• 17 marca 2023
    • Polityka

    Działanie i niedziałanie państwa po katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem

    • By krakauer
    • |
    • 09 kwietnia 2015
    • |
    • 2 minuty czytania

    Niestety opozycja ma i miała od początku sporo racji, odnośnie działań i zaniechań różnych organów państwa po katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Z dzisiejszej perspektywy – jeżeli tylko odsłuchanie nagranych na nowo zapisów rejestratorów da takie mniej więcej efekty jak ujawniono (z nielegalnych źródeł), to wszystko potwierdza to, czego się domyślaliśmy, ale woleliśmy milczeć ze względu na interes państwa i uczucia rodzin ofiar.

    Niestety, katastrofa lotnicza pod Mirosławcem, nie spowodowała nawet odrobiny więcej zdrowego rozsądku i przestrzegania procedur. Wojsko opiera się na procedurach i odrobinie zdrowego rozsądku, w tym znaczeniu, że samolot ma procedury startowe, ale jak startuje to musi dziobem do przodu a nie ogonem. Jednakże jak wynika z nagrań, nawet z czymś tak banalnym, z czego każdy kto ma tablet, komputer lub zaawansowany telefon z ekranem dotykowym jak prognozy pogody – może skorzystać, tam był problem! O dowiezieniu wcześniej na lotnisko przenośnych systemów wspierających lądowanie, zabezpieczeniu miejsca lądowania, jego rozpoznaniu itd. W ogóle nikt nie pomyślał. Tymczasem, nawet prawdopodobnie dostarczenie na miejsce śmigłowca dzień wcześniej dla głowy państwa spowodowałoby zupełnie inną organizację i elastyczność lotu. Logistyka operacji to była jakaś totalna porażka – po prostu wsiedli i polecieli, potem jak wiemy – prawdopodobnie próbowali do skutku, niestety śmiertelnego.

    To wszystko nie miało prawa się zdarzyć. Dlaczego Prezydent Polski nadal nie ma prawdziwego samolotu, a nawet kilku samolotów do dyspozycji – na bliższe i dalsze zasięgi, tak żeby On i osoby które upoważni do działania w swoim imieniu lub które do Polski zaprosi, można było obsłużyć transportowo na najwyższym poziomie? Przecież nawet jak się nie chce kupować, można stosowny biznesowy samolot wydzierżawić. Owszem, to też kosztuje, ale co dzisiaj nie kosztuje? Niestety zabawa w państwo kosztuje, czy to się komuś podoba, czy nie!

    Natomiast to nieudolne skopiowanie taśm i pozbawienie w ten sposób polskiej strony dostępu do materiału dowodowego, to się powinno skończyć jakimiś karami dyscyplinarnymi o ile nie osobnym postępowaniem. Przecież to się nie mieści w głowie, z sekwencji wypowiedzi i sytuacji, wynika, że prawdopodobnie Rosjanie przez te wszystkie lata wiedzieli więcej od Polaków, którzy nawet nie potrafili zrobić dobrej jakości kopi. To skandal i kompromitacja. Przy czym będzie kryminał, jeżeli się okaże, że były dwie kopie, a opinia publiczna została celowo wprowadzona w błąd przez zaniechanie ujawnienia stenogramów z „pełniejszej wersji”. Proszę się śmiać lub zastanawiać, ale niby dlaczego mielibyśmy tego nie podejrzewać? Przecież z dzisiejszej perspektywy już wszystko jest możliwe.

    Wyraźnie widać, że instytucja niezależnej prokuratury powoduje, że ta instytucja, przynajmniej w pewnej swojej części i pod pewnymi warunkami, zachowuje się tak, a właściwie jej zachowanie można odczytywać w taki sposób, jakby jej zależało najbardziej na ochronie własnego interesu, a nie interesu publicznego. Chodzi oczywiście o stołki, czyli unikanie skandali i problemów. Mamy niezależną prokuraturę, ale ona nie może być niezależna od państwa. Ten stan musi się skończyć, owszem niech prokuratura będzie niezależna, ale niech jej szefa Prezes Rady Ministrów ma prawo odwoływać i powoływać po kilkanaście razy dziennie zwykłym zarządzeniem, czy czymkolwiek. Niech w ten sposób personalnie podlegają premierowi. Jeżeli premier, który ma na sobie odpowiedzialność za całokształt działań państwa – będzie niezadowolony z działania tej instytucji, po prostu zmienia jej szefa na innego człowieka z uprawnieniami, oczywiście w trybie konkursu, jawnego, otwartego itd. Jednakże niech to będzie możliwe, bo dzisiaj ten podmiot po prostu nie spełnia znacznej części swoich funkcji w taki sposób, żeby nie było do niego zarzutów o działanie polityczne. Takie zarzuty dzisiaj stawia i opozycja, jak również i część koalicji rządzącej. To jest coś niesamowitego!

    Innych kompromitacji jak zapewnienia ówczesnej minister, a obecnej premier o przekopywaniu na metr gruntu, błędy z identyfikacją zwłok i jeszcze innych kwestii w ogóle nie ma po co wymieniać. Przeważnie były to, tak kompromitujące kwestie, że lepiej aby wpadły w niepamięć. Niestety ta katastrofa obnażyła całkowitą słabość i brak odporności naszej struktury na zdarzenia nagłe o charakterze negatywnym.

    Jednakże jedną rzecz trzeba wyjaśnić. Jeżeli bowiem dochodzi sobie po prostu ot tak, do przecieków w tak ważnej sprawie w trakcie kampanii wyborczej, to jest po prostu skandal. Winnych trzeba znaleźć, a jeżeli nie to odpowiedzialność – niestety – muszą ponieść zwierzchnicy służbowi tej instytucji, która odpowiada za przechowywanie właściwych danych. Mówimy o poważnym czyszczeniu kadr, nie ma znaczenia czy ktoś jest winny czy nie i nie ma mowy o żadnym odchodzeniu w stan spoczynku, czy na emeryturę. Albo instytucja znajdzie winnych, albo odpowiada jej przełożony. Nie ma innej alternatywy! No, chyba że istniejemy tylko na papierze jako państwo pozorne?

    Co dalej będzie z hipotezą zamachu? Niestety będzie żyła własnym życiem, podsycanym przez różnych publicystów i polityków. Już kiedyś pytaliśmy, nawet jak byśmy udowodnili, że to był zamach, to co? Uwaga nie przesądzamy czyj… autorstwa, czy też inspiracji tego ewentualnego zdarzenia na pewno nie będzie dało się udowodnić za naszego życia. Więc wszystko to czyste spekulacje.

    Tags: , , , , , , , , , , , , , , ,