• 17 marca 2023
    • Religia i państwo

    Islam to religia pokoju – za wyrządzane zło nie można winić wszystkich Muzułmanów

    • By krakauer
    • |
    • 20 marca 2015
    • |
    • 2 minuty czytania

    Islam zawsze był, jest i pozostanie religią pokoju – jest to i pozostanie niezmienne, tak jak niezmienny jest Święty Koran. Nie można winić wszystkich Muzułmanów, za wyrządzone zło przez terrorystów, nawet jeżeli ci dokonują zbrodni z imieniem Boga na ustach i Koranem w dłoni. Doktrynalnie Islam odrzuca przemoc, a zabijanie odrzuca co do zasady. Dla prawowiernego Muzułmanina wyrządzenie krzywdy gościowi jest równoznaczne z okryciem się wieczną hańbą. Nie ma w Islamie przesłania nienawiści, nakazów zabijania, czy też wojny za wiarę. Co innego – w obronie Muzułmanów i ich prawa do wyznawania Islamu. Nie można mylić tych kategorii, niestety robią to liczni radykalni islamiści, jak również retoryce wynikającej ze skutków ich działań ulegają ludzie z innych kultur.

    Z punktu widzenia wykładni społeczno-politycznej dokonywanej przez większość duchownych w krajach muzułmańskich – obecnie mamy do czynienia ze stanem, który dla prawowiernych Muzułmanów jest nie do zaakceptowania. Nie tylko nie ma mowy o popieraniu terroryzmu, ale istnieją kategorie moralne wykluczające takich ludzi w ogóle z kategorii pojęciowych oznaczających Muzułmanów. To znaczy – istnieją całkiem powszechne w krajach Islamu poglądy, że ten kto zabija niewinnych, uzurpując sobie prawo do rzekomego działania w duchu Islamu – W RZECZYWISTOŚCI JUŻ JAK PODEJMIE TAKĄ DECYZJĘ NIE JEST JUŻ MUZUŁMANINEM. Islam to przede wszystkim pokora. Ludzie, którzy tego nie rozumieją, nie są Muzułmanami.

    Niestety również mamy w Islamie sporo radykałów, których interpretacje tych samych wersetów Koranu i prawa zwyczajowego są radykalnie odmienne, odwrotne i zupełnie inne percepcyjnie niż duchownych umiarkowanych. Stosunek pierwszych do drugich to (w zależności od kraju) około 10 do 100. Mamy kraje w których dominują radykalne interpretacje Islamu – jak Arabia Saudyjska lub mamy kraje, w których Islam to porządek, ład, dobro i uczciwość – jak np. w Federacji Rosyjskiej, czego najlepszym przykładem jest rozwój Czeczenii od czasów kiedy jej przywódcą jest pan Ramzan Kadyrow. To jeden z nielicznych przykładów „dobrego Islamu”, który ma miejsce nie bez powodu w Rosji, albowiem ten kraj prowadzi realną politykę wielokulturową a nie „multi-kulti” jak niektóre gnijące moralnie i cynicznie zakłamane kraje Zachodu.

    Polskie spojrzenie na Islam to przede wszystkim wielowiekowy dorobek naszych Tatarów! Ten fenomen kulturowy, rzeczywista perła w koronie Rzeczpospolitej to żywy dowód na naszą tolerancję religijną i możliwość współistnienia. Trudno jest zrozumieć powody, dla których nasz kraj nie promuje się przez dorobek naszej wspólnoty w tych kwestiach. Naśladowanie wzorców zachodnich, które niestety już się rozpoczęło to droga prowadząca do konfrontacji, ponieważ jesteśmy społeczeństwem o innej specyfice niż ateistyczne w znacznej części społeczeństwa zachodnie. To właśnie zderzenie gorliwości religijnej Islamu z realiami społeczeństw w zasadzie już post-religijnych, spowodowało klęskę zachodniego modelu „integracji międzykulturowej”.

    Mówiąc o Islamie, prawie każdy jest gotów wygłosić opinię, która niestety przeważnie bywa wyrazem mniejszej lub większej islamofobii. Liczne świadectwa islamskiego radykalizmu, w postaci aktów terroru, czy też nawet nieprzyjazne doświadczenia z kontaktów z Muzułmanami w ich krajach podczas wizyt turystycznych, albo w trakcie pobytu na Zachodzie – nie pomagają w kształtowaniu pozytywnego wizerunku Muzułmanów w Europie i generalnie na Zachodzie.

    Patrząc na zagrożenie ze strony Islamu, dzisiaj myślimy o tzw. państwie islamskim, czyli odpowiedzi irackich Sunnitów na zniszczenie przez Zachód ich kraju i niesprawiedliwe rządy Szyickiej większości, której okupanci powierzyli władze. Poza tym istnieją różne przesłanki, które uprawdopodabniają wnioskowanie, wedle którego źródła inspiracji części tych ruchów, które tam się dzieją są z poza państw islamskich. Oczywiście nikt nie kwestionuje wpływu bogatych Muzułmańskich radykałów, jednakże zwłaszcza w przypadku Syrii, gdzie walczą wszyscy przeciwko wszystkim – jest możliwa „inna inspiracja”, w przypadku co najmniej niektórych odłamów. Czyja, to dopowiedzcie sobie państwo sami, dywagowanie na ten temat publicznie nawet pod pseudonimem, to już istotne przekroczenie granicy tolerancji dla „wolnych mediów”. Obecnie pochód organizacji islamskich dosięga Libanu, jeżeli padnie Bejrut – to będzie bardzo nowa sytuacja, albowiem chaos osiągnie nowy poziom.

    Podobnie dzieje się w Afryce Północnej. Egipt powstrzymał pochód islamistów do władzy, Algieria zapłaciła straszną cenę udręczenia podczas wieloletniej wojny domowej, a w Libii niestety doprowadzono do upadku państwa, z inspiracji – na co istnieją dowody niektórych europejskich państw zachodnich. Zlikwidowano wieloletniego przywódcę państwa libijskiego i w wyniku podziałów plemiennych i politycznych doszło do tego co w tej chwili widzimy – tak się kończy próba demokratyzacji i niesienia wolności.

    Oceniając Islam nie możemy patrzeć na niego z perspektywy zła wyrządzanego przez ludzi uzurpujących sobie prawo do reprezentowania Boga.