- Polityka
Co powinien zrobić Andrzej Duda żeby wygrać II-gą turę wyborów prezydenckich?
- By krakauer
- |
- 13 maja 2015
- |
- 2 minuty czytania
Zwycięstwo pana Andrzeja Dudy w II-giej turze wyborów prezydenckich to ważny sygnał polityczny od naszego społeczeństwa, ludzie mają dość dotychczasowego stylu i kierunku uprawiania polityki przez pana Bronisława Komorowskiego i rząd Platformy Obywatelskiej wraz z Polskich Stronnictwem Ludowym. Sukces pana Dudy pokazał, że Polacy pozytywnie odbierają jego osobę, co więcej że są w stanie mu zaufać, jak również że myślenie schematami PO-PiS, raczej nie jest dominujące dla większości społeczeństwa. W wyborach bezpośrednich olbrzymie znaczenie zawsze mają indywidualne cechy poszczególnych kandydatów. Z pewnością te, także zaważyły na decyzji ludzi.
Przed II-gą turą, wielu się zastanawia, czy po prostu kontynuacja przyjętej linii kampanijnej będzie wystarczająca dla pana Dudy, żeby sięgnąć po większość, czy też potrzebne jest jakieś dodatkowe coś ekstra? Trzeba przyznać, że dotychczasowa kampania wyborcza była bardzo dobra. Pomimo blokady informacyjnej i tendencyjnego przedstawiania informacji w kontekście pana Dudy przez większość mainstreamowych mediów, było go bardzo dużo w mediach, jak również w Internecie był widoczny. Co jest również ważne, nie popełniono błędów jeżeli chodzi o bezpośrednie spotkania z wyborcami. Tutaj nie było pustych autobusów jeżdżących po Polsce bez kandydata, tylko denerwując ludzi, którzy stali na przystankach w oczekiwaniu na przepełnione busy. Można wręcz powiedzieć, że pan Duda jako WYBITNY nauczyciel akademicki, mający duże doświadczenie w pracy ze studentami, po prostu umie się znaleźć w tłumie. Jeżeli prześledzi się kilka jego organizowanych ad hoc spotkań w plenerze, łatwo można się zorientować, że jak zaczyna przemawiać – znajduje posłuch. Ludzie przeważnie milkną i słuchają, ewentualnie robią zdjęcia telefonami – ale tego się wyeliminować nie da, taka epoka, taki znak czasu. Liczy się jednak to, że pan Andrzej Duda wie jak dotrzeć do ludzi i bardzo na tym korzysta.
Trudno jest ocenić ile jeszcze mają pieniędzy na kampanię w sztabie, jednakże jeżeli teraz ma być sukces – to jest potrzebne od strony technicznej maksymalne zmultiplikowanie obecności pana Andrzeja Dudy w przestrzeni publicznej. Nie ma lepszego sposobu na proliferację, niż wideo-blogi, zarzucanie Internetu oraz radia i telewizji, wszelkiego rodzaju krótkimi wypowiedziami kandydata na prezydenta. Krótkie filmy wideo pokazujące konkretne odpowiedzi na konkretne pytania – można nagrać w jeden dzień i dzięki obróbce wideo, szybko podzielić na łatwo ładujące się filmy we wszelkich formatach wideo, które wirusowo rozniosą się po sieci, jak również audio – jako odpłatne materiały do emisji radiowych i w Internecie. W skrócie – pan Duda powinien dużo mówić, bardzo zbliżyć się do Polaków, tak żeby każdy miał możliwość posłuchać co ma do powiedzenia na interesujące go tematy, w zasadzie powinna za nim stale chodzić kamera i transmitować do sieci z chwilowym opóźnieniem, wszelkie jego kroki i to co mówi oraz jak mówi. Przy obecnej technologii nie ma żadnego problemu z takim zorganizowaniem transmisji oraz szybką obróbką materiału oraz jego rozpowszechnianiem w sieci. Wystarczy sztab złożony ze średniej wielkości doświadczonego zespołu marketingowego oraz dobre dwie lub trzy ekipy realizatorskie plus montaż i gotowe.
Większy problem jest z tym, co pan Duda ma mówić. Jego dotychczasowa retoryka, to niestety w wielu przypadkach bardziej erystyka, niż konkrety. Nie chodzi tutaj o składanie obietnic wyborczych, chodzi o kontakt z wyborcami, tak żeby każdy mógł usłyszeć bezpośrednio od źródła, co pan Duda myśli na cały szereg spraw publicznych i prywatnych, w tym znaczeniu że im będzie więcej „Dudy z Dudy”, tym lepiej. Taka otwartość tylko się przyda, bo jak zostanie prezydentem, to brukowce prześwietlą nie tylko jego i rodzinę, ale także sympatyczną fretkę. Dlatego właśnie pan Duda wszystko co powinien robić, to po prostu być sobą. Być może, dla niektórych będzie dziwne, to że w jednej chwili opowiada o „fretce” a po chwili będzie krytykował partactwo wschodnie obecnego rządu, jednak nie ma co się na to obrażać. To znany model w marketingu interpersonalnym, pokazujący maksymalną otwartość, profesjonalizm, a zarazem bycie „swojakiem”, takim przyjaznym „chłopakiem z podwórka”, który jak trzeba to odnajdzie się na salonach, ale nie jest dla niego problemem pomalowanie trzepaka w czynie społecznym lub pomoc w zniesieniu wersalki sąsiadom.
Prawdopodobnie właśnie taki Andrzej Duda, byłby nie do pokonania. Można ten proponowany model nazwać jako model – autentyczności i swojskości. Realizowany w ten sposób, że z ludźmi rozmawia się o ludzkich sprawach, współczując ich ciężkiego losu – zbierając opinie. Natomiast równolegle stale umieszcza się w Internecie i pcha się na czas płatny do telewizji i radia – poważne przemowy w krótkich formach na najważniejsze tematy w rodzaju polityka zagraniczna, wojskowość, bezrobocie, gospodarka, państwo a kościół itd. Byłby to naprzemiennie komunikowany dwugłos w warstwie miękkiej i przystępnej dla każdego, wzmocniony silnym przesłaniem profesjonalnego polityka.
Natomiast, to czego pan Duda raczej nie powinien robić już najlepiej w ogóle, to nie powinien wdawać się w polemikę, czy jakiekolwiek interakcje z konkurentem i jego obozem politycznym poza już uzgodnionymi formami debaty. Nie jest mu do niczego potrzebne bieżące krytykowanie polityki rządu, ponieważ jej praktycznie nie ma. Wystarczy, że będzie przedstawiał własną wizję rzeczywistości i spraw ważnych, ponieważ ludzi nie interesuje już to, co chce zrobić rząd – ten miał na to prawie osiem lat, a prezydentowi po pięciu latach marazmu mało kto uwierzy w cokolwiek.
Wnioski – odpowiadając na pytanie o to, co powinien zrobić pan Andrzej Duda żeby wygrać II-gą turę wyborów prezydenckich? Można powiedzieć w wielkim skrócie – po prostu być sobą i dać się poznać jak największej liczbie wyborców. Spotkania i wideo blogi w Internecie, przekaz proliferowany w telewizji, radiu i Internecie oraz ciągłe spotykanie się z ludźmi – relacjonowane na wszelkie sposoby. Więcej Dudy z Dudy – sukces gwarantowany, jeżeli jeszcze doda się do tego klasyczną ulotkę, plakat, bilbord. Najlepiej bez dyskusji z kontrkandydatem i jego obozem, po prostu nie dyskutuje się z przegranymi – im się dyktuje warunki.