• 17 marca 2023
    • Polityka

    Cyniczne ataki na Magdalenę Ogórek to dobijanie lewicy w Polsce

    • By krakauer
    • |
    • 26 kwietnia 2015
    • |
    • 2 minuty czytania

    Co prawda pani Magdalena Ogórek, swoimi niektórymi odpowiedziami udzielanymi na pytania dziennikarzy o jej generalnie rozumianą lewicowość były trudne do zrozumienia, to jednak nadal pani Ogórek jest i pozostanie kandydatką jedynej – może niedoskonałej, ale jednak jedynej partii lewicowej w Polsce.

    To, co obserwowaliśmy przez ostatnie kilkanaście dni to połączenie wyciszenia przekazu medialnego ze strony pani Ogórek i SLD, na rzecz cynicznych ataków i akcentowania wszelkich głosów sprzeciwiających się tej kandydaturze. Mówi się, że to dobra kandydatka, ale zła kampania, że to zła kandydatka i zła kampania, że to zmarnowany milion złotych, że polityk nie może sobie pozwolić na śmieszność, że ta kandydatura rozbiła lewicę, wręcz ją dobiła itd.

    Tymczasem mamy dwa tygodnie do wyborów, to bardzo krótki już czas i komuś – zgadnijcie państwo sami, komu – bardzo zależy na tym, żeby przejąć głosy ludzi o poglądach lewicowych w Polsce, albowiem jeżeli nie wygra w pierwszej turze, to w drugiej może mieć prawdziwy problem, któremu może nie być w stanie podołać.

    W istocie jednak cały ten ambaras to jest nic innego jak tylko dobijanie lewicy w Polsce, z oczywistą szkodą dla pani Ogórek, która przecież nie wyrządza nikomu swoją osobą krzywdy i nie da się zrozumieć powodów, dla których miałaby przerwać kampanię, czy też miałaby stracić partyjny szyld. Nie jest, bowiem żadną tajemnicą dla nikogo, kto umie czytać politykę, że ta pani szuka nowego pomysłu na przekaz lewicowy. Nikt nie mówi, że robi dobrze, ale póki to nie będzie zweryfikowane przez wyborców nie można mówić, że robi źle, przy czym oczywiście inne osoby z lewicy, głównie kobiety z racji wieku, niezdolne do konkurowania wizerunkowego z panią Ogórek – krytykują ją, albowiem to ich oczywista następczyni. Kto chciałby być tak łatwo zastąpiony?

    Jest jeszcze argument lansowany bardziej przez niektóre środowiska medialne – mówiący o tym, że pani Ogórek rzekomo rozłożyła lewice na łopatki. Powstaje jednak pytanie – a co z otwarciem lewicy na nowe środowiska? Co z przyciąganiem ludzi? Czy będziemy dostrzegać u człowieka tylko jego wady?

    Można powiedzieć, że kandydatura pani Ogórek była wielkim ryzykiem polskiej lewicy i pana Leszka Millera osobiście. Można jednak równie dobrze powiedzieć, że kandydatura pani Ogórek jest jedyną realną nadzieją na przyszłość polskiej lewicy w ogóle! Jeżeli ktoś tego nie widzi, to znaczy się, że zatrzymał się na etapie, kiedy nakazano wyprowadzić sztandar. Nie da się bowiem programować tego co ma nastąpić jutro w tak niesłychanie konkurencyjnym otoczeniu politycznym z jakim mamy do czynienia na naszej scenie politycznej w kraju. Zwłaszcza w warunkach przejmowania retoryki lewicowej przez partie prawicowe, które robią wszystko, żeby bardzo umiejętnie dotrzeć do ludzi od zawsze wrażliwych na sposób postrzegania rzeczywistości z lewicową wrażliwością. Właśnie ten proces jest zabójczy dla lewicy najbardziej, ponieważ on decyduje o jej przyszłości. Problem polega na tym, że tutaj może nie być żadnej przyszłości dla lewicy, ponieważ nie wysyła się owcy, by zabiła wilka, nawet, jeżeli owca ma być tylko przynętą, to właśnie na tym polega wrażliwość lewicowa, że tak się nie robi. Nie chodzi oczywiście o przyzwoitość, ale o elementarne zasady – złamanie ich kiedyś pozwoliło na łatwe zwycięstwo faszyzmu w Niemczech. Dlatego właśnie pryncypia są bardzo ważne.

    Zawsze należy przynajmniej starać się postrzegać rzeczywistość w sposób pozytywny, w tym przypadku należy przyjąć, że pani Ogórek jeszcze nie miała możliwości rozwinąć skrzydeł. Dodatkowo zbyt wielu ludziom złej woli zależało na tym, żeby na podstawie cynicznych ataków na jej kandydaturę, rozegrać swoją grę na lewicy. Wiele się mówi w środowiskach lewicowych o koncepcji stworzenia czegoś nowego na lewicy, jednakże za nielicznymi ludźmi idei tutaj podąża całe stado karierowiczów, miernot i zer, które chciałyby w nowym rozdaniu zagwarantować sobie lepsze miejsca na listach wyborczych w kolejnych wyborach parlamentarnych. Zawsze należy przynajmniej próbować zrozumieć właściwą naturę zjawisk ukrytych pod pięknymi deklaracjami „zbawiania lewicy”.

    Z pewnością pani Ogórek nie miała łatwo, miała od początku pod górkę, co więcej – nie wszyscy, którzy mogli pomóc – pomogli. Nie tylko zabrakło rak na pokładzie, ale po prostu doszło do regularnych buntów przynajmniej w dwóch przypadkach. Lewicę w realiach naszego społeczeństwa poddanego religijno-ideologicznej i bogoojczyźnianej indoktrynacji, lewicę ratuję tylko jedność. Każdy, kto przeciwstawi się jedności – jest wrogiem lewicy z jednym wyjątkiem – żądania zmiany paradygmatu z przegniłej i idącej na śmierdzące kompromisy socjaldemokracji na rzecz powrotu do idei socjalizmu w jego czystej, europejskiej postaci – tak popularnej na Zachodzie i nie tylko!

    Reasumując, w tych warunkach każdy wynik pani Ogórek będzie zły i będzie powodem do krytyki.

    Tags: , , , , , , , , , , , ,