• 17 marca 2023
    • Wojskowość

    Wydatki zbrojeniowe można sfinansować z przywrócenia III-ciego progu podatkowego

    • By krakauer
    • |
    • 06 maja 2015
    • |
    • 2 minuty czytania

    W naszym kraju Podatek dochodowy od osób fizycznych (Personal Income Tax PIT) jest opłacany według progresywnej skali podatkowej, tj. przy zastosowaniu stawek podatku w wysokości 18% (do kwoty dochodu 85 528 PLN) i 32% powyżej tej kwoty rocznego dochodu tj. dokładnie 14 839 zł 02 gr + wspomniane 32% nadwyżki ponad 85 528 zł. Był jeszcze trzeci próg podatkowy, ale został zlikwidowany w ramach czynienia Polski jeszcze wygodniejszym miejscem do życia dla osób najbogatszych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.

    Obecnie nasze państwo podjęło się programu modernizacji armii, która polega głównie na doinwestowaniu wojska w zakupach nowego sprzętu wojskowego i innego przydatnego wyposażenia. W dominującej większości, musimy importować nowoczesny sprzęt wojskowy lub kupować na niego licencje, żeby go móc produkować w kraju. Planowane wydatki na armię są olbrzymie, w skali naszych możliwości finansowych, jednakże biorąc pod uwagę skalę wyzwań, przed którymi w tym zakresie stoi potencjalnie nasz kraj – niestety nie są to pieniądze w pełni pokrywające nasze potrzeby wydatkowe. Sama idea zwiększenia wydatków na wojsko do 2% PKB była słuszna, jednakże to jest około 800 mln zł rocznie, owszem to dużo jeżeli to będzie wydane na potrzebny sprzęt lub pakiety modernizacyjne, to może w sposób odczuwalny poprawić zaopatrzenie w kilka istotnych elementów współczesnej wojskowości. Jednakże takie pieniądze, to w dużym uproszczeniu „na waciki”. Do obecnego poziomu wydatków na obronę, powinniśmy móc stale dodawać co roku co najmniej równowartość dwóch lub trzech miliardów Euro. Wówczas – inwestując w ten sposób przez okres 7-12 lat, rzeczywiście bylibyśmy w stanie zbudować na tyle silną i liczącą się armię, że posiadałaby poważne zdolności defensywne, umożliwiające nam obronę własnego terytorium w tym także przez tak potrzebną możliwość wymiany ciosów z potencjalnym nieprzyjacielem.

    Wskazaną kwotę około 12-15 mld złotych rocznie, można pozyskać z przywrócenia obowiązku III progu podatkowego, zwłaszcza jeżeli ustawiono by go stosunkowo wysoko i dotyczyłby ludzi rzeczywiście bogatych, wraz z zablokowaniem korzystania z możliwości wynagrodzenia ryczałtowego, które w praktyce dzisiaj dla przedsiębiorców oznacza podatek liniowy na poziomie wysokości I-szego progu podatkowego. W ten sposób za modernizację armii zapłaciłyby najbogatsze elity, nawet jeżeli realne przychody budżetu państwa byłyby o połowę mniejsze od zakładanych tj. sięgały około 6 – może 8 mld PLN rocznie, to i tak byłby olbrzymi skok jeżeli chodzi o wydatki na wojsko, pozwalający planować zakupy niezbędnego sprzętu, czy też również finansować organizację i powstanie nowych jednostek wojskowych, w tym jakże potrzebnej Obrony Terytorialnej. W praktyce bowiem nie byłoby problemów z wydaniem tych pieniędzy, albowiem ilość potrzebnych naszemu wojsku nowoczesnych wariantów uzbrojenia jest tak olbrzymia, że takie pieniądze co roku – nie rozwiązałyby sytuacji, tylko ją realnie poprawiły.

    Nie ma alternatywy, chyba że ktoś się zdecyduje np. na zamrożenie indeksacji wydatków socjalnych budżetu? To dałoby stosunkowo duże dochody, w zależności od sposobu liczenia od około 4 mld PLN do około 8 może nawet 9 mld PLN w ciągu pierwszego roku – jednakże, czy możemy sobie na to pozwolić biorąc pod uwagę skalę nędzy i w zasadzie powszechność ubóstwa w naszym kraju? Odbieranie osobom najuboższym, jak również tym najbardziej potrzebującym – tych niewielkich pieniędzy, jakie otrzymują od państwa jest ostatecznością. Na podwyżkę podatków pośrednich nie ma już i nie może być zgody, ponieważ i tak są zbyt wysokie, a w swojej konstrukcji są społecznie niesprawiedliwe. To nie jest normalne, żeby konsumenci jogurtów i rodzice kupujący ubranka dla dzieci, utrzymywali swoim VAT-em państwo, z którego najbardziej korzystają bogaci kapitaliści i elity zarządzające. Ta patologia musi mieć swoje granice, w naszych realiach – one już dawno zostały przekroczone. Również w razie poważnego zagrożenia, można się zdecydować tutaj na drastyczne kroki, jednakże to już ostateczność.

    Nasz problem polega jednak na tym, że nie bardzo możemy mieć czas na to, żeby szukać pieniędzy w budżecie. Oczywiście formułowanie postulatów oszczędności w finansach publicznych jest jak najbardziej słuszne, celowe i pożądane, jednakże musi być przemyślane i nie może – jeżeli nie ma wyższej konieczności – dotykać najbiedniejszych, na których portfelach i tak opiera się to państwo.

    Ponieważ jednak potrzebujemy pieniędzy na uzbrojenie dla wojska – już w tej chwili, nie możemy czekać, debatować ani kombinować. Potrzeba prostych, szybkich i dających efekty rozwiązań, które nie zburzą nam istniejącego ładu społecznego. Właśnie dlatego w tej sytuacji i w obecnym kontekście – to osoby najbardziej zamożne, powinny płacić wyższe podatki, które powinny być przeznaczane celowo na uzbrojenie. Jest to jedyny względnie prosty sposób i mało kosztowny politycznie, na zwiększenie dochodów budżetu, w sposób stosunkowo neutralny społecznie. Podwyżka dotknęłaby stosunkowo wąskiej grupy, która przeważnie ma z czego płacić.

    Czy rządzący odważą się na tego typu rozwiązanie? Czy opodatkują osoby zarabiające powyżej 10 tyś zł miesięcznie – bo do tego się to w istocie sprowadza? Czy też osoby żyjące za dochody w okolicach 1750 PLN, tak jak to mają w zwyczaju? Solidarność społeczna wymaga poświęcenia, po prostu bogaci rzadziej wymienią samochody, nie dobudują nowych skrzydeł do swoich rezydencji, czy też nie pojadą na 3 tygodnie „safari”, tylko na tydzień, nic się im nie stanie, jeżeli podniesie się im podatki. Jeżeli byłoby to zrobione mądrze, udałoby się ograniczyć negatywne bodźce zagregowane dla gospodarki, wynikające ze spadku popytu tej grupy społecznej, głównie na towary luksusowe.