uwagę to, jak bardzo do pana Biedronia lgną kamery, nie jest wykluczone, że ten człowiek może stać się obecnie jednym z bardziej popularnych komentatorów w naszym kraju. W istocie bowiem nie ma znaczenia to, co ma do powiedzenia, jeżeli tylko ludzie nadal chcą go słuchać. Dla mediów głównego nurtu liczy się bowiem to, że pan Biedroń z takich lub innych powodów podnosi im oglądalność. Wyrobienie polityczne na pewno przyjdzie z czasem, a eksperyment polegający na tym, że pan Biedroń ze swojego małego ale dzielnego Słupska stałby się głównym protagonistą prawicowego prezydenta Polski pana Andrzeja Dudy, to chyba najwspanialsza dźwignia na wielkie salony polityczne, jaką można sobie w ogóle wyobrazić. Właśnie w tym kontekście trzeba się trochę bać fenomenu socjologicznego jakim jest pan Biedroń, ponieważ ten człowiek jako polityk ma NIEOGRANICZONY POTENCJAŁ.

    Całość jest niezwykle interesująca socjologicznie, zwłaszcza to w którym momencie ludzie przestaną pana Biedronia słuchać, bo kryzys zaufania do władzy w warunkach rzadkości to standard w naszym kraju.

    Panu prezydentowi Biedroniowi i pięknemu, dzielnemu Słupskowi można tylko życzyć wszystkiego najlepszego, byłoby wspaniale gdyby to wspaniałe miasto stało się wizytówką polskiej przedsiębiorczości, zaradności i tolerancji.

    Tags: , , , , , , , , , , , , , , ,